.
NUMER 8 / STYCZEŃ 2020

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Syzyf na prezydenta!

Pan Zenek zdecydował się wyjechać na dłuższe zimowe wakacje do "ciepłych krajów". Wiadomo, ta nasza kanadyjska zima... Gdy przymierzał się do swojej wyprawy, doradziłem mu skontaktownie się z moim przyjacielem z Meridy. Doradziłem również, by rozmawiając o lokum przypadkiem nie "rozwijał się" nadmiernie ze swoimi politycznymi poglądami, bo mój przyjaciel Mariusz, cóż, nawet moich poglądów nie trawi, a od panazenkowych to by chyba musiał dostać ostrej niestrawności i tyle by było z tego ich kontaktu. Chyba rady posłuchał, bo siedzi teraz w ciepłym Meksyku, chociaż na Jukatanie, to z dala jednak od turystycznego wrzasku.

Postanowiliśmy, że tym razem odpuścimy sobie wnikliwe analizy. Może kilka maili, może jakieś whatsappy i tyle.

Najpierw rzeczywiście dostałem maila od pana Zenka.
 

Panie Jurku,

Jestem w ciepełku. "Zadomowiłem" się u pańskiego przyjaciela. Zgodnie z pańskimi radami, mówię mało, chodzę dużo.

Od polskiej polityki się oddalam. Coś tam posłucham lub przeczytam wieczorem i tyle.
Acha, przeczytałem ten pański kawałek o Netfixie w ostatniej Panoramie. No, delikatnie pan tam ich po rączkach klepie, ja to bym linijką jakąś grubą po łapach dał. Dobrze pan powiedział i prawdziwie, ale za eufemistycznie, że tak powiem. I popatrz pan, ta pańska redakcja i tak się od pana odcięła.

A co do bieżączki politycznej, to przede wszystkim ta cholerna saga Banasia, co ciągnie się dalej po mediach i nie tylko. Nie podoba mi się to, nie pomaga Banaś swoim uporem PiS-owi. Przypomina mi to Kwiatkowskiego, szefa NIK za czasów Platformy. Mimo zarzutów prokuratorskich o korupcję przetrwał do końca kadencji.

A skoro już jesteśmy "po pańskiej stronie", to co pan myślisz o tym jak Schetyna zgrabnie rozgrywa swoją partię. Jaśkowiaka ściągnął, żeby w ogóle były te jakieś prawybory. Bo po pierwsze odsuwa na razie na drugi plan walkę o przywództwo w PO, a po drugie pewnie osłabi pozycję Kidawy-Błońskiej, która gdyby została wybrana kandydatem na prezydenta przez aklamację, mogłaby nagle stać się jeszcze jednym i to całkiem groźnym konkurentem do tegoż przywództwa. Przecież Jaśkowiak odbierze jej z pewnością trochę głosów (a może nawet więcej niż trochę) w czasie Konwencji Krajowej PO 14 grudnia. Co pan myślisz o tym, panie Jurku?! I co pan myślisz o Hołowni, groźny on dla PiS, czy jednak dla Platformy i dla Kosiniaka?

Pozdrawiam

Z.

  
W mojej odpowiedzi, zdecydowanie zaoponowalem przeciwko panazenkowemu, że jakoby jestem "po tej samej stronie", co PO, KO etc. Podkreśliłem, że w rewolucji, tak rewolucji, przeprowadzanej przez Zjednoczoną Prawicę pokładam duże nadzieje jako od-zawsze gorący zwolennik całkowitego i bezpardonowego "odkomuszenia" RP i jej instytucji i politycznych i społecznych i jej elit opiniotwórczych, ale widzę oczywiście wszystkie takiej rewolucji i słabości i ryzyka i zawsze będę je podkreślał. Napisałem, co naprawdę myślę o panu Ziobro i jego poczynaniach, co myślę o "giętkości" pana Gowina.

Zgodziłem się też, że w zaistniałej sytuacji na Krajowej Konwencji PO najwięcej rzeczywiście może "ugrać" Schetyna (co się zresztą potwierdziło w ostatnią sobotę).
  
Napisałem, że pan Hołownia pewnie najgroźniejszy jest jednak dla PiS-u i taka jest chyba przesłanka działania tych, co stoją za jego kandydaturą i będą finansowali kampanię; bo ktoś przecież sfinansować to musi, a są to naprawdę spore pieniądze. Mechanizm - powtórzyłem za prof. Antonim Dudkiem, upraszczając jak to ja - jest taki, że potencjalni wyborcy prezydenta Dudy, którzy zrezygnują z głosowania na niego w pierwszej turze na rzecz Hołowni, nie zagłosują na prezydenta Dudę również w drugiej turze. Nawet więc gdy Hołownia do drugiej tury nie wejdzie, to ci "przeciągnięci" z elektoratu PiS-owskiego, którzy głosowali na niego w pierwszej turze, w drugiej zagłosują przeciwko Dudzie lub wcale. Tak z wyborcami działa, twierdzi pan profesor, w czym mnie przekonuje.

W następnej mailowej wymianie, nie pamiętam już dlaczego, przypomniałem panu Zenkowi artykuł z Newsweeka o firmie Cat@Net, farmie internetowych trolli, która miała mieć powiązania m.in. z Telewizją Polską. Produkowane przez nią posty w społecznościowych mediach miały poprawiać wizerunek i "TVP(iS)" i jej szefa, Jacka Kurskiego.
  
Na co pan Zenek po pierwsze przypomniał o szkoleniach młodszego pana Brejzy w inowrocławskim ratuszu, a szczególnie o jego iście fachowej wiedzy jak używać "bezpiecznego netu" dla zachowania maksymalnej anonimowości. Napisał też o opozycyjnych kampaniach nienawiści w twitterze. Zacytował przy tej okazji markiza Montrose, że "nie należy lekceważyć potęgi płynącej z nienawiści" i podsumował jak prawdziwy analityk zjawisk politycznych, choć - oczywista - w swoim stylu: "Bo kto jest bardziej skuteczny politycznie? Trolle czy nawiedzeni twittowicze? Ci drudzy prawdziwi, autentyczni, może sociofobi albo inni psychiczno-cyfrowi połamańcy, ale jednak to tacy, co za darmo, bez zapłaty, nienawidzą innych “digitalnie"; no bo trolle robią to beznamiętnie, profesjonalnie, po prostu, za hajs".

Gdy przeczytałem, chciałem odpowiedzieć szybko, że żywioł nienawiści w Twitterze też nie może być jedynie "prawdziwy, autentyczny" (czytaj: spontaniczny), by mógł wywierać pożądany polityczny skutek. Zatrzymałem jednak tę myśl dla siebie, bo to obosieczny miecz. W związku z powyższym, stwierdziłem jedynie, że te mailowe wymiany myśli, zbyt dalekie są od dialogu i zaproponowałem przerzucić się na WhatsApp.
  
Pan Zenek przystał na to.

Z kilku wymian whatsappowych dni ostatnich może taki wyimek.

Pan Zenek
A pamięta pan, co pani profesor Środa napisała w wyborcza.pl ponad miesiąc temu o Tusku?

Ja
Nie, przyznaję, że rzadko zaglądam na ten portal.

Pan Zenek
Ja w ogóle tam nie zaglądam, ale dostaję na maila takie codzienne "pigułki informacyjne" z 300polityka.pl. Polecam.

Pani Środa pisze, że Tusk to nie Wernyhora, ale Narcyz. Przypomina potem historię mitologicznego Narcyza, który jak wiemy zakochał się na koniec w swoim własnym odbiciu. I napisał nawet o tym książkę "Szczerze", dodaje złośliwie pani profesor, ha, ha.

Ja
Co do książki, to ma świętą rację, czytałem fragmenty. A co do samej pani filozofki, to nie wiem czy słuchał pan jej ostatniego wywiadu w Radiu Zet.

Pan Zenek
Nie.

Ja
Ona tam reklamuje jako świetną właśnie opublikowaną książkę takiego współczesnego filozofa, który się nazywa Will Kymlicka. Zna pan?

Pan Zenek
No jakżeby nie. Przecież to Kanadyjczyk. To ona pewnie mówi o "Zoopolis", którą napisał z osiem lat temu z Sue Donaldson. Pewnie przetłumaczyli właśnie w Polsce. Pan naprawdę chce o tym rozmawiać? O obywatelstwie dla udomowionych zwierząt? O prawach uchodźczych dla szczurów? Ha, ha. Nie wciągnie mnie pan w te tematy. Ani w egzegezę ideologicznych tekstów pani Donaldson tyczących weganizmu również. Żeby było jasne.

Ja
Ja dlatego, bo pan tu wyciąga panią Środę, która z armatami na Tuska. Ha, ha.

Pan Zenek
Bo jak z sensem mówią czasem, to można ich zacytować, prawda? Nawet takich, co są przeważnie w dalekich odlotach od rzeczywistości i zdrowego rozsądku.

W naszych nstępnych whatsappowych wymianach "prześlizgnęliśmy się" oczywiście i przez wyrok TSUE (Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej; rozwijam dla mniej wtajemniczonych) dotyczący m.in. KRS (Krajowa Rada Sądownictwa; znów rozwijam, sorry), jej powołania, legitymizacji, etc., który to wyrok obie strony - rządzący i opozycja do rządzących - przyjęli jako korzystny dla siebie. "Prześliznęlimy się" po "rokoszu" trojga sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego RP. "Prześlizgnęlismy się" po ustawie proponowanej przez rządzących, mającej na celu "stłumienie w zarodku sędziowskiego buntu", a wzorowanej pono na istniejących francuskich i niemieckich rozwiązaniach. "Zgodziliśmy się" (daję cudzysłów, bo obydwaj podszyliśmy to grubą nawzajemną ironią), że opozycja łamie konstytucję (pan Zenek) i że rządzący są z konstytucją na bakier (ja). A te ostatnie konstatacje poddały mi pewien pomysł rysunkowy, o którym za chwilę.

Wreszcie, dzisiaj, po tych wszystkich przepychankach, pan Zenek jeszcze raz zaczął drążyć: “Na pewno pan słyszał co Tusk właśnie powiedzial na promocji swojej książki we Wrocławiu, że “Polsce nie grozi polexit, tylko..." i tu nie skończył; bardzo, bardzo slusznie. Zanim zdążyłem go za to pochwalić, wysłał następny tekst: "pokój" i za chwil parę wywhatsappował z Meksyku świąteczną kartkę.

Pan Zenek

Na co ja wysłałem mu swoją noworoczną kartkę, z mojego w wieloletniego już cyklu "Syzyf i inni".

Ja

I "pokój" się zapętlił.
 

spisał Jurek Depa
17 grudnia 2019


Jurek Depa - studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i McGill University w Montrealu. "Osoba prywatna" wielu zainteresowań i wielu profesji; nicująca świat z przymrużeniem oka, od zawsze z socjologią na ty. [email protected] / jurekdepa.wordpress.com
 
 
Uwaga! Treść publikowanych artykułów wyraża poglądy i opinie ich autorów i nie musi odzwierciedlać poglądów i opinii redakcji Panoramy.
....

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ