Uleczyć nieuleczalne
Taki tytuł nosiła książka słynnego
Michała Tombaka i już wiele lat temu przewróciła paradygmat zdrowia
do góry nogami. Należy całkowicie zmienić podejście do chorób chronicznych
aby zrozumieć, że nieuleczalne tak naprawdę często da się wyleczyć.
W rzeczywistości niewiele wiemy o
tym jak funkcjonuje nasz organizm. Jest w nim Ogromna Inteligencja. Inteligencję
naszego organizmu można porównać do Wielkiej Inteligencji Wszechświata.
Tyle procesów zachodzi w naszym ciele, jest tak ogromna ilość najróżniejszych
współczynników, że nadal nie zgłębiliśmy jak to wszystko naprawdę funkcjonuje.
Pomimo zaawansowanej technologii i współczesnej nauki szacujemy, że nie
wiemy o nim więcej niż 10%.
Zostaje nam więc przede wszystkim
obserwować to, co działa, stawiać na rezultaty i zdać się na Tę Inteligencję,
która jest w nas. Nauczyć się żyć w zgodzie z Nią i w zgodzie z prawami
natury, bo okazuje się, że to daje oczekiwane rezultaty.
Organizm w swojej ogromnej inteligencji
zawsze dąży do utrzymania Życia, witalności, energii i zdrowia oraz do
przetrwania i do spełniania swoich funkcji w jak najwyższym możliwym potencjale.
Nasze ciało ma w sobie wpisany naturalny
mechanizm, którym jest proces regeneracji, samo uleczenia. To naturalne
biologiczne prawo ma za zadanie utrzymanie życia.
Podstawową rolę odgrywa tutaj prawo
homeostazy: każde żywe ciało dąży do zaadoptowania się w równowadze w swoim
środowisku.
Stan chorobowy manifestuje się przez
symptomy, które są sygnałem, że ciało próbuje się zaadoptować dążąc do
zdrowia, ale nie daje już rady utrzymać równowagi w danym środowisku.
Zdrowie zatem zależy od naszego środowiska.
Czym jest więc to środowisko, tzw. teren. Składa się na nie dosłownie:
jak się odżywiamy, jak się nawadniamy, jak się ruszamy, jak odpoczywamy,
jak oddychamy, a nawet to, jak myślimy i co odczuwamy.
Kiedy mamy więc do czynienia z chorobą
chroniczną powinniśmy zająć się całym otoczeniem tak, by dokonując w jego
dziedzinach prozdrowotnych wyborów stworzyć organizmowi dogodne warunki
do jego regeneracji.
Przestać przeszkadzać, zacząć wspomagać
a ciało zrobi to, do czego jest stworzone - doprowadzi do samo naprawy.
Podstawowym pierwszym warunkiem w
procesie odzyskiwania homeostazy jest odżywianie.
W poprzednim numerze Panoramy została
opisana linia pożywienia, które wspomaga i leczy. Tym razem skupimy się
na sile odpoczynku właśnie od jedzenia.
W dzisiejszych czasach żyjemy przestymulowani,
cały czas się pobudzamy i cały czas jemy. Organizm jest wyczerpany ciągłym
trawieniem. Post jest właśnie takim stworzeniem umyślnej, dłuższej przerwy
w jedzeniu i jest on, uwaga najsilniejszą i najskuteczniejszą, naturalną
metodą terapeutyczną.
Post to powstrzymanie się od jedzenia.
Kiedy organizm nie traci większości swojej energii na ciągłe trawienie
może, dopiero wtedy, zużywać ją na oczyszczanie i naprawianie.
Głównie chodzi o to, by przestać
spożywać pokarmy solidne, stałe, a jedynie się nawadniać płynami, które
nie zużywają dużo energii na trawienie i przyswojenie. Najbardziej wskazana
jest tu woda, ale czasem mogą być domowe zielone soki, szejki lub napary
ziołowe.
Przede wszystkim niewłaściwe jest
myśleć, że człowiek musi jeść 3 konkretne posiłki dziennie. To przekonanie
bierze się z życia w obecnym komforcie i to ten komfort doprowadza
nas do wielu chorób cywilizacyjnych, bo jest on degeneracyjny. Tak naprawdę
ilość pożywienia powinna być cykliczna, tak jak pokazuje nam to przyroda,
są okresy obfitości i okresy zastoju. Człowiek był przyzwyczajony miewać
okresy jedzenia obficie i okresy jedzenia mniej a nawet głodowania. Taka
stymulacja jest bardzo prozdrowotna, bo obfitość dokarmi, pozwoli zrobić
rezerwy odżywczych substancji w ich najlepszym momencie, a brak jedzenia
rozpocznie proces oczyszczania i naprawiania w okresie zastoju.
Warto jest wyjść z tego chorobotwórczego
komfortu i zacząć wprowadzać umyślne przerwy w jedzeniu, stopniowo je wydłużając.
Najpierw zrezygnować ze śniadania albo zjeść je później, po czym pomału
trenować swoją wytrzymałość na przerwy w jedzeniu by móc zastosować konkretne
posty.
Z biologicznego punktu widzenia prawdziwy
post jest wtedy, kiedy ciało zużyło cały cukier, glukozę i zaczyna zużywać
tłuszcz. Zawsze, kiedy jemy, funkcjonujemy na rezerwie cukru, dopiero jak
przynajmniej przez 12 godzin nie przyjmujemy żadnych pokarmów zaczynamy
zużywać glukozę (konieczne wyjaśnienie oba to cukry). Następnie ciało
przechodzi na czerpanie rezerwy glikogenu z zapasów wątroby - ten proces
trwa 24-48 godzin. Dopiero po tym czasie, po 2-3 dniach dochodzi do prawdziwego
postu, kiedy to organizm zużył zapasy cukru i glikogenu i przechodzi na
rezerwę tłuszczu, czyli tzw. ketozę. Wtedy właśnie dochodzi do bardzo skutecznego
oczyszczania i regeneracji.
Jest kilka ważnych procesów, które
zachodzą podczas postu:
- Ketoza, - w nim ciało masowo się
oczyszcza przez spalanie tłuszczów i toksyn.
- Prawo Hormeza - ciało poddane lekkiemu
stresowi, stymulacji przez post, reaguje zwiększeniem swojego limitu adaptacyjnego,
co w rezultacie zawsze doprowadzi do polepszenia jego stanu.
- Autofagia - niesamowity fenomen
inteligencji naszego ciała, który gdy nie dostaje substancji z zewnątrz
zaczyna zjadać swoje własne tkanki i w swej wielkiej inteligencji zjada
te, które są chore, zdegenerowane, reutylizuje białka, wchłania zniszczone
mitochondrie, bakterie, wirusy, guzy oraz oczyszcza komórki. W 2016 prof.
Yoshinori Ohumi otrzymał Nagrodę Nobla za badania nad autofagią, czyli
samo-zjadaniem, które również chroni DNA, przed rakiem, chorobami neurologicznymi
i degradacyjnymi. Najsilniejszym promotorem autofagii jest post.
- Współczynnik neurotroficzny w mózgu
białko BDNF, prowokuje on rozrost neuronów. Podczas postu ta funkcja
bardzo się powiększa, przez co polepszają się też funkcje układu naczyniowo
- sercowego i nerwowego. Poprawia się również praca mózgu. Działa na wszystkie
choroby związane z mózgiem i psychiczne.
Są różne formy postów, wyróżniamy
dwa główne: krótki, czyli okresowy i długi.
Krótki okresowy, to pominięcie śniadania,
z czasem wprowadzenia większej ilości godzin bez jedzenia lub przyjmowanie
pokarmów tylko w okresie np. 3-4 godzin dziennie, na przykład od godz.
16:00 do 20:00.
Inny rodzaj postu krótkiego to post
przerywany: nie je się co drugi dzień, czy raz w tygodniu lub dwa dni w
tygodniu.
Te posty krótkie poprawiają wszystkie
parametry organizmu i jego funkcjonowanie, oczyszczają też komórki z nadmiaru
glukozy. Choć nie zawsze dochodzi do ketozy i do autofagii, to regularny
post krótki jest nawet właściwszy niż tylko stosowanie raz czy dwa
razy w roku długiego postu terapeutycznego. Jest polecany osobom z otyłością,
bo swoją wysoką skutecznością w tym wypadku przewyższa wszelkie diety restrykcyjne.
Krótki odpoczynek od jedzenia jest
bardzo wskazany szczególnie dla osób, które mają jakiekolwiek problemy
trawienne, kilkunasto-godzinna przerwa będzie wielką pomocą w wypadku wszelkich
stanów zapalnych w układzie trawie trawiennym. A gdy praca tego układu
się poprawia to i odporność jest lepsza.
Długoterminowy post może trwać wiele
dni i jest używany w celu terapeutycznym. Długi post stosuje się już po
zahartowaniu w krótkich postach jako dodatek terapeutyczny albo z powodu
ciężkiej choroby, kiedy następuje potrzeba doprowadzania do szybkiej naprawy
przez proces ketozy i autofagii. Można ustrzec się przed poważnymi
schorzeniami wprowadzając regularnie posty okresowe czy przerywane.
Jest jeszcze tak zwany Post suchy.
Trudny, bo bez jedzenia i nawadniania, ale za to bardzo skuteczny.
Wszystkie efekty są przyspieszone
w poście suchym - o wiele szybciej dochodzi do takich procesów jak ketoza
i autofagia. Stosuje się go na ogół 1-2 dni a efekt jest porównywalny do
5-7 dni postu na wodzie.
Post to największa zdolność autoregeneracji
organizmu.
Życie w ciągłym komforcie nie jest
właściwe, jest degenerujące. Powinniśmy wprowadzić post do higieny naszego
życia dla regeneracji. Post wydłuża życie.
Bardzo ważny jest również duchowy
aspekt postu.
Poszczenie jest praktykowane we
wszystkich religiach.
W każdej powtarza się długość 40
dni i zawsze jest związany z cyklami przyrody lub gwiazd.
Post jest, więc również ćwiczeniem
duchowym, w którym szukamy kontaktu z wymiarem boskim.
W czasie poszczenia dochodzi do oczyszczenia
ciała i umysłu, jaśniejsze staje się pojęcie, odczucie Istoty Boga i Siebie.
Okazuje się, że stosowanie postu
dla poprawy zdrowia, zwiększenia jasności umysłu, doznania duchowego, czy
poszerzenia percepcji odbieranej rzeczywistości jest bardzo starą praktyką.
Pitagoras zanim został przyjęty do
szkoły aleksandryjskiej odbył 40 dniowy post i sam był zaskoczony siłą
fizyczną, bystrością i jasnością umysłu podczas tego czasu. W swojej własnej
szkole wymagał postu jako obowiązkowej metody w stylu życia uczniów by
stworzyć pokolenie nowych myślicieli. Również Sokrates i Platon stosowali
i zalecali regularne posty, na ogół po 10 dni.
Anastazy Wielki, Mistyk Chrześcijaństwa
Antycznego z Aleksandrii, z 4 wieku, posiadający zrozumienie fizyczne ale
i niematerialne z naszego świata, powiedział o poście : Ť Post leczy chorych,
osusza wszystko co wycieka, odpycha demony, usuwa myśli toksyczne, daje
jasność umysłu, oczyszcza i otwiera serce, uświęca ciało i wprowadza człowieka
na tron Boga. Post jest wielką siłą i prowadzi do wielkich sukcesów.ť
Regularna praktyka postu jest zatem
wskazana zarówno dla ciała, umysłu jak i Ducha.
Agnieszka Stalkoper
Agnieszka Stalkoper - profesjonalna
fotograf. Między sesjami mody, reportażami i zawodowymi podróżami, rozwija
swoją drugą pasję - medycynę alternatywną (nutriterapię, naturopatię, aromaterapię,
zielarstwo, sofrologię). Nauczycielka jogi, promotorka zdrowego stylu
życia.
|