Wiec poparcia
1 listopada
2020 w godzinach popołudniowych przed Konsulatem RP w Montrealu odbył się
wiec poparcia Polonii montrealskiej solidaryzującej się z kobietami w Polsce.
Przybyło ponad 100 osób w różnym wieku, ale zdecydowanie przeważała młodzież.
Podobne demonstracje odbyły się w Ottawie, Toronto, Edmonton, Halifax,
Winnipeg i Vancouver.
Protestowano
również w wielu europejskich metropoliach, m.in. w Londynie, Glasgow, Berlinie,
Pradze czy Wiedniu.
Kobiety w Polsce
i wspierający je mężczyźni od 22 października protestują niemal codziennie
na ulicach i placach dużych miast, miasteczek i wsi wyrażając swój sprzeciw
wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego zabraniającej aborcji w przypadku
ciężkiego upośledzenia płodu.
Kobiety
na ulicach
"To jest wojna!".
"Mamy dość!". "Kobieta nie inkubator". "Rewolucja jest kobietą!". "Polska
jest kobietą!". "Trzeba było nas nie wkurzać!". "Myślę, czuję, decyduję",
"Wybór nie nakaz". "To jest wojna!". To najczęściej powtarzane i wykrzyczane
hasła podczas demonstracji, przemarszów, spacerów i strajków jakie odbywają
się w całej Polsce gromadząc tłumy. Są jeszcze inne hasła: wulgarne i też
powtarzane równe często, a może nawet i częściej niż te, które przytoczyłam.
Tych wulgarnych cytować nie będę. Proszę domyśleć się co możne wykrzyczeć
młoda wkurzona, bezradna (wobec decyzji Trybunału), wściekła kobieta.
Wszystko zaczęło
się w Warszawie 22 października w chwile po ogłoszeniu decyzji Trybunału
Konstytucyjnego, który decydował o dopuszczalności usunięcia ciąży w przypadku
ciężkiego upośledzenia płodu. Trybunał orzekł, że zaskarżone przepisy są
niekonstytucyjne, co doprowadzi do niemal całkowitego zakazu legalnej aborcji
w Polsce.
To pierwsza
w historii zmiana we wypracowanym w 1993 roku kompromisie aborcyjnym. Od
23 lat obowiązywał właśnie kompromis aborcyjny, który stanowił, że aborcja
jest dopuszczalna w trzech przypadkach:
Po pierwsze,
wtedy gdy ciąża stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia matki.
Po drugie,
wtedy gdy pojawiły się ciężkie, nieodwracalne upośledzenia, uszkodzenia
płodu lub choroby zagrażające bezpośrednio życiu płodu. Decyzję o możliwości
przeprowadzenia terminacji ciąży podejmuje lekarz lub specjalnie powołana
do tego komisja, jednak ostateczna decyzja należy do rodziców. Takie przerwanie
ciąży jest określane mianem aborcji eugenicznej.
Po trzecie,
wtedy gdy ciąża jest efektem przemocy kazirodczej lub gwałtu. Aby jednak
móc usunąć taką ciążę, daną sytuację potwierdzić musi prokurator.
Trybunał Konstytucyjny
pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej ogłosił, że powód drugi, czyli ciężkie,
nieodwracalne upośledzenie, uszkodzenie płodu lub choroby zagrażające bezpośrednio
życiu płodu nie jest podstawą do legalnej aborcji. Z chwilą opublikowania
tej decyzji aborcja eugeniczna będzie w Polsce zakazana.
Kobiety będą
musiały rodzić dzieci bez mózgów, bez twarzy, bez narządów wewnętrznych
albo takie z pięcioma nogami albo rękami. Kobiety będą musiały rodzić dzieci,
które nie przeżyją po porodzie albo będą żyły kilka godzin i umrą w męczarniach.
O męczarniach rodziców, młodych matek i ojców nikt nie mówi. Młodzi rodzice
nie będą mieli nic do powiedzenia. Nie będą mogli podjąć decyzji, w sprawie
narodzin czy też nie - swojego trwale zdeformowanego dziecka. Takiego wyboru
mieć nie będą, bo decyzją Trybunału Konstytucyjnego ten wybór został im
odebrany.
Wypowiedzi
protestujących młodych kobiet:
"Państwo, które
przestaje chronić swoich obywateli zamienia się w oprawcę. Państwo, które
zmusza kobiety do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci jest oprawcą".
"Władza nienawidząca
kobiet tworzy im piekło. Zrobimy wszystko, aby jak najszybciej pogonić
tych fanatycznych barbarzyńców".
"Koniec tej
władzy jest bliski, a my ten koniec przyspieszymy".
"Barbarzyński
rząd PiS-u obalą kobiety".
Decyzję
Trybunału krytycznie ocenili politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
"Pomysł aby
moment kiedy walczymy z pandemią wykorzystać do zaostrzania przepisów antyaborcyjnych
mógł narodzić się tylko w naprawdę chorej głowie. Po tych wszystkich protestach
kobiecych. To nie jest prawo. To bezprawie" - Sławomir Nitras.
"W Sejmie Kaczyński
stchórzył przed kobietami. Dziś użył pseudotrybunału z dublerami i partyjnymi
nominatami, by zmuszać Polki do heroizmu. To po prostu nieludzkie" - uważa
Borys Budka.
"Wyrok skazujący.
Draństwo pseudo-TK" - Monika Rosa.
"Piekło kobiet.
To oznacza dzisiejszy wyrok upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego"
- Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Państwo, które
wprowadza przepisy o torturowaniu i znęcaniu się nad własnymi obywatelami
przestaje być państwem, staje się oprawcą. Ubranie w paragrafy nakazu rodzenia
śmiertelnie chorych dzieci to draństwo. Moralne dno, prawne bagno i ludzkie
dramaty- do tego prowadzą rządy PiS" - Kamila Gasiuk-Pihowicz.
"Tchórzliwi
posłowie PiS boją się kobiet i pod osłoną pandemii, rękami tak zwanych
sędziów Trybunału Konstytucyjnego zdecydowali o zaostrzeniu ustawy aborcyjnej"
- Elżbieta Gapińska.
"Wrzucanie
tematu aborcji i orzeczenie /w tej sprawie pseudo-trybunału w środku szalejącej
pandemii to coś więcej niż cynizm. To polityczne łajdactwo". - Donald Tusk
"Zmuszanie
kobiet do rodzenia dzieci bez mózgów, bez płuc - to barbarzyństwo i zwykła
podłość. Za mało im ludzkich łez. Żadna władza nie trwa wiecznie. Ich także.
To, że przebrali się w togi, żeby skrzywdzić kobiety, niczego nie zmienia.
Odwrócimy tę decyzję. Trzymajcie się!" - Adrian Zandberg.
I na zakończenie
jeszcze jeden cytat. Cytat sprzed wielu wieków. "Zwycięstwo nie da nam
chwały, a klęska okryje nas hańbą". To słowa Aleksandra Wielkiego,
który odmówił oblegania miasta bronionego przez kobiety.
Tekst i zdjęcia:
Bożena Szara
Bożena
Szara dziennikarka radiowa i prasowa, producentka programów radiowych.
Redaktor naczelna PANORAMY.
|