Prezent na Dzień Dziecka?
1 czerwca rano dostałam wiadomość
od koleżanki z Warszawy, która z radością i dumą przesłała mi link do krótkiego
tekstu w onet.pl o tym, jak to polskie dzieciaki pomagają dzieciom w Afryce.
To właśnie jej mała córeczka jest jednym z nich i jej imię jest tam wymienione.
Mała Sonia bowiem mająca rodziców o otwartych sercach i umysłach, od małego
jest wychowywana w poczuciu, że trzeba myśleć o innych dzieciach, których
życie jest trudne i należy im pomagać. Oto ten tekst autorstwa Karola Kosiorowskiego:
"Dzieci dzieciom. Jak najmniejsi
pomagają dzięki UNICEF
Chciałam, żeby dzieci miały jedzenie
i picie. Chociaż trochę - mówi mała Sonia, która za pośrednictwem UNICEF
pomaga dzieciom w krajach dotkniętych biedą i głodem. - Jesteśmy szczęściarzami.
Tym szczęściem należy się podzielić - tłumaczy Justyna Łęczyńska, mama
Igora, który również stara się wspomagać swoich rówieśników w Afryce. Każde
dziecko zasługuje na godne życie. Od ponad 70 lat UNICEF niesie pomoc wszędzie
tam, gdzie najmłodsi potrzebują opieki i wsparcia. Pomóż nam dotrzeć z
pomocą do każdego z nich. Wpłać darowiznę i wesprzyj UNICEF!"
Koniec tekstu. Piękne są słowa tych
dzieciaków, które nie dbają tylko o siebie, ale i o inne dzieci. Pomyślałam
ciepło o rodzicach Soni i drugiego wymienionego w tekście dziecka, ale...
kiedy przeczytałam zamieszczone pod tekstem komentarze czytelników moją
radość zastąpiło przerażenie, obrzydzenie i wstyd, że ci ludzie są moimi
rodakami. Oto kilka wybranych komentarzy - było ich o wiele więcej, ale
wszystkie w podobnym tonie. Zachowuję też oryginalną ortografię i styl:
- Precz z datkami na Afrykę! Mam
60 lat. Wychowałem się na Elementarzu i wierszyku Murzynek Bambo". Na
takiego murzynka" pół wieku temu zbierano pieniążki w szkole i kościele.
Na dzieci i wnuki mojego murzynka" (wcześniej rodzą) dawały pieniążki
moje dzieci. Jeszcze niedawno pieniążki na Afrykę zdzierano z moich wnuków.
W ciągu tych kilkudziesięciu lat ja i moja rodzina wyhodowaliśmy sobie
setki murzynków" darmozjadów imigrantów nierobów zdolnych żyć wyłącznie
z socjalu a do tego muzułmanów. ZERO KASY DLA Afryki!!!! Tam jest tyle
ziemi, dobrej ziemi zawłaszczonej przez najbogatsze kraje świata że mogli
by wyżywić pół globu więc niech oni przyjmują imigrantów.
- Dlaczego mam sie martwic o czyjes
bezmozgo naprodukowane dzieci? wiem ze nie utrzymam wiecej wiec mam tylko
2 - tam o tym nie mysla, lomocza sie jak kroliki bo wspolzycie to darmowa
zabawa i przyjemnosc, plodza te dzieciaki na potege ktore potem gloduja
a cywilizowany i wielce humanitarny zachod poczuwa sie w obowiazku do wykarmienia
tych dzieci, ktore nam potem rece poodgryzaja. Nie dziekuje. Tak zaczyma
sie chyba robic jakims rasista, bo uwazam ze skoro oni sie nie edukuja,
nie cywilizuja, nie mysla, to powinnismy Afryke izolowac i zostawic samym
sobie, natura sama zrobi tam w koncu porzadek, selekcja naturalna pozostawi
przy zyciu tych co maja przezyc i tyle. My ich na sile tam karmimy a oni
widzac, ze my ich karmimy nadal sie mnoza jak kroliki, To nie jest rozwiazanie!!!
- W Afryce powstało życie, stamtąd
wyewoluował człowiek, nie było dotacji, jakoś ten człowiek żył. Od kiedy
jest pomoc humanitarna" mieszkańcy afryki zwyczajnie zaczęli się rozmnażąć
w niepohamowany sposób, przestali walczyć o przetrwanie i czekają teraz
na worki z mąką, które spadają z nieba.
- Polacy powinni pomagac Polskim
dzieciom dzieciom z afryki niech pomagaja afrakynczycy Polska moglaby ewentualnie
przekazac jakies pieniadze gdyby to nie bylo sprzeczne z interesem polskiego
Narodu przyjmowac ich nie nalezy bo to kon trojanski i z tych dzieci wyrosna
przyszli terrorysci
- To już było. W XX wieku Republika
Południowej Afryki była w światowej czołówce. Od kiedy zniesiono apartheid,
a władzę przejęli czarni, gospodarka kraju z roku na rok leci w dół.
- czarni maja iq na poziomie srednio
85 nadaja sie do prymitywnej pracy fizycznej ale juz nie do intelektualnej
co historia potwierdza TYLKO BIAŁY CZŁOWIEK pcha do przodu cywilizacje,
zawsze i wszedzie.
Sonia jest na szczęście za mała,
żeby to przeczytać sama, a rodzice oczywiście jej tego nie przeczytają.
Gorzej w przypadku Igora... Potrafi czytać. Jak wytłumaczyć dziecku, uszczęśliwionemu,
że pomaga innym, żeby nie czytało tego, co jest pod artykułem, w którym
dziennikarz pisze o nim? Taki prezent na Dzień Dziecka przygotowali dzieciom
o wielkich sercach nasi drodzy rodacy.
Małgorzata Bonikowska
Małgorzata Bonikowska - dziennikarka,
dr językoznawstwa, tłumaczka, animatorka kultury, autorka książki - poradnika
"Odczarować angielski", redaktor naczelna dziennika Gazeta w Toronto (www.gazetagazeta.com),
współtwórczyni innowacyjnego, globalnego projektu medialnego POLCAST -
pierwszego na świecie anglojęzycznego podcastu o Polsce i Polakach
poza krajem. Kocha świat, którego jest nieustannie ciekawa. Uwielbia zwierzęta
i naturę. Mówi o sobie, że jest zwierzęciem socjalnym i medialnym. |