.
NUMER 10 / MARZEC 2020

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Ulotny czar władzy 

"Państwo nie jest sługą". Autorem artykułu o takim tytule wydrukowanym w okolicach pamiętnego marca 1968 r. w organie Stowarzyszenia PAX był jego założyciel i długoletni prezes - Bolesław Piasecki. Tak jednoznaczna deklaracja światopoglądowa zawarta już w tytule, siłą rzeczy, zbliżyła znacznie przedwojennego polskiego faszystę do rządzącej w powojennej Polsce monopartii PZPR. W następnych dwudziestu latach zarówno wierchuszka partyjna, jak też działacze nowej opozycji antykomunistycznej zaczęli się stopniowo dzielić na skrzydło liberałów z jednej strony, a twardogłowych nacjonalistów z drugiej. Dawny blask tradycyjnego Zachodu rozpłynął się dla wielu rodaków starających się związać koniec z końcem. W tym czasie, jedna ekipa rządząca po drugiej kompromitowała się w oczach zawiedzionych Lechitów. Narastała podskórnie chęć schwycenia mocno za twarz tych, którzy na transformacji skorzystali, ale o innych zapomnieli. Tak popularne do niedawna liberalne elity opozycji antyreżimowej odsłoniły swoje (podobno) antynarodowe oblicze. Aż powstała partia Prawo i Sprawiedliwość i jej odkrywczy pomysł na Polskę - taki swoisty koktajl: jedna trzecia katolicyzmu, jedna trzecia socjalizmu i jedna trzecia autorytaryzmu. Jeśli w roku 2007 na realizację marzeń prezesa Kaczyńskiego było za wcześnie, to po ośmiu latach całkiem znaczna liczba rodaków postawiła właśnie na tego konia. Ta tendencja, jak na razie trwa, ale (jak wiadomo), nic nie jest wieczne.

Międzynarodowi politolodzy próbujący coś zrozumieć z polskiej trudnej układanki, podkreślają, że ulotny czar rządzącego krajem PiS-u polega na zręcznym manipulowaniu bodźcami materialnymi (tzn. 500+ i jego różnymi odmianami) przy równoczesnym wysuwaniu na pierwszy plan patriotyzmu jako naczelnej motywacji swojego działania. To są koła napędowe całego systemu. Jednakowoż, dość trudno byłoby zaprzeczyć, że jest jeszcze coś trzeciego w polskiej naturze, co tkwi tam od stuleci i od czasu do czasu daje o sobie znać. Wcale nie tak rzadko mam okazję widywać osoby w wieku najczęściej mocno średnim, które już w dziesiątym zdaniu rozmowy wpadają z hukiem na temat konieczności dojścia do sprawiedliwości absolutnej, gdyż ich zdaniem poważny procent Polaków miał w życiu "zbyt dobrze" i to w sposób niezasłużony. 

Zdaniem zwolenników tej teorii, owym "maminsynkom" czy "panienkom z dobrych domów" należy się jakaś pokuta za sam fakt należenia do swoistej "elity". Przy czym, nie jest do końca jasne co owi rozżaleni na cały świat rodacy uważają za przejaw luksusu czy elitarnego trybu życia. Dla jednych będzie to obiad w renomowanej restauracji, a dla innych wakacje na Hawajach. 

Wiadomo skądinąd, że spora część obrońców sprawiedliwości absolutnej, sama do biednych nie należy. Może chodzi o to, że pan X nie był zmuszony wstawać przez 20 lat o 4 rano na pociąg do pracy? A może istotne dla faktu bycia "elitą" jest posiadanie znajomości na wyżynach jakiegoś ministerstwa? Elitą przez duże "E" są w naszym starym kraju, jak wiadomo milionerzy, artyści, znani dziennikarze, pisarze, adwokaci, sędziowie, ale - tak naprawdę - można by tę listę znacznie rozciągnąć, choćby na znanych polityków mimo ich licznych ograniczeń umysłowych. Poza nią są już tylko zawistni "zwykli ludzie" - cokolwiek to może oznaczać.

Dość dawno temu - jeszcze za poprzedniej ekipy - któraś z kilku znanych w Polsce służb policyjnych (pewno CBA) aresztowała w Warszawie Wojciecha Kwaśniaka, ówczesnego szefa Komisji Nadzoru Finansowego, pod zarzutem działań korupcyjnych. Tak się złożyło, że organ oskarżający rezydował w Szczecinie, co sprawiło, że nieszczęsnego podejrzanego wieziono przez prawie cały kraj, niekiedy też w świetle kamer dzienników telewizyjnych. Po dość krótkim czasie okazało się, że oskarżenie jest bezpodstawne.

Tym niemniej można sobie wyobrazić, jak jedna trzecia Polski zacierała wówczas ręce z satysfakcji, że panu K. "dano popalić". Ponieważ główny nacisk propagandy kato-narodowej idzie na podkreślanie różnic miedzy obywatelami. Teraz też należy się spodziewać podobnych reakcji. Represyjność państwa i jego organów ma pokazać wszystkim siłę obozu rządzącego. Wszak miło popatrzeć jak np. dawne bożyszcze czytelniczek tabloidów "agent Tomek" będzie strącony z piedestału, aresztowany i skuty. Co zresztą w ostatnich dniach stało się naprawdę. 
Cała operacja była najpewniej pomyślana jako przykrywka nieszczęsnego, obscenicznego palca posłanki Lichockiej dającej tym gestem do zrozumienia co, jako dobra katoliczka, myśli ona o jej rodakach nie należących do PiS-u. 

Niedaleko od stylu pani posłanki sytuuje się pewien dość znany dziennikarz prawicowy, sugerujący natychmiastowe więzienie dla "nielojalnych" sędziów - z łaskawym wyjątkiem aresztu domowego dla pierwszego prezesa Sądu Najwyższego sędzi Małgorzaty Gersdorf. Represyjnie nastawieni do sąsiadów ateuszy, kosmopolitów i innowierców - i w ogóle do wszystkich "nietutejszych" - rodacy na pewno się ucieszą. Prezes wszystkich Prezesów może być dumny z tak ideowego elektoratu. Aż dziw, że jeszcze nikt nie zaproponował aby wraz z następnymi wyborami przeprowadzić referendum na temat przywrócenia kary śmierci, np. przez ... wbicie na pal. Sukces mógłby być murowany. Niewesoła to myśl, że jedynie groźba wstrzymania strumienia unijnej gotówki powstrzymuje obóz rządzący przed podobnymi eksperymentami.

Jak to wytłumaczyć, kiedy każdy gwizd, czy okrzyk niezadowolenia wobec prezydenta (nie)wszystkich Polaków Andrzeja Dudy, wywołuje przesadne oburzenie i skłania niektóre umysłowo słabsze osoby do kwestionowania potrzeby wolności słowa w kraju nad Wisłą i Odrą? Jak to się dzieje, że te same osoby bez szemrania skłonne są tolerować policyjną brutalność o 6 rano i urzędniczy hejt od rana do wieczora, tylko dlatego, że robią to "nasi", a wiec pewno jest to słuszne od początku do końca? Miło patrzeć jak wszystko funkcjonuje świetnie - jak zwykle - do czasu.
 

Michał Stefański


Michał Stefański - dziennikarz radiowy i prasowy, amerykanista. Felietonista Radia Polonia. 
 
 

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ