Co mózg myśli o noworocznych
postanowieniach?
Nowy Rok to zwykle czas nowych planów
i wielkich ambicji, czas zaczynania od nowa. Na początku stycznia mamy
mnóstwo pomysłów na siebie i na biznes, czujemy się zmotywowani i gotowi
na zmiany. Głęboko wierzymy, że w tym roku już na pewno damy radę wytrwać
w postanowieniach i że to będzie dla nas przełomowy rok. Mija kilka dni,
w najlepszym przypadku tygodni i znów jesteśmy tam, gdzie byliśmy pod koniec
roku, tyle że bardziej sfrustrowani i źli na siebie, że znów wyszło jak
zwykle, że znowu zawiedliśmy. Jak co roku.
Dlaczego tak się dzieje? Co powoduje,
że tak trudno nam wdrożyć nowe nawyki czy zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia?
Powód jest bardzo prosty - każda zmiana zachowania, wszystko to co nowe,
co ma być zrobione albo pomyślane inaczej niż dotychczas, wiąże się z dużym
energetycznym wydatkiem dla naszego mózgu. A to jest ostatnia rzecz, na
którą nasz mózg ma ochotę! Dlatego zrobi on wszystko co w jego mocy, by
nas przed planowaną zmianą powstrzymać. Podsunie milion powodów, byśmy
teraz dali sobie spokój, byśmy odłożyli ten pomysł na jakieś bliżej nieokreślone
"później". Taka jego rola - chronić nas przed energetycznym wysiłkiem,
bo to zwiększa szansę na przetrwanie; ten mechanizm świetnie się sprawdzał
w czasach, gdy mieszkaliśmy w jaskiniach i gdy zagrożenie życia czyhało
wszędzie. Dziś mamy zupełnie inną rzeczywistość, ewoluował świat wkoło,
ale nasz mózg rządzi się mniej więcej tymi samymi zasadami, co tysiące
lat temu. Znając sposób myślenia i działania mózgu, możesz go przechytrzyć
i osiągnąć w 2020 roku to, o czym marzysz od dawna. Oto kilka podpowiedzi.
Zacznij od łatwego startu
Podstawowa zasada działania mózgu
jest bardzo prosta: duże zmiany wymagają dużo energii, więc będą bojkotowane
z pełną determinacją. Natomiast na zmiany małe, wiążące się z niewielkim
energetycznym wydatkiem, nasz mózg może przymknąć oko. Z tą zasadą wiąże
się pierwsza wskazówka dotycząca wdrażania nowych nawyków: start musi być
łatwy. Jeśli w tym roku planujesz czytać książki dotyczące twojej dziedziny
biznesu, a do tej pory czytałeś głównie wiadomości sportowe, to nie stawiaj
sobie od razu celu: książka tygodniowo. Zacznij od jednej lub dwóch strony
dziennie. To samo dotyczy większej aktywności fizycznej - nie zaczynaj
od zakupu karnetu na siłownię, do której samo dotarcie zajmuje pół godziny.
Zacznij od 2 minut ćwiczeń w domu. Jeśli wystartowanie nie będzie łatwe,
twój mózg zbojkotuje pomysł jeszcze przed startem. Ale jeśli początek będzie
łatwy, jeśli nowe zachowanie będzie proste do wdrożenia, to mózg Ci na
to pozwoli. Pamiętaj, mówimy tu tylko o wystartowaniu.
Gdy już wystartujesz i nauczysz
swoją głowę, że nie ma powodu by bić na alarm, to potem idzie naprawdę
z górki. Badania pokazują bowiem, że 80% osób, które zaczną wykonywać nową
(czytaj: "trudną" dla mózgu) czynność przez 2 minuty, na tych 2 minutach
nie poprzestaje. Te dwie minuty czytania czy biegania dziś, dwie minuty
jutro, to brzmi jak nic, ale dla mózgu to bardzo dużo. Bo z każdą przeczytaną
stroną, Twój mózg zaczyna Cię widzieć jako czytelnika; z każdą przebiegniętą
minutą stajesz się w swoich własnych oczach biegaczem. I tak zaczyna się
budować Twoja nowa tożsamość, zaczynasz myśleć o sobie i widzieć się jako
czytelnika, jako biegacza. A gdy już zbudujesz tę tożsamość, żadna zewnętrzna
motywacja nie będzie ci potrzebna, nie będziesz musiał sobie nic postanawiać
- bo osoba czytająca książki, czy regularnie ćwicząca, to po prostu będziesz
Ty.
Zbuduj nowe skojarzenia
Kolejną zasadą, jaką kieruje się
mózg jest dążenie do przyjemności i unikanie przykrości. To oznacza, że
jeśli chcesz przestać robić to, co ci dłużej nie służy, zbuduj negatywne
skojarzenia wokół tej czynności; z kolei to, co chcesz zacząć robić, obuduj
pozytywnymi skojarzeniami. Dla przykładu, jeśli chcesz w tym roku zbudować
sieć kontaktów i sprzedawać więcej, ale nie cierpisz wysyłać maili z ofertą
czy dzwonić do potencjalnych klientów, to skojarz te czynności z czymś
pozytywnym, jak na przykład ulubioną kawą, którą od teraz będziesz sobie
przyrządzać zawsze wtedy, gdy będziesz dzwonić albo pisać do potencjalnych
klientów. To właśnie na bazie tej zasady siłownie wprowadziły telewizory
do pomieszczeń z urządzeniami kardio, dając klientom możliwość oglądania
ulubionego serialu podczas kręcenia kolejnych kilometrów na rowerze. Obuduj
pozytywnymi skojarzeniami to, co do tej pory kojarzyło Ci się jako męczarnia,
a zobaczysz, że w krótkim czasie nie będziesz się tego mógł doczekać!
Nagradzaj się od razu
Nasz mózg kształtował się w czasach,
gdy gratyfikacja za wysiłek następowała od razu - zdobyte jedzenie zjadano
od razu, ogień rozpalano aby ciepło było natychmiast. Nie było mowy o oszczędzaniu
na emeryturę, planowaniu wakacji z półrocznym wyprzedzeniem czy ćwiczeniu
dziś by cieszyć się świetną sylwetką za kilka miesięcy. Pod tym względem
nasz mózg też się nie zmienił od czasów, gdy żyliśmy w jaskiniach. Dlatego
jeśli chcesz, by z Tobą współpracował przy wdrażaniu noworocznych postanowień,
znajdź sposób, by dostał on swoją upragnioną gratyfikację natychmiast.
To nie musi być nic wielkiego, ale ma dać mózgowi namiastkę nagrody. Dla
przykładu, jeśli chcesz odłożyć trochę gotówki na prestiżowe szkolenie,
ale oszczędzanie widzisz jako bolesne wyrzeczenie, to za każdym razem gdy
odmawiasz sobie jakiejś przyjemności czy rozrywki, wrzuć do dużego słoika
banknoty, które byś na tę rozrywkę wydał. Dla jeszcze lepszego efektu,
naklej na słoik zdjęcie symbolizujące to, na co oszczędzasz. Ten moment,
gdy pieniądze trafiają do słoika oraz obserwowanie jak słoik zapełnia się
z tygodnia na tydzień, daje mózgowi namiastkę nagrody. Co więcej, mózg
ma możliwość śledzenia postępu, pokazujesz mu progres, co też jest odbierane
jako nagroda.
A zatem, zacznij łatwo, zbuduj pozytywne
skojarzenia i znajdź sposób na natychmiastową gratyfikację. Dalej Twój
mózg sobie poradzi - będzie kontynuował to, co z łatwością zaczął i sam
będzie dążył do kolejnego razu nie tylko z uwagi na skojarzoną z nowym
zachowaniem przyjemną część, ale też z uwagi na satysfakcję, jaką daje
mu natychmiastowa gratyfikacja.
Anna Kamińska
Dr Anna Kamińska business coach,
psycholog, prawnik, przez ponad 10 lat radca prawny, prowadziła własną
kancelarię prawną w Warszawie. Kilka lat temu zdecydowała się porzucić
prawo dla swojej życiowej misji i pasji wspierania aktywnych zawodowo
kobiet w osiąganiu wysokiej pozycji, renomy oraz poważania nawet w dziedzinach
uważanych powszechnie za domenę mężczyzn. Korzystając z tradycyjnych narzędzi
coachingowych, jak również wiedzy z zakresu neurobiologii, plastyki mózgu
i epigenetyki, pomaga kobietom realizować najśmielsze cele i sięgać po
marzenia. Stworzyła dedykowany kobietom biznesu globalny program coachingu
on-line: www.breakingtheglassceiling.coach
Mieszka w Toronto. |