Pamięć serca
Jestem cała
wypełniona
ciszą
choć są dni kiedy
ciepłe okruchy wspomnień
rozgrzewają resztki pamięci
często
zapominam słowa
lecz ich znaczenie
tkwi we mnie
głęboko
w samym środku
łomoczącej pamięci
co na widok kolorowych obrazków
pełnych ludzi i zwierząt
wypełnia się życiem
nazywasz je fotografiami
lubię tę zabawę
w zgadywanie imion
i miejsc
przypominają mi na moment
kim byłam
nie lubię przebudzeń
są bardzo puste
i samotne
*** |
|
Sen
horyzont bez kresu
nad grzbietami myśli
opary smutku
zwiastują poranek
podążam wczorajszym śladem
zniekształconym odciskami pamięci
w nadziei że trafię na człowieka
na pobliskich wydmach
bezskrzydłe mewy
wydziobują sobie oczy
moje ciało sztywnieje
coraz trudniej iść
nie wiem dokąd zmierzam
budzę się
jeszcze bardziej
zagubiona
***
Do siebie
Trochę pobladłaś
zmęczona czekaniem
i patrząc na swoją
wędrówkę mimo woli
wybrałaś korowody gwiazd
co mają różne urodzenia
I ciągle się zmieniasz
jak zatracone oko
co na obiektach
znajduje zawieszenie
szukając stałości obrazu
Ile dni straciłaś
kiedy byłaś Tam
dziś chciałaś wyrzucić
klucz do drzwi
Tamtego Świata
ale...
Myślisz
że jeśli tylko potrafisz wrócić
do początku
i zacząć wszystko
od nowa
może odnajdziesz siebie
Może gdzieś wśród
stosów zapisanych kartek
odzyskasz dni stracone
rozpoznasz dziewczynę
o niebieskich oczach
i słodkim uśmiechu
Przecież
tak wiele chcesz jej
powiedzieć...
***
Kryształowy chłopiec
W polu czystej świadomości
twoich twórców
objawiła się wola Boga
i powstałeś z radosnego tańca
absolutnej miłości
Twoja inność emanuje
niebiesko-fioletowymi odcieniami
jawi się obrazami
pełnymi kolorowej empatii
tak dzisiaj obcej ludziom
Masz w oczach
tyle nieskończonej miłości
rozdajesz ją z dziecięcą ufnością
łagodząc uśmiechem
wszelki ból i smutek
Tak często wymykasz się
do innej przestrzeni
i wracasz z niebem w oczach
jakbyś widział samego Stwórcę
Wypełniony Światłem
chowasz się w objęciach matki
i choć nie potrafisz wytłumaczyć
Ona czuje twoją inność
***
Prince of Peace
Rozmazany obraz mojego życia
rozjaśniła twarz
z oczami jak kratery miłości
zanurzyłam w nich mój
niepewny uśmiech
Codziennie patrzę w nie
coraz bardziej wdzięczna
coraz mniej podejrzliwa
ucząc się ufności
Powiedział
bym wsłuchała się w siebie
skupiała we własnej obecności
bo tylko wtedy dostrzegę
piękno i znaczenie
miłowania bliźniego
jeśli pokocham siebie
Moje z Nim przystanki
wyzwalają z bólu
i wszelkich lęków
coraz łatwiej jest mi iść
Jego śladem...
Elizabeth Wawrzyniak
Elizabeth Wawrzyniak - pseudonim
literacki "Liza". Zadebiutowała na Wieczorku Autorskim w Ojrzanowie pod
Warszawą, zorganizowanym przez kaliski SPATiF. Od 1990 roku mieszka w Montrealu.
Przygodę z poezją wznowiła w 2015 roku, odkąd bierze czynny udział w działalności
kilku portali poetyckich Facebooka. Jej wiersze znalazły się w czternastu
antologiach tychże grup poetyckich. Uwielbia wycieczki, golf i naturę.
|