Szanowni Czytelnicy,
Powinnością dziennikarza, prócz przedstawiania
zróżnicowanych opinii, jest także baczne obserwowanie otaczającej nas rzeczywistości.
Przyglądam się i coraz częściej nachodzi mnie myśl, że rozmowa może stać
się pojęciem zapomnianym. Nieustanie co prawda słyszymy wokół wymianę zdań,
na naszych oczach toczą się spory i kłótnie, ale ta powszechna gadatliwość
nie ma nic wspólnego z rozmową, czyli kontaktem z drugim człowiekiem i
głębokim wzajemnym porozumiewaniem się. Rozmowy literkami za pomocą telefonów
komórkowych, na czatach i forach internetowych rozmowami nie są. To wymiana
tekstów, nic więcej. To prawda, że przesyłamy sobie wówczas informacje,
wymieniamy opinie, ale nie rozmawiamy. Nie jest rozmową narzekanie na kłopoty
materialne, nie są nią też opowieści o trapiących nas chorobach czy zmartwieniach.
Zbyt często wylewamy przed napotkaną
osobą swoje cierpienia, nie czekając nawet na jej reakcje czy opinie. Chcemy
się wygadać. Traktujemy wówczas drugiego człowieka jako środek pozwalający
nam wyrzucić z siebie nadmiar goryczy, rozczarowań i niespełnionych nadziei.
Bywa jeszcze gorzej. Zdarza się,
że używamy słów po to, by stworzyć mit własnego szczęśliwego życia i w
ten sposób ugodzić słuchacza. Być może wtedy przez moment ulegamy złudzeniu
prawdziwości swojej wypowiedzi. Ale nadrzędne dążenie, to wywołanie u naszego
słuchacza uczucia zazdrości. A przecież takie rozmowy, w których słowa
pozostają w luźnym związku z faktami i przeżyciami, prowadzą do wzmożonego
poczucia osamotnienia.
Pozorny kontakt z kimś jest - moim
zdaniem - gorszy od jego braku.
W takich sytuacjach tworzy się pustka
między człowiekiem a człowiekiem. Wzajemną obcość przezwyciężyć może rozmowa.
Ale nie salonowa paplanina, lecz rozmowa otwarta, pełna zaufania, nakierowana
na sprawy istotne albo na naszego rozmówcę. Ważne jest też, by umieć słuchać.
Takie rozmowy pozwalają wniknąć wzajemnie w nasze wewnętrzne światy. Warto
przypomnieć, że Sokrates nie napisał ani jednego słowa, bowiem uważał,
że rola filozofa, polega na umiejętnej rozmowie z człowiekiem poszukującym
prawdy, rozważającym głębiej swoje życie.
Szkoda, że rozmowy istotne, a więc
prowadzone do lepszego poznania - prowadzimy często dopiero wtedy, gdy
spadną na nas nieszczęścia, cierpienia albo kłopoty. Rozmowy otwarte, szczere,
głębokie należałoby ponawiać po to, by mieć pewność, że się wybrało właściwe
wartości i niczego się w życiu nie zaniechało.
Przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Bo
ani kłótni, ani komentarzy do wspólnie oglądanych programów telewizyjnych
nie można obdarzyć tym mianem. Brak rozmów w życiu rodzinnym potęguje nieporozumienie
i obcość. Wcale nie do rzadkości należą obrazy, gdy podczas niedzielnych
obiadów (które zdarzają się coraz rzadziej), obok talerzy, serwetek i sztućców,
mamy w zasięgu ręki telefony komórkowe. Gdyby te telefony tylko tam na
tym stole leżały, to byłoby pół biedy, ale nie. Telefony podczas rodzinnych
spotkań są rozgrzane do czerwoności. Biesiadnicy zamiast rozmawiać ze sobą,
wysyłają SMS.
Sokrates przewraca się w grobie.
Jestem pewna, że w każdej rodzinie
przechowuje się pamięć o cudownych, długich rodzinnych spotkaniach i niekończących
się rozmowach, wtedy, gdy jeszcze byli z nami dziadkowie albo pra-dziadkowie.
Gorzka to prawda, że dalekie podróże
bardziej pobudzają naszą wyobraźnię, niż podróże w głąb siebie i bliskich
nam osób. A tak wiele moglibyśmy się dowiedzieć, zagłębiając się, poprzez
rozmowę, w życie drugiego człowieka.
Do prawdziwej, szczerej rozmowy nie
potrzeba komfortowych warunków. Do rozmowy potrzebne są czas i chęci.
Bez rozmowy nie ma porozumienia.
W jednej z kawiarenek w mieście Lille
(północna część Francji) umieszczono napis:
"Nie mamy Wi-Fi. Rozmawiajcie
ze sobą".
Z pozdrowieniami
..
Czerwiec
2023
Marzec
2023
Grudzień
2022
Wrzesień
2022
Czerwiec
2022
Marzec
2022
Grudzień
2021
Wrzesień
2021
Czerwiec
2021
Marzec
2021
Grudzień
2020
Kwiecień
2020
Marzec
2020
Luty
2010
Styczeń
2020
Grudzień
2019
Listopad
2019
Październik
2019
Wrzesień
2019
Sierpień
2019
Lipiec
2019
Czerwiec
2019 |