.

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Wolnoć, Tomku...? 

W nowy rok jak zwykle wkroczyliśmy z Kevinem, który został sam w domu i obiecuję, że to już ostatnia wzmianka o tym przedsiębiorczym blondasku, który stał się trwałym elementem naszej świątecznej świadomości. Zresztą, dlaczego miałoby go zabraknąć w tym roku, skoro od 1990 r. od debiutu, w niekwestionowany sposób funkcjonuje w naszej świątecznej tradycji, będąc najbardziej dochodową komedią familijną w dziejach kinematografii.
        

W 2010 r. Polsat zamierzał zrezygnować ze świątecznej emisji i trzeba było zobaczyć, co się działo! Polacy protestowali głośniej i bardziej energicznie niż przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego przez rząd. Polsat się ugiął, film pokazał i tak jest do dziś, tyle, że inne kanały też chcą się zaopiekować samotnym dzieckiem. Ja znalazłam pięciu Kevinów bez specjalnych poszukiwań. A wiecie Państwo, że w tym filmie jest polska ciekawostka? Na okładce Playboya, którego Kevin wygrzebał u starszego brata, pyszni się urodą Erica Eleniak, aktorka polskiego pochodzenia, która grała m.in. w "Słonecznym patrolu".
  
A co do oglądania filmu lub nie: ci, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez towarzyszenia Kevinowi, mogą napawać się nim do woli, a ci inni - no cóż, pilot w dłoń i skaczemy!
      
Jak Państwo oczywiście wiedzą istnieje grupa ludzi, którzy chcieliby rozciągnąć zasadę dobrowolności również na inne sfery. Nie mówię tu na przykład o podatkach, ale o szczepieniach i innych działaniach, mających zapobiec Covidowi 19. Są to właściwie dwie grupy, równie głośne, pyskate, hałaśliwe i uparte. Jedna twierdzi, że Covidem nie ma co się przejmować, koronawirus to zwykła grypka, nie ma żadnej pandemii, wymyślono ją (Chińczycy, Rosjanie, Amerykanie, Żydzi, talibowie - niepotrzebne skreślić), żeby zasiać strach i panikę na świecie, rozwalić światową gospodarkę i zbudować nową, z nowymi podmiotami łaknącymi wzbogacenia się.
        
Przedstawiciele drugiej grupy uznają istnienie wirusa jako broni biologicznej, którą jesteśmy traktowani w wyniku różnych podłych podstępów i intryg przez Sorosa, Billa Gatesa, firmy farmaceutyczne lub tajemniczy rząd światowy, masońską organizację ponad rządową. Oni wszyscy razem i każdy z osobna przebierają nogami, żeby nas w jak największej masie zaszczepić, żeby nas zniewolić i sobie podporządkować. Wiadomo, że w każdej szczepionce siedzi podstępny chip, który w pewnym momencie uaktywni się i przejmie władzę nad naszym mózgiem, zamieniając nas w małpy. A potem - wiadomo, likwidacja wszystkich struktur państwowych, zniszczenie dziedzictwa i tradycji, zniesienie patriotyzmu i religii, zniszczenie struktur normalnej rodziny, a na końcu kontrolowana depopulacja ludności świata i łagry dla oponentów politycznych.
        
Chiński wirus nie trwał długo, jak wszystko made in China, ale wtedy pojawiła się wersja brytyjska. Jeśli będzie tak dobrze się trzymać jak królowa Elżbieta, to już po nas - spanikowała nawet zdrowo-rozsądkowa Kanada, której rząd nie bał się urazić radykałów, fundamentalistów i ignorantów. No i się zaczęło! Maseczki, rękawiczki, dystans między-osobniczy, zamknięte szkoły, stadiony i kina, fabryki na pół gwizdka, odwołane loty, zamknięte granice. Ktoś nawet zaproponował, żeby listonosze pracowali w domu: otworzy taki listonosz pocztę, przeczyta, a jak coś ciekawego, to zadzwoni i opowie....
        
Wyjątkowo drażliwym tematem stały się szczepienia. W Polsce na początku pandemii na pytanie: "Czy się zaszczepisz?" twierdząco odpowiedziało 36% dorosłych Polaków, "Nie" - 47%. Reszta wolała poczekać i sprawdzić naocznie czy ci pierwsi zaszczepieni przeżyją, a może zamienią się w te małpy. Sam prezydent ogłosił publicznie, że szczepienia na koronawirus nie powinny być obowiązkowe, a na zaprzysiężeniu rządu tylko niedointernowany Jarosław Kaczyński nie nosił maseczki. I m.in. dlatego premier musiał potem pięć razy ogłaszać, że pokonaliśmy pandemię!
        
A fachowców od szczepionek ilu się namnożyło! Pani z warzywniaka okazała się być specjalistką od zabójczych infekcji nanocząsteczek lipidowych, fryzjerka ze swadą zjechała translacje białek wirusowego mRNA w cytyzolu, a pan od zmiany opon podważa właściwości prokoagulacyjne pozakomórkowego RNA.
       
Nasz premier François Legault od samego początku trzymał nas krótko: jak tylko ktoś kichnął wprowadzał nowe ograniczenia. Święta Bożego Narodzenia były ostatnią, legalną dwudniową przerwą w restrykcjach, kiedy mogliśmy spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, śpiewać kolędy, jeść i zakąszać do późnych godzin nocnych, bez konieczności kluczenia bocznymi uliczkami w ucieczce przed czujnym patrolem policyjnym. Potem zaatakował nas ostro niejaki Omikron. Nasz premier odparł intruza z równą mocą, każąc  zamknąć absolutnie wszystko o godzinie 17.00 w samego Sylwestra! Rozpacz restauratorów i całej sfery rozrywkowej nie miała granic. My jakoś sobie poradziliśmy: w każdym pokoju postawiliśmy flaszkę innego alkoholu i do samego rana szwendaliśmy się po klubach.
       
Niektórzy zaczęli się krzywić i powarkiwać, kwestionując zasadność tylu zakazów. Nie chcecie się szczepić? - nadał szef rządu - To pić i palić też nie będziecie! Łaski bez! I przypomniał nam, do kogo należy SQDC i SAQ - spółki skarbu państwa. Od 18 stycznia b.r. personel tych jakże użytecznych stowarzyszeń goni precz każdego klienta bez covidowego paszportu. Nie ma trawki, nie ma wódeczki ani innych rarytasów bez szczepienia. Oczywiście zawsze można prosić o przysługę zaszczepionego przyjaciela, ale już trzeba kombinować. A na dzieci w tej kwestii nie ma co liczyć.
        
A swoją drogą, kto by pomyślał, że dożyjemy czasów, kiedy można legalnie palić zioło na spotkaniach towarzyskich, tyle, że same te spotkania są nielegalne.
       
Ale sięgnijmy do statystyk, które na dzień 14 lutego, a więc w same Walentynki wykazują, że przy porównywalnej liczbie ludności od początku pandemii w Polsce było 5,36 mln. zachorowań i 108 tys. zgonów, a w Kanadzie odpowiednio 3,19 mln i 35 444. Więc czyja metoda lepsza?
      
Można oczywiście powiedzieć, że jeśli niezaszczepieni chcą ściągnąć na siebie i swoich bliskich ryzyko cierpienia i śmierci to ich sprawa. Ale to nieprawda. Oni podtrzymują populacyjne krążenie wirusa i to oni prędzej czy później zapełnią szpitale, zajmą swą chorobą personel medyczny, wyprą z systemu innych pacjentów i popchną w górę statystyki zgonów. A koszty?  Singapur na przykład wprowadził zasadę, że niezaszczepieni z wyboru będą musieli ponosić pełne koszty leczenia. Podobna myśl błysnęła naszym politykom, ale nie sadzę, aby takie rozwiązanie zostało wprowadzone, tym bardziej, że 80% naszych obywateli jest zaszczepionych.
       
Wszyscy jesteśmy zmęczeni i mamy dość.  Ale nie chodzi tylko o surowe restrykcje, odosobnienie i ograniczanie naszych wolności osobistych. Z trwogą zerkamy w przyszłość, bo rozregulowana gospodarka może nie podołać zapotrzebowaniu, co z kolei może spowodować lawinę dalszych, tragicznych w skutkach, procesów społecznych i ekonomicznych.
       
Były marsze, wiece protestacyjne, jechał konwój wolności. Na jednym z posiedzeń Parlamentu minister Zdrowia przyznał, że "management of the pandemic was not perfect". Ja sama zapragnęłam kopnąć premiera Legault, kiedy zabronił spotkań, a otworzył kina. Bo czyż nie bezpieczniej i przyjemniej jest zaprosić syna i synową na domowy krupniczek niż do sali kinowej? Ale pozwólmy rządowi pracować. Nie zmuszajmy go do podejmowania pochopnych decyzji, nieprzemyślanych rozwiązań i nielogicznych ustępstw pod publiczkę.
      
Już wiemy, że restrykcje zostają złagodzone, w ciągu paru tygodni nastąpią korzystne zmiany. No i dobrze, bo już baliśmy się, że przy wielkanocnym stole będzie siedział tylko zając.
 

Danuta Owczarz-Kowal


Danuta Owczarz-Kowal - filolog orientalny, prawnik, felietonista.
 

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ