Wyzwania dla vivre-ensemble
16 maja przypada
Międzynarodowy Dzień Pokojowego Współistnienia (International Day of Living
Together in Peace / Journée Internationale du Vivre-ensemble en paix).
Jak czytamy na stronie Organizacji Narodów Zjednoczonych: "Współistnienie
w pokoju to akceptowanie różnic i posiadanie zdolności do słuchania, do
rozpoznawania, do szanowania i do doceniania innych, jak również zdolności
do życia w pokojowy i solidarny sposób". Dzień ten wpisuje się w promowanie
kultury pokoju, ma przypominać wspólnocie międzynarodowej o promowaniu
tolerancji, wzajemnego zrozumienia i włączaniu do wspólnoty wszystkich
ludzi bez względu na pochodzenie język, religie, itp.
Jest to okazja
do refleksji nad tym, czym jest współistnienie w pokoju, jak wygląda ono
w obecnym pandemicznym świecie i jakie są perspektywy.
Zagwozdka
językowa
Każda refleksja,
w moim mniemaniu, powinna zaczynać się od namysłu nad tym, o czym właściwie
mówimy. Znalezienie odpowiednika w języku polskim dla "living together"
czy dla "vivre-ensemble" jest pewnym wyzwaniem. Oficjalne tłumaczenie tego
terminu jako "współistnienie" może być nieoczywiste, ponieważ w języku
polskim nie odsyła ono jednoznacznie do tego samego odniesienia. "Living
together" czy "vivre-ensemble" oznacza, w tłumaczeniu dosłownym, "życie-razem",
czyli życie wspólnie, jeden z drugim. Natomiast "współistnienie", w pierwszym
skojarzeniu odsyła do "koegzystencji", do "życia obok siebie", a nie "ze
sobą". "Zycie-razem", w moim rozumieniu, ma charakter dynamiczny, uaktywniający
podmioty zaangażowane, nadający im sprawczość. Innymi słowy, osoby żyjące-razem
są czynne i odpowiedzialne za życie-razem.
Życie-razem
a pandemia
W przeciągu
ostatniego półtorej roku, nasze życie jednostkowe jak i to kolektywne zostało
wstrząśnięte przez pandemię. Życie prywatne i zawodowe musiały nabrać innego
wymiaru, innej formy, a niejednokrotnie system wartości stanął pod znakiem
zapytania. Wielu z nas, może po raz pierwszy, odczuło strach lub lek egzystencjalny
związany z chorobą i śmiercią własną lub bliskich. Życie-razem, w formie
do tej pory nam znanej i praktykowanej zostało wstrzymane. Ten "drugi"
stal się potencjalnym zagrożeniem.
Trudna sytuacja
sanitarna i niepewność sprawiły, że nierówności istniejące w społeczeństwach
zamanifestowały jeszcze silniej swoja obecność podnosząc jednocześnie przy
tym fale społecznego sprzeciwu. Praca wielu z nas została zreorganizowana
i przeniosła się w znacznym stopniu do domów i w świat wirtualny.
Z jednej strony,
jesteśmy świadkami przedsięwzięć społecznych mających na celu niesienie
pomocy i wsparcia tym, którzy zostali najbardziej dotknięci przez aktualna
sytuacje. Natomiast z drugiej, możemy zaobserwować pojawienie się różnego
rodzaju podziałów, skrajności i antagonizmów. Bez wątpienia, pandemia odciska
piętno na życiu-razem i kwestionuje dotychczasowy ład społeczny.
W tak złożonej
sytuacji,warto zadać pytanie o perspektywy dla życia-razem?
Perspektywy
Sytuacja sanitarna
choć wydaje się być pod kontrola (przynajmniej w Québecu) nie jest jeszcze,
póki co, tylko wspomnieniem. Na chwilę obecną jesteśmy w stanie poczynić
pewne obserwacje, stwierdzenia, porównać stany rzeczy między "falami zakażeń",
jednakże na bilans jest jeszcze zbyt wcześnie. Bez wątpienia życie-razem
jest i będzie jedną z centralnych kwestii wymagających namysłu i odbudowy.
Powrót do kształtu "sprzed pandemii" jest nie tylko niemożliwy, ale też
niepożądany biorąc pod uwagę choćby istniejące nierówności społeczne. Z
pewnością, jesteśmy i będziemy świadkami negocjacji nowego porządku i sposobu
życia-razem w pokoju.
Anna Król
Anna Król
- doktor filozofii, specjalistka etyki języka i walki z dyskryminacją.
|