Filozofia "slow life"
Świat pędzi,
a my razem z nim. Jeździmy coraz szybszymi samochodami, korzystamy z coraz
szybszych komunikatorów i ekspresowych usług. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić
czas. A mamy go coraz mniej. To jeden z największych paradoksów współczesności.
Szalone tempo
wdziera się do naszej codzienności. Od pierwszej chwili poranka, tuż po
przebudzeniu, mierzymy się ze stresem związanym z pracą, życiowymi rolami,
innymi ludźmi. Walczymy, rywalizujemy, konkurujemy.
Przyszło nam
żyć w czasach, w których wszystkiego jest dużo. Zbyt dużo. Otacza nas dużo
rzeczy, dociera do nas dużo wiadomości, nasze kalendarze wypełnia dużo
zajęć. Codzienność pędzi, bo przecież wciąż jest tak wiele do zobaczenia,
zrobienia, przeżycia.
Jesteśmy zmęczeni.
Żyjemy za szybko, za mocno, za bardzo, w atmosferze ciągłej presji, stresu
i pośpiechu.
Do czasu. Do
czasu zawału serca, poważnych problemów ze zdrowiem, do czasu refleksji,
że nie warto tak gnać, że życie w tempie fast się nie sprawdza, że może
pora przestawić się na slow.
Niespieszne
życie (slow life) brzmi pięknie i jest piękne. Kto z nas nie marzy o tym,
by rano celebrować śniadanie, delektować się kawą, w ciągu dnia znaleźć
chwilę na książkę, a wieczorem wybrać się na długi spacer albo na przejażdżkę
rowerem?
Żyć lepiej,
nie szybciej. Tak w skrócie można opisać esencję slow life.
Wszystko pięknie,
ale kto może pozwolić sobie we współczesnym zabieganym świecie na luksus
niespiesznego życia?
Media pełne
są artykułów o młodych, wykszatłconych, zestresowanych którzy nie mają
na nic czasu, bo tempo życia wymaga od nich nieustannej gonitwy. Nie mają
czasu na odpoczynek, na relaks nawet podczas weekendu. Gdy słyszą o slow
life, mają jedną odpowiedź: prawdopodobnie zwolnią dopiero na emeryturze.
W tym miejscu rodzą się pytania:
- w jakiej
kondycji dożyją do emerytury?
- czy permanentny
stres, w którym żyją obecnie pozwoli im cieszyć się niespiesznym życiem
po latach aktywności zawodowej?
A może jednak
warto już teraz zwolnić tempo i przyjrzeć się korzyściom płynącym ze spokojniejszego
życia? W stylu slow life liczy się robienie wszystkiego we właściwym sobie
tempie. Paradoksalnie, robiąc mniej w bardziej uważny sposób, zyskujemy
więcej - więcej radości z życia, harmonii wewnętrznej i poczucia spełnienia.
Filozofia slow
life nie zakłada robienia wszystkiego w żółwim tempie, ale we właściwym
dla każdego indywidualnie. Oznacza to, że każdy moment w życiu, każdą rzecz,
każde zadanie trzeba przeżywać i wykonywać nie jak najszybciej, ale jak
najlepiej.
Warto zanurzyć
się w powolniejszej codzienności. Trzeba być cierpliwym. Nikt nie zmienia
całego systemu życia w jeden dzień.
Slow life to
unikanie pośpiechu, który często na co dzień nam towarzyszy, ale to też
delektowanie się wewnętrznym spokojem i nauka uważności. Slow life to także
otaczanie się pięknymi produktami, które wywołują w nas pozytywne emocje.
Szukamy rzeczy, które stają się naszymi ulubionymi, poprawiają nam nastrój,
są częścią codziennej rutyny.
Próbując zrozumieć
mechanizm działania tej filozofii oraz pełne spełnianie się w niej, warto
prześledzić swój własny plan dnia, a następnie wybrać momenty, które były
albo może mogą być wykonywane w zgodzie z ideą slow life.
Niespieszne
życie - podobnie jak każda inna filozofia - bazuje na konkretnych założeniach.
- Na początek
spróbuj wstać kilka minut wcześniej, niespieszny prysznic i spokojne śniadanie
będzie odkryciem, że jednak się da.
- Jeśli w drodze
do pracy lub na uczelnię korzysz z transportu publicznego, zapomnij o telefonie
komórkowym na korzyść książki. Popatrz na ludzi wokół. Uśmiechnij się do
siebie albo do nich.
- Jeśli jedziesz
do pracy własnym samochodem zmień trasę na inną niż do tej pory. Znamy
swoje miasto na pamięć i mózg automatycznie wytycza najszybsze ścieżki?
Może warto czasem przejechać się mniej uczęszczaną drogą?
- Zmień swoje
perfekcjonistyczne nawyki kupowania w tych samych sklepach oraz jedzenia
w tych samych restauracjach. Spróbuj czegoś nowego, zajrzyj do nowych miejsc
i odkryj je.
- Uciekaj od
konsumpcjonizmu, kupuj tylko to, czego potrzebujesz. Z pewnością, jeśli
zatrzymasz się na chwilę i rozejrzysz dookoła, zdasz sobie sprawę, że nie
potrzebujesz więcej, ale mniej.
- Nie gromadź
rzeczy - spróbuj żyć zgodnie z zasadami minimalizmu.
- Stwórz listę
rzeczy, które musisz przestać robić. Uświadom sobie, że "zrobione" brzmi
lepiej niż "perfekcyjne".
- Wyznaczaj
sobie cele - staraj się, aby były one długoterminowe, osiągalne, a ich
efekty można było mierzyć na bieżąco. Dzięki temu dasz radę dojść do wielkich
rzeczy małymi krokami i bez zbędnego pośpiechu.
- Po pracy
wycisz telefon i wyłącz wszystkie powiadomienia. Zrezygnuj z oglądania
telewizji na żywo.
- Kontroluj
przepływ informacji - nie bierz do serca każdej wiadomości, która do Ciebie
dociera. Mindfullness, czyli uważność, polega na tym, aby umiejętnie sortować
informacje i wybierać te, które rzeczywiście są dla Ciebie ważne.
- Najlepiej
godzinę przed snem odłóż ekrany niebieskie i skup się na sobie. Poprawi
to jakość snu, który jest bazą efektywnego odpoczynku.
- Dbaj o relacje
z najbliższymi - nie zaniedbuj życia rodzinnego i towarzyskiego na rzecz
pełnego zaangażowania w życie zawodowe. Znajduj czas dla bliskich i nie
patrz na zegarek, kiedy z nimi rozmawiasz.
- Dbaj o siebie
- odżywiaj się zdrowo, dbaj o zdrowie fizyczne i psychiczne.
- Żyj blisko
natury - wybierz się na spacer do lasu lub parku, zamiast siedzieć przed
komputerem lub scrollować media społecznościowe.
- Czytaj książki.
To dobry sposób na miłe spędzenie go z własnymi myślami. Może spacer do
pobliskiego parku i oddawanie się lekturze w zielonym otoczeniu?
- Bądź asertywny.
Kulturalna odmowa, kiedy czujesz taką potrzebę, to kolejny krok w świadomym
życiu i rozumieniu tego, co lubisz oraz co chcesz robić. Po co wykonywać
czynności, które nie sprawiają frajdy?
- Wprowadź
porządek w przestrzeniach dookoła Ciebie - porządek w kuchni lub szafie
to nie tylko oznaka wewnętrznego uporządkowania, lecz także sposób, aby
żyć bardziej ekologicznie i oszczędniej.
- Zaufaj swoim
emocjom - nie pozwól, aby presja otoczenia tłumiła Twoją osobowość. Jeśli
widzisz, że obecna praca źle wpływa na Twoje zdrowie, poszukaj takiej,
w której zaczniesz się rozwijać na swoich zasadach.
- Bądź ciekawy
jak dziecko. Bądź uważnym obserwatorem, podobnie jak dzieci, które cieszą
się każdym nowo poznanym zjawiskiem.
- Każdego dnia
staraj się zrobić dla kogoś coś miłego. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać,
ten fakt może być nawet bardziej pozytywny dla Ciebie niż dla osoby, która
otrzyma dobry gest. W miarę upływu czasu wejdzie Ci to w nawyk.
- Żyj i ciesz
się teraźniejszością
Slow life,
to danie sobie trochę luzu, spojrzenie na siebie, na to, co Cię otacza,
z odrobiną dystansu, wyznaczenie sobie sfery wolności i odpoczynku.
To znalezienie
spokoju w codzienności, piękna w codzienności. To docenienie drobnych przyjemności.
To wyznaczenie
sobie priorytetów, zadań, które musisz wykonać i takich, które wcale nie
są takie ważne. To planowanie, ale rozsądne, bez zbędnego stresu.
To zatrzymanie
się na chwilę i zrozumienie, że nie wszystko jest tak ważne, aby tracić
przez to zdrowie.
To sens znalezienia
harmonii między czasem, kiedy się spieszysz, kiedy życie pogania bezlitośnie,
a chwilami, kiedy możesz zatrzymać się i zachwycić.
To czasami
krótkie, ale zawsze czarodziejskie chwile.
To właśnie
jest slow life czyli niespieszne życie.
Opracowanie:
Bożena Szara
Bożena
Szara - dziennikarka, redaktor naczelna PANORAMY.
|