.
NUMER 1 / CZERWIEC 2019

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: kontakt@panoramanews.org

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Wyrachowane szaleństwo (Odc. 1)
 
... Jerzy Adamuszek
Wyrachowane szaleństwo

Wydawnictwo ISKRY 1994 / Seria "Naokoło Świata"

Relacja z wyprawy samochodem osobowym wzdłuż obu Ameryk - od Alaski po Ziemię Ognistą, w trakcie której został ustanowiony rekord wpisany do Ksiegi Rekordów Guinnessa.

..
PODZIĘKOWANIA

Wiele osób przyczyniło się do mojego sukcesu. Chciałbym wymienić te spośród nich, które nie ograniczyły się do wypełnienia służbowego obowiązku lub zwykłej odpowiedzi na prośbę.

W Kanadzie: moja żona Wiesia Kogut z całą swoją rodziną, Jasia i Grzesiek Jarko, Aurelia i Grzesiek Kowalewski, Władzia i Rysiek Malacha, Andrzej i Krzysiek Budacki z żonami, Waldek Dan, Wiesiek Krawczyk, Arturo Sapunar, Jan Zwierzyński, Krystyna i Kazek Szczęch. Po powrocie do Montrealu: Ela i Marek Adaszkiewicz, Rita i Bogdan Wilecki, Paulina Shanks, Phyllis Kaffko.

W Argentynie: rodzina państwa Zapruckich, pracownicy konsulatu polskiego w Buenos Aires.

W Paragwaju: dwóch polskich księży, których nazwisk nie zapamiętałem.
W Boliwii: Javier Lema.

Dziękuję swoim sponsorom - LOT-owi i LanChile - za bezpłatne bilety lotnicze.

Swoim Rodzicom Annie i Tadeuszowi, którzy podtrzymywali mnie na duchu, bratu Longinowi z Basią, Nicole i Arturem oraz całej Rodzinie w Polsce i za granicą pragnę wyrazić głęboką wdzięczność za wsparcie moralne, jakiego mi zawsze udzielali.

Specjalne podziękowania składam swojej siostrze Małgorzacie i jej mężowi Marianowi Szczerkowi za przepisanie rękopisu na komputerze oraz za wstępne poprawki, a ich dzieciom Elizie i Ziemkowi - za cierpliwość, gdy rodzice byli zajęci pracą nad moją książką.

Na zdjęciu: Wyjazd z Montrealu (Place Ville-Marie)
 

PRZEDMOWA

Nie można mieć samych przyjaciół.

Ci, którzy byli świadkami moich pierwszych lat w Kanadzie, zastanawiali się, czego ten człowiek chce od życia, przecież wszystko tu jest takie proste. Przyjechał, niech pouczy się trochę języka - i do pracy, jak każdy. Ma przecież obowiązki, rodzinę. Prawda, z rodziną mi nie wyszło, a obowiązki pozostały. Ale na czym polega życie? Pracować, aby żyć, czy żyć, aby pracować? Myślę, że to pytanie dręczy nie tylko mnie. Umówmy się, że prawda leży pośrodku. Pracować tyle, aby wystarczyło czasu na życie. No, chyba że ktoś jest szczęśliwcem i znajdzie pracę, która jest celem jego życia. Jednak według wszystkich statystyk niewielki tylko procent ludzi znajduje szczęście i życiowe cele w pracy zarobkowej. A gdzie nasze ambicje? Czy mamy jeszcze odwagę o tym myśleć?

Być może kiedyś nadejdzie czas, że powiem sobie: Jurku! Mogłeś żyć inaczej, normalnie, tak jak każdy. Ale tu ciśnie się pytanie - co to jest normalność? Niejeden „normalny" człowiek siada po pracy w fotelu i chętnie czyta książkę napisaną przez tego "nienormalnego". Sztuka przeżycia naszego krótkiego życia to umiejętność odnalezienia siebie w społeczeństwie. Nie można być pasożytem, trzeba odszukiwać w sobie wartości i rozwijać je tak, by stać się pożytecznym. Jednak jest to prawie niemożliwe, kiedy człowiek działa w osamotnieniu. Jeżeli chcemy wspólnie cieszyć się zdobyczami naszej cywilizacji, to nie mając możności pomóc bliźniemu, nie przeszkadzajmy mu w jego dążeniu do własnego celu.

Pamiętam dokładnie, o czym marzyłem we wrześniu 1972 roku po powrocie z ogólnopolskiego obozu sportowego. Chciałem wtedy zostać pierwszym oszczepnikiem na świecie. Ale dlaczego dopiero wtedy, a nie wcześniej? Pomimo ze wyglądałem jeszcze jak młokos, byłem jednym z najlepszych oszczepników swojej grupy wiekowej w Polsce. Nie dane było mi udowodnić zasadności tych marzeń. Zaczęły się kontuzje, których skutki czuję do dziś.

W technikum ogrodniczym w Bielsku-Białej, do którego uczęszczałem, byłem jedynym w klasie, co nie nadawał się na ogrodnika. Matematyk przepowiadał mi: "Jurek, na stare lata widzę ciebie jako artystę z pędzlem w ręku". By stwierdzić, w jakim stopniu słowa profesora Domidera się spełnią, należy jeszcze trochę poczekać.

Na igrzyska olimpijskie nigdy nie pojechałem, ale jest we mnie coś, co nie pozwala mi żyć spokojnie. Chcę dokonać wielu rzeczy unikatowych: być autorem i jednocześnie jeżeli nie jedynym, to pierwszym w świecie realizatorem swoich projektów. Kiedyś dużo malowałem, pragnąc przelać na płótno własne wnętrze. Po upływie parunastu lat chcę zrobić to samo, lecz za pomocą innego środka. Spróbuję przelać na papier historię swego pionierskiego wyczynu na skalę światową.

Jesienią 1986 roku pierwszy w historii przejechałem samotnie samochodem osobowym oba kontynenty amerykańskie. Wyjątkowość pomysłu polegała na tym, ze start i metę rajdu stanowiły najdalej na północ i południe wysunięte punkty tych lądów. Bez żadnego serwisu, zaplecza, zdany tylko na siebie, dotarłem do Ushuaia, skąd dalej na południe można już tylko płynąć. W rok później próbowano poprawić mój rekord jadąc zespołowo, lecz uzyskano czas o trzy dni gorszy.

Od paru lat planuję następną ekspedycję, która ma polegać na przepłynięciu najdłuższego w świecie transkontynentalnego połączenia wodnego pomiędzy Morzem Beauforta a Zatoką Meksykańską. Szlak, który sam odkryłem, liczy prawie 11 000 kilometrów. Istnieje od czternastu lat, lecz nikt dotąd tego nie udowodnił. Zamierzam nakręcić film i napisać książkę.

C.D.N. 
 

Jerzy Adamuszek


Jerzy Adamuszek - po ukończeniu geografii na UJ-cie w Krakowie w 1980 przybył do Montrealu. Autor książek podróżniczych: "Wyrachowane Szaleństwo", "Kuba to nie tylko Varadero" (po angielsku "Cuba is not only Varadero") i "Słonie na olejno". Niektóre jego osiągnięcia zarejestrowała Księga Rekordów Guinnessa. Organizator "Spotkań Podróżniczych" oraz "Są Wśród Nas" w Konsulacie Generalnym RP w Montrealu (www.sawsrodnas.ca).


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: kontakt@panoramanews.org
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ