Szanowni Czytelnicy,
Kwiecień i maj upłynęły pod znakiem
ważnych wyborów, ale nie o tych z wielkiej sceny politycznej chciałabym
z Państwem dziś porozmawiać. Chcę poruszyć problemy wyborów, które nas
tworzą i tych, które dojrzewają wraz z nami.
W codziennym biegu rzadko zatrzymujemy
się, by pomyśleć, jak wielką wagę mają decyzje, które podejmujemy. Czasem
są to pozornie błahe wybory - jak herbata czy kawa, rower czy samochód.
Innym razem stają się kamieniami milowymi naszej tożsamości: jaki zawód
wybrać, z kim się związać, gdzie zamieszkać. I choć życie nie
daje nam scenariusza z góry, to
każda nasza decyzja jest niczym pociągnięcie pędzla
na płótnie, z którego powstaje obraz
- portret nas samych.
Niektórzy mówią, że "życie samo się
układa". Ale to półprawda - życie układa się tak,
jak mu pozwalamy. Nasze wybory są
jak ster na wzburzonym morzu. Możemy płynąć
z prądem i zdać się na przypadek,
ale możemy też chwycić za ten ster i samodzielnie wyznaczyć kierunek. To
właśnie różnica między biernym dryfowaniem a świadomym żeglowaniem.
Co ciekawe, najważniejsze wybory
nie zawsze przychodzą z fanfarami i czerwonym dywanem. Czasem decydujemy
o czymś wielkim, nie zdając sobie z tego sprawy. Nie
ma wyborów idealnych. Każdy wybór
to rezygnacja z innej opcji. I często właśnie ta obawa straty paraliżuje
nas najbardziej. Bo "a co, jeśli tamto drugie byłoby lepsze"?
Tego nie wiemy. Ale nie da się żyć,
nie podejmując decyzji. Brak decyzji też jest
decyzją - tyle że oddającą ster
komuś innemu. Dlatego warto uczyć się sztuki wyboru. Pytać siebie: "Czego
naprawdę chcę?", "Co jest zgodne z moimi wartościami?", "Czy
ten wybór zbliża mnie do życia,
które chcę prowadzić?". To nie są pytania łatwe - ale odpowiedzi tworzą
naszą historię.
Bo ostatecznie jesteśmy zbiorem własnych
decyzji. I choć życie potrafi zaskoczyć,
to kierunek, w którym zmierzamy,
zależy w dużej mierze od nas. A świadomość tego
może być nie tylko przerażająca,
ale i niezwykle olśniewająco wyzwalająca.
Człowiek przez całe życie wybiera.
Im jesteśmy starsi, tym lepiej rozumiemy, że każdy
z tych wyborów, nawet ten najmniejszy,
wpłynął na to, kim jesteśmy dziś. Niektóre z decyzji nosimy w sercu jak
medale, inne jak blizny - ale wszystkie są częścią naszej
drogi. W młodości często myślimy,
że mamy czas na wszystko. A życie... no cóż,
potrafi zaskoczyć. Czasem zmusi
nas do decyzji, czasem zrzuci na nas
odpowiedzialność szybciej niż byśmy
chcieli.
Często słyszę od rówieśników: "Gdybym
tylko wtedy zrobił inaczej..." Ale czy naprawdę warto żałować? Przecież
tamte decyzje podejmowaliśmy z najlepszą wiedzą, jaką wtedy mieliśmy. I
nawet jeśli życie nie zawsze ułożyło się po naszej myśli, to właśnie dzięki
tym wyborom wiemy dziś więcej, czujemy
więcej, jesteśmy silniejsi. A z biegiem lat zyskujemy coś niezwykle cennego
- perspektywę. Zaczynamy rozumieć, że nie każda decyzja musi być idealna.
Wiele z nich to może takie "dobre na dany moment".
Codzienność wciąż jest wypełniona
wyborami, choć może innymi niż kiedyś. Dziś decydujemy, jak spędzić wolny
czas, komu poświęcić uwagę, co przekazać młodszym pokoleniom, jak zadbać
o siebie i swoje zdrowie. To nie są decyzje mniej ważne. Przeciwnie - to
one sprawiają, że jesień życia może być spokojna, świadoma i pełna sensu.
Najważniejsze, by pamiętać, że póki
żyjemy - wybieramy. A każda decyzja, nawet ta najmniejsza - jak spacer
zamiast siedzenia w fotelu, rozmowa zamiast milczenia, uśmiech zamiast
złości - ma znaczenie. Bo życie nie kończy się na emeryturze. Ono po prostu
zmienia rytm. I warto ten rytm uszanować, a nawet polubić.
Z pozdrowieniami
..
Marzec
2025
Grudzień
2024
Wrzesień
2024
Czerwiec
2024
Marzec
2024
Grudzień
2023
Wrzesień
2023
Czerwiec
2023
Marzec
2023
Grudzień
2022
Wrzesień
2022
Czerwiec
2022
Marzec
2022
Grudzień
2021
Wrzesień
2021
Czerwiec
2021
Marzec
2021
Grudzień
2020
Kwiecień
2020
Marzec
2020
Luty
2010
Styczeń
2020
Grudzień
2019
Listopad
2019
Październik
2019
Wrzesień
2019
Sierpień
2019
Lipiec
2019
Czerwiec
2019
|