Łowca myśli
Zabierzesz mnie kiedyś tam
za odległe gwiazdy
gdzie spędzasz samotne noce
łapiąc moje myśli splątane
Nie zapleciesz z nich
warkocza kolorowych marzeń
nie spełnią się
jeśli nie wpuścisz mnie
do swojego świata
Gdybyś tylko wsłuchał się we mnie
usłyszysz wszystkie słowa
zrodzone w ciszy i bólu
Chciałabym żebyś choć raz
zobaczył mój uśmiech
zroszony porannymi łzami
kiedy jeszcze przez kilka oddechów
czuję twoją wyśnioną obecność
A ty patrzysz na mnie
z odległości nie do pokonania
jak kurczę się
we własnej nieobecności
Dzisiaj coś drgnęło w mojej duszy
stałam wpatrzona w gwiazdy
na granicy zwariowania
niebo wzdychało cieżko
nad moją głową
I nic
Ty wciąż stoisz
o jeden oddech
o jedno bicie serca
za daleko...
Montreal, 29.08.2019
Niepewność
Szept niosę w sobie -
mirażowy jawy blask
w cichym zaklęciu czekam
na moment
by stał się naszą chwilą
Twoje kroki
jak tykanie zegara
przed zaśnięciem
zwiastują powrót
na chwilę
na dwie...
Choć o świcie
bicie serca
wpada w ucho
rytmem miłości
zdziwienie jarzy się
pytaniem w oczach
Nie bój się
nie zburzę ci równowagi codzienności
czasem przykucnę i zgubię się
pomiędzy chwilami dla nas
Możesz wyjść z myśli o mnie
i zanurzyć się w swoich
Sama wciąż stoję o kilka pytań
od ciebie...
Montreal, 04.10.2017
Aborcja myśli
W niewoli mroku
rodzą się myśli pełne krzyku
niechciane obrazy
płodnym echem
powracają w snach
w mojej duchowej przestrzeni
coraz ciaśniej
zapisana małymi literami
przepełnionymi wielką treścią
szuka wolności
każdej nocy rodzi się we mnie
to samo cierpienie
a o świcie
kawałek po kawałku
wyrywam z wnętrza
nikomu niepotrzebne myśli
Montreal, 12.01.2018 r.
Nicość
zapomnę
odpłynę wiatrem
z poranną mgłą
we włosach
lub
stanę się
kwiatem
nieziemskim
takim
co zwiędnie
szybko
i żałośnie
przeminę
jak zwiewna myśl
tańcem tęsknoty
wypełniona
zawieszona
pomiędzy
życiem
i tym
co musi
nastąpić
a teraz
dryfując
w absurdalnym
oczekiwaniu
rozdaję uśmiechy
skazańca
Montreal, 29.05.2016 r.
Dwie ojczyzny
Tak mi ciasno
w tym olbrzymim kraju
tak mi obco i samotnie
Mowię: moja nowa ojczyzna
a to tylko miejsce gdzie przebywam
pół mojego życia
Tak mi pusto
przy świątecznym stole
coraz puściej
że aż cisza boli
od niezaśpiewanych kolęd
Serce ściska za krajem
który pamiętam
choć go już nie poznaję
Tak mi smutno
z myślami samej zostać
i już nie pojmuję tęsknoty mojej
Jeszcze obca tutaj
już obca tam
W jednym sercu dwie ojczyzny
biało - czerwonymi kolorami
złączone
Montreal, 09.11.2019
Elizabeth Wawrzyniak
|