Mieszkać ładnie. Zimowe
ogródki.
Kiedy niebo z bladego sinego niebieskiego
zaczyna przybierać odcień głębokiego błękitu, słońce robi się coraz jaśniejsze,
cieplejsze i pomimo mrozu roztapia zalegający wszędzie śnieg, myśli nasze
zaczynają coraz częściej wybiegać ku wytęsknionej wiośnie. I chociaż zdajemy
sobie sprawę, że od kalendarzowej wiosny dzieli nas jeszcze kilka tygodni,
a czy "niebawem przyjdzie prawdziwa", jak mówi piosenka, trudno jest powiedzieć,
to my chcielibyśmy, żeby to już, teraz, natychmiast zniknął śnieg i zaczęły
spod niego wyglądać krokusy i przebiśniegi.
A tu przed nami jeszcze co najmniej
miesiąc albo i więcej oczekiwania na ciepłe promienie i wiosenne radości,
bo globalne ocieplenie, pomimo mrożących krew w żyłach przepowiedni naukowców,
jakoś do Montrealu nie chce dotrzeć. A więc może to dobrze? Może powinno
nas to cieszyć? Nie, wbrew logice i nauce wcale nas to nie cieszy i końcowe
zimowe tygodnie wydają nam się bardzo trudne do zniesienia.
Myślę, że można na to znaleźć jakieś
rozwiązanie. Spróbujmy przybliżyć wiosnę myślami o ogrodach, roślinach,
kwiatach. Zamiast spędzać godziny przed telewizorem zajrzyjmy do pełnych
kwitnących roślin książek ogrodniczych albo może wybierzmy się na spacer
do przepięknych szklarni montrealskiego ogrodu botanicznego?
A może sami załóżmy sobie maleńki
ogródek na parapecie okiennym i spędźmy słoneczny poranek na fotelu przy
oknie ciesząc się naszą rozwijającą się roślinką?
Czy pamiętacie, jak kiedyś, przed
Wielkanocą sialiśmy rzeżuchę na znak zbliżającej się wiosny? Może warto
by było powtórzyć to doświadczenie? Nasiona można kupić nawet na Amazon
(Bittercress). Kilka papierowych chusteczek, talerzyk, miseczka albo nawet
skorupki jajek, trochę wody, kilka dni i już możemy się cieszyć wiosną
we własnym domu. A jaki to wspaniały dodatek do sałatki! Możemy też, po
prostu kupić doniczkę z rozwijającymi się tulipanami, żonkilami czy krokusami
i od razu zrobi się wokół nas wiosennie.
Oczywiście są też i tacy szczęśliwcy,
którzy mają w domu przeszkloną werandę albo wykusz, gdzie można zgromadzić
rośliny i rozkoszować się zielenią i barwnymi kwiatami przez cały rok.
Można też, w braku werandy urządzić,
chociażby w basemencie, sztucznie oświetlony ogród, w którym rośliny będą
wspaniale się rozwijały i pięknie kwitły całą zimę. Ten projekt wymaga
sporo miejsca, wydatków, pracy i czasu - a więc może warto pomyśleć o tym
przed przyszłą zimą. Wniesie sobą z pewnością bardzo wiele radości.
A tymczasem cieszmy się powoli nadchodzącą
wiosną z przysuniętego do okna fotela, patrząc w błękitne rozsłonecznione
niebo spoza rozwijających się na naszych oczach kolorowych tulipanów.
Jolanta Duniewicz
Jolanta Duniewicz - architekt
(Politechnika Warszawska). Współorganizatorka Montrealskiej Kawiarni Literackiej.
Zainteresowana i pełna pasji dla wszystkiego, co ją otacza: od pracy zawodowej,
kontaktów międzyludzkich, rozwoju osobistego, przez umiłowanie piękna (od
natury do sztuki), aż po dom, ogród, odżywianie, zdrowie, diety, kuchnię,
rozrywki, trendy.
|