.
NUMER 4 / WRZESIEŃ 2019

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: kontakt@panoramanews.org

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Trąd w Pałacu Sprawiedliwości 

"Trąd w Pałacu Sprawiedliwości", to najwybitniejsza sztuka w dorobku Ugo Bettiego. Polscy twórcy trzykrotnie dokonali adaptacji dzieła. Pierwszy uczynił to Gustaw Holoubek reżyserując spektakl dla Teatru Telewizji w 1970 roku.

17 lat później uczynił to Andrzej Maj, a w roku 2001 - Janusz Morgenstern. Cóż takiego fascynującego polscy reżyserzy odkryli u włoskiego autora, że aż trzykrotnie pochylili się nad sztuką "Trąd w Pałacu Sprawiedliwości"? 

Oto streszczenie: "W Pałacu Sprawiedliwości wybucha skandal. W tym szacownym gmachu zostaje zamordowany Ludwipol, człowiek wpływowy i majętny. Kto jest winny zbrodni? Podejrzenia nie omijają środowiska sędziowskiego, z którym Ludwipol utrzymywał kontakty i które, wszystko na to wskazuje, korumpował. Do Pałacu przybywa sędzia Erzi, mający za zadanie wykryć winnego przekupstwa i innych nadużyć, które naraziły na szwank dobre imię wymiaru sprawiedliwości. 

Fabuła zręcznie łączy wątek kryminalny z wnikliwymi obserwacjami psychologicznymi oraz refleksją na temat etyki władzy. W trakcie przesłuchań wychodzi na jaw, że w środowisku sędziów aż roi się od animozji, zawiści i nieczystych gierek, starannie maskowanych nienagannymi manierami. Szczególnie silny antagonizm istnieje pomiędzy Custem i Crozem, dwójką kandydatów do sukcesji po coraz bardziej niedołężnym Vananie. Obaj zdają sobie sprawę, że toczące się właśnie śledztwo może znacznie przybliżyć upragniony awans. Trzeba tylko skierować je na odpowiednie tory. Im dłużej trwa śledztwo w Pałacu, tym wyraźniej widać, że tytułowy trąd tak naprawdę dotyka wszystkich jego mieszkańców. Jak na ironię, wzniosła nazwa gmachu niewiele ma wspólnego z rzeczywistością."

Na wytłuszczenia w tekście pozwoliłam sobie samowolnie, bo w oryginalnym materiale, który cytowałam na portalem: www.filmpolski.pl nie ma tych wytłuszczeń. W tej pierwszej części mojego artykułu dodam, że Ugo Betti karierę zawodową zaczynał jako sędzia sądu najwyższego we Włoszech, ale bardziej znany był w swoim kraju jako autor sztuk teatralnych i scenariuszy filmowych. 
 

Druga część tekstu dotyczy afery w polskim Ministerstwie Sprawiedliwości AD 2019. 

Oto Zbigniew Ćwiąkalski Minister Sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska w latach 2007 - 2009 komentując doniesienia portalu Onet.pl mówi krótko: "To, co dzieje się obecnie w Ministerstwie Sprawiedliwości to dno dna. Niżej upaść już nie można". 
 

***

Farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości. Co o aferze piszą polskie media? 

W Ministerstwie Sprawiedliwości istniał ośrodek, który nadzorował i koordynował działania prześladowcze wobec sędziów, którzy sprzeciwiali się reformie sądownictwa - to najważniejszy wniosek, jaki płynie z dotychczasowych ustaleń Onetu i innych mediów.

- Afera ujawniona przez Onet wstrząsnęła opinią publiczną. W jej wyniku do dymisji podał się wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
- Z kolei jego bliski współpracownik - sędzia Jakub Iwaniec - został wyrzucony z resortu. Ujawniliśmy, że obaj organizowali działania mające na celu skompromitowanie sędziów krytycznych wobec rządu. Chodzi o szefa "Iustitii" Krystiana Markiewicza i Piotra Gąciarka.
- Nie wiadomo, czy o postępowaniu swoich podwładnych wiedział min. Zbigniew Ziobro. On sam stanowczo twierdzi, że nie wiedział o niczym.
- Na jaw wychodzą kolejne szczegóły afery w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości współpracowali z aktywną użytkowniczką Twittera posługującą się pseudonimem @MalaEmiE. To Emilia Szmydt, centralna postać tej afery. To ona wypełniała polecenia Piebiaka i Iwańca, rozprzestrzeniając hejt uderzający w niepokornych sędziów. (źródło: ONET - Wiadomości) 
 

***

O Łukaszu Piebiaku, głównym bohaterze hejterskiego skandalu, środowisko mówi dziś jako o najgorszym w historii sędzim, który dostał misję reformy sądów. Nie jest on jednak pierwszym, który po otrzymaniu stanowiska w resorcie przeszedł na ciemną stronę mocy. Ujawniona przez Onet.pl kampania kompromitowania sędziów krytykujących reformy przeprowadzane przez PiS może nie budziłaby tyle emocji, gdyby jej główny bohater - były już wiceminister sprawiedliwości - był tylko czynnym politykiem. Ale Łukasz Piebiak, oprócz tego, że zajmował wysokie stanowisko urzędnicze, jednocześnie nadal formalnie sprawuje urząd sędziego. A od osób pełniących tę publiczną funkcję wymaga się dużo wyższych standardów niż od członków partii. W pierwszej kolejności - apolityczności. Jednak nie po raz pierwszy zdarzyło się, że sędzia po objęciu ważnej posady w Ministerstwie Sprawiedliwości zdał się zapomnieć o surowych zasadach etycznych, które powinny ich obowiązywać. Nie jest też pierwszym, który zamiast wykorzystać okres pracy w resorcie na przeprowadzenie potrzebnych zmian w wymiarze sprawiedliwości, zajmował się firmowaniem projektów w służbie rządzących i niekoniecznie dobrych dla samego sądownictwa. (źródło: GAZETA PRAWNA) 
 

      ***

Z publikacji Onetu i "Gazety Wyborczej", a także z analiz OKO.press, wynika, że w grupie, która miała uzgadniać akcje przeciwko niezależnym sędziom byli:
- wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak (już zdymisjonowany, według "Gazety Wyborczej" miał ksywkę Herszt);
- sędzia Jakub Iwaniec, odwołany w środę 21 sierpnia z delegacji w ministerstwie sprawiedliwości;
- sędzia Arkadiusz Cichocki, wcześniej na delegacji w ministerstwie, potem prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach;
- MalaEmi, twitterowiczka, która ujawniała całą korespondencję, żona dyrektora w KRS Tomasza Szmydta (obecnie w trakcie rozwodu).
Powtarzają się też nazwiska:
- Jarosława Dudzicza, zastępcy rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa;
- Konrada Wytrykowskiego, sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego;
- Macieja Nawackiego, członka Krajowej Rady Sądownictwa i przewodniczącego Komisji ds. reformy wymiaru sprawiedliwości KRS. (źródło: OKO.press) 
 

      ***

Na komunikatorze WhatsApp istniała zamknięta grupa o nazwie "Kasta". Tworzyli ją sędziowie, którzy w ostatnich latach skorzystali na rządowej reformie sądownictwa. Obejmowali stanowiska prezesów sądów powszechnych, członków KRS czy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Członkowie "Kasty" wspólnie planowali akcje mające zaszkodzić swoim kolegom po fachu - sędziom krytykującym zmiany wprowadzane przez PiS. 

Metody stosowane przez pracowników ministerstwa i użytkowniczkę "Emi" polegały na kolportowaniu plotek dotyczących życia prywatnego, tworzeniu kompromatów i wyszukiwaniu niewygodnych faktów, które mogłyby zaszkodzić przeciwnikom rządu. Sama Emi miała za zadanie rozpowszechniać hejt w każdy możliwy sposób: poprzez działalność w social mediach bądź informowanie rządowych i prorządowych mediów o sprawach mogących uderzać w niepokornych sędziów. (źródło: ONET - Wiadomości) 

     ***

Oto kilka przykładów wypisanych z  tweetów #KastaWatch

- o prezesie Stowarzyszenia Iustitia Krystianie Markiewiczu: bufonada, włazidupstwo, oszukiwanie członków stowarzyszenia; "prezes delator Markiewicz ten od depozytów i cudzych żon";
- o byłym prezesie TK Andrzeju Rzeplińskim: "RzePLUJSKI idź już na emeryturę";
- o sędzim Igorze Tulei: "kapuś Tuleya", "kłamie jak z nut";
- o sędziach Morawiec i Kluziak: "dwie białogłowe damulki", "mobbing, układy, załatwiactwo. To je łączy!!!", "zakłamane i obłudne babiszony";
- o adwokat Ewie Stępniak: "Cobra Stępniak, Lublin, komusza córa znów z politycznym jadem na wargach", "Cobra Stępniak vege aborcja komusza córa Barrister";
- o sędzim Bartoszu Staroście: "maminsynek z miasta Sulęcin", błazenada;
- o sędzim Waldemarze Żurku: anarchista, kolekcjoner nieruchomości, "grozi szuka odwetu i zniesławia"; pojawia się nawet polityczna groźba: "jak świat długi i szeroki NIE DOTRWASZ do wyborów na urzędzie";
- o adwokacie Michale Szpakowskim: "ignorant prawa";
-  o sędzim Piotrze Gąciarku: "warszawska kasta, lewacki knur", "wielkogłowy intelektualista w brudnych butach";
- o sędzim Wiktorze Gromcu: "ta wyjątkowa bladź w todze biega";
- o sędzim Arturze Brosiu: "herr Artur Broś", "pijaczyna, pupil niemieckiej telewizji";(źródło: OKO.press) 

      ***

Czy są jakieś reakcje ze strony rządzących w sprawie afery w Ministerstwie Sprawiedliwości?

 - Prezes Jarosław Kaczyński - milczy, nie zabiera głosu, nie wydaje żadnego     oświadczenia, nie zamierza zwołać konferencji prasowej.
 - Prezydent Andrzej Duda - milczy, nie zwołuje konferencji prasowej.
 - Premier Mateusz Morawiecki - przyjmując dymisję Łukasza Piebiaka - podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości  i mówi: "Myślę, że to kończy sprawę". Ponadto zapewnia, że Zbigniew Ziobro nic nie wiedział o działaniach grupy Piebiaka, bo sam jest o tym przekonany i tak mu powiedział Ziobro. Poza tym nie ma dowodów, że wiedział. Dowodów nie będzie, bo śledztwa na razie nie będzie - zapowiada w TVN24. 
 - Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - milczy, nie zabiera głosu. 
 - Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska na konferencji prasowej informuje: "Pan Prezes nie ma zamiaru zwoływać konferencji prasowej, bo nie będzie występował w marnym teatrzyku politycznym spreparowanym przez PO wraz z zaprzyjaźnionymi mediami".
 

Bożena Szara 


Bożena Szara - dziennikarka radiowa i prasowa, producentka programów radiowych. Jej artykuły publikowała prasa w Polsce, Grecji, USA i Kanadzie. Pracowała w Co-op Radio w Vancouver. Przez 15 lat była producentką autorskiego programu radiowego Jedynka w stacji CFMB 1280 AM. Współpracuje z dziennikiem GAZETA w Toronto. Prowadzi polskojęzyczny program Radio Polonia w Montrealu: www.radiopolonia.org. Ma dwa koty: Felę i Felka. 

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: kontakt@panoramanews.org
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ