O modach i stylach
"- Pani Lusiu, jaki ma pani piękny
kapelusz! - No widzisz moja kochana, wszystko do mody wraca. Dziesięć lat
w tapczanie leżał i znów jest jak nowy!"
(Kto jeszcze dziś pamięta PRL-owskie
tapczany obite aksamitem "tygrysim" z wałkiem lub dwoma? Może nie wszystko
do mody wraca, bo te tapczany (jeszcze?) nie wróciły, choć znam dom, gdzie
do dziś taki tapczan zajmuje poczytne miejsce w "dużym" pokoju i służy
jako miejsce do spania głowom rodziny.)
Taaak... wszystko wraca do mody:
spodnie: wąskie albo dzwony, przykrótkie, szerokie, z zakładkami w talii
lub bez-, spódnice: wąskie, szerokie, bombki, plisowane, marszczone, długie,
mini, do kolan, za kolana, ukosem ścięte na dole; ramiona: szerokie, normalne,
wąskie, odkryte, powiększone poduszkami (znowu stają się modne, niestety);
marynarki długie, krótkie, przykrótkie, obcisłe, szerokie; bez klap, z
klapami wąziutkimi albo szerokimi, z rogami do góry lub lekko zaokrąglonymi,
albo, albo, albo... na dodatek moda zmienia się coraz szybciej, już tak
szybko, że w pewnym momencie wszystko, lub prawie wszystko, staje się modne
jednocześnie, niejako na przekór biznesowi, który tę pogoń za modą napędza,
aby tenże biznes jak najszybciej się kręcił i przynosił jak najszybsze
zyski.
Kartki z katalogów mody z lat
dwudziestych. Prawda, że moda się powtarza? Tylko kapelusze nie te same.
Moda jest na wszystko: na urządzanie
domów: od kolorów ścian, stylu kuchennych szafek i blatów, wystroi łazienek
do koloru kranów i stylu pryszniców czy wanny włącznie; na ozdabianie stołów,
eksponowanie drobiazgów, na lampy, żyrandole, podłogi, zasłony, firanki,
nawet rolety czy żaluzje okienne.
Osoby, które śledzą trendy "in and
out" wiedzą, że nawet organizowanie ważnych uroczystości, restauracje,
nawet potrawy, szczególnie desery, rodzaje diet, ćwiczeń gimnastycznych
czy innych męczarni, którym należy się poddawać, by utrzymać się w formie
podlegają wciąż zmieniającym się wymogom mody.
Projekt kuchni z 1946 roku i z
2019 roku. Jedynie technika rysunkowa i zdjęciowa się zmieniła.
Więc jak sobie z tym wszystkim dać
radę? Jak się nie pogubić, jak czuć się "in" pomimo niemożności fizycznej,
psychicznej, finansowej, czasowej czy jakiejkolwiek innej by utrzymać się
ponad powierzchnią i nie myśleć o sobie w kategoriach kogoś pośledniejszego,
kto nie jest w stanie za modą nadążyć?
Jest na to tylko jedna metoda:
Rozwinąć własny, zupełnie indywidualny
i zupełnie niezależny (no, może, prawie zupełnie niezależny) od wszelkich
modowych trendów styl.
Jak tego dokonać? Jak doprowadzić
siebie, swój wygląd, swoje życie do stanu, o którym możemy spokojnie powiedzieć,
że jest nasz, że reprezentuje nas, to co lubimy, w czym czujemy się najlepiej?
Dwa wnętrza - dwa style: surowy
"nowoczesny" i przytulny "orientalny". Który wybrać?
Nie muszą to być od razu wielkie
decyzje - zmiany całej garderoby czy przemeblowanie całego domu. Wystarczą
drobne kroczki.
Może wystarczy przynieść do domu
wielki, wspaniały bukiet jesiennych gałęzi i liści, żeby ozdobić nim przytulny
kącik, który przeznaczymy na jesienno-zimowe zaleganie z miłą książką czy
laptopem? W gałązki wpleść miniaturowe lampeczki i od razu poczuć się wspaniale
na myśl o lekturze w tak pięknym miejscu i ucieszyć się z nadchodzących
długich jesienno-zimowych wieczorów? I może dzięki tej drobnej zmianie
całe nasze dotychczas bezstylowe wnętrze nabierze ciepła i urody?
Jesienny zaciszny kącik i jesienne
mufinki - dzieło 9-letniej Kim. Zdjęcia: B.Szara; Kim Noël.
Może zastanowimy się co, tak naprawdę,
jest naszym stylem? Czy lubimy wokół siebie pustkę i niezagraconą przestrzeń,
czy może uwielbiamy otoczyć się poduchami i czytać pod lampą z abażurem
wykończonym frędzelkami?
I zaczniemy zwracać uwagę i zauważać,
co z tak licznie otaczających nas pomysłów na życie, styl ubieranie się,
urządzanie domu, na potrawy, przyprawy, rozrywki, podoba się nam najbardziej
i co chętnie wprowadzimy do naszego życia?
W ciągu następnych numerów Panoramy
spróbuję pokazać Państwu takie przykłady pomysłów do adaptacji, a może
do zanotowania jako ciekawostki, zakupienia czy też samodzielnego wykonania
do rozwinięcia i wzbogacania tego jedynego i najważniejszego stylu: każdego
z Was.
Jolanta Duniewicz
Jolanta Duniewicz - architekt
(Politechnika Warszawska). Współorganizatorka Montrealskiej Kawiarni Literackiej.
Zainteresowana i pełna pasji dla wszystkiego, co ją otacza: od pracy zawodowej,
kontaktów międzyludzkich, rozwoju osobistego, przez umiłowanie piękna (od
natury do sztuki), aż po dom, ogród, odżywianie, zdrowie, diety, kuchnię,
rozrywki, trendy.
|