Wiersze
***
tego lata
w parafii Northchurch
na ulicy Sosnowej
słońce
jak w każdym innym miejscu na ziemi
zachodzi tylko raz dziennie
tutaj jednak spieszy się
przed zachodem
by wybrać z palety barw
kolory najpiękniejsze
i resztkami światła
namalować o zmierzchu
każdego dnia inny
doskonały obraz
i zostawić mieszkańców
tutejszego mikrokosmosu
z purpurowym blaskiem pod powiekami
na całą noc
aż do chwili
gdy o świcie
znowu zapali się niebo
Powiedz mu
powiedz mojemu diabłu
niech nie czeka
uciekłem
na drugą stronę
księżyca lustra ulicy
i nic
nic się nie stało
tylko tęsknię
kiedy na zielonych wzgórzach
białe koźlęta
powiedz swojemu bogu
że przestałem wierzyć
w odkupienie win
życie wieczne i rozgrzeszenie
niech nie czeka
i nic
nic się nie stanie
czasami myślę
że poszedłem
o jednego boga za daleko
Powiem panu
siedziałem w spokojnej knajpie
nie piłem bynajmniej angielskiej
herbaty
o nie
piłem dobrze schłodzone
chardonnay ze wschodniej Australii
wszedł gość
wydał mi się znajomy
jego ruchy
głos
nienaganne maniery
mówił jednak z dziwnym akcentem
i to dało mi do myślenia
pana znam - powiedziałem
gdy wziął z baru piwo
i usiadł przy stoliku obok
tak - rzucił pytająco - skąd
wie pan
bo ja czytałem pana wiersze
spojrzał na mnie zdziwiony
ale ja wiersze piszę po polsku
no wiem
ja te pana wiersze właśnie po polsku
czytałem
no widzi pan
a ja teraz proszę pana
niewiele czasu mam na pisanie
życie
trzeba na nie zarobić
ale powiem panu czemu tu jestem
bo tu są fajni ludzie
a ja lubię ludzi
i lubię wielkie miasta
i lubię podróżować
i lubię angielskie piwo
i żyć swoim życiem
tam gdzie mnie jeszcze nie było
Espresso
na ulicy
prowadzącej stąd donikąd
w cichym barze espresso
z głośnika w suficie sączy się byle
jaka muzyka
na niby skórzanym fotelu siedzi mężczyzna
zapatrzony na krople
spływające obfitym deszczem
po innej stronie okna
młoda Chinka
(z chińskimi kobietami jest tak
że nie wiadomo dokładnie w jakim
są wieku)
stawia na kulawym stoliku biały
kubek
pełen aromatycznego naparu
mężczyzna upija łyk
próbuje w czarnej kawie
rozpuścić zbyt gorzką samotność
wieczorem siedząc w niby fotelu
w niby pokoju na poddaszu
zasłuchany w sonatę Schuberta
na arpeggione i fortepian
rozpuszcza gęstniejącą samotność
w kieliszku czerwonego wina
(podobno wino robi się z winorośli
rosnących na słonecznych stokach
wzgórz)
deszcz nie przestaje padać
spływa i spływa kroplami
po innej stronie niby okna
Polskość
otwieram kolejną książkę do historii
a tam
na białych kartach
zapisane czerwonym atramentem
zdarzenia
krew miesza się z szaleństwem
nie wódźcie nas na pokuszenie
bohaterowie i szaleńcy
przelewać krew za ojczyznę
za wolność
naszą i waszą
za królów i komisarzy
za polskość?
jawa snem pachnie
sen jawą
mieszają się zapachy codzienności
czuję je nie tak bardzo dotkliwie
od kiedy częściej otwieram umysł
i dokładnie wietrzę
przestałem słuchać polityków
oglądać polskie komedie
filmy psychologiczne
i publicystykę w telewizorze
nie przestałem myśleć o przyszłości
chyboczą się drzewa mojej wyobraźni
jestem daleko
już w jutrze co nadejść miało
ale kto to wie
kiedy nadejdzie
ciągle
czekam na dzień
kiedy nastąpi zbieg zdarzeń
którego noc nie zdoła rozerwać na
strzępy
i rano nie będę musiał
cerować i zszywać kapoty okryj-biedy
rwącymi się coraz częściej
nićmi intelektu
na skutek usterek technicznych
i dziwnym zrządzeniem przekornego
losu
lepsze jutro zostało odwołane
nie mam pewności
czy mój bilet (wilczy)
nie straci całkowicie ważności
oszczędźcie mnie
producenci iluzji
specjaliści od social mediów
wróżbici wspaniałej przyszłości
i wszyscy święci
ja tak potrzebuję spokoju
bałtyckiej plaży piaszczystej
kamienistej drogi
cienia rozłożystego drzewa
biało-czerwonej flagi
i dobrze zmrożonej
polskiej wódki
Wiesław Fałkowski
Wiesław Fałkowski - poeta,
autor sztuki teatralnej i tekstów piosenek, dziennikarz, fotograf, bloger.
Popularność zyskały cykle wierszy pełne absurdu i humoru, ale także smutku
i tęsknoty. Jego wiersze ukazały się w autorskich tomikach oraz w
licznych antologiach. Współautor projektu poetycko-muzycznego Remi &
Falko; członek Grupy Artystycznej KaMPe w Londynie; współpracuje z Teatrem
Katharsis w Dunstable. Mieszka w Anglii. |