Dieta w dobrym stylu
Anna Beata Dąbrowska (prywatnie
synowa słynnej dr Ewy Dąbrowskiej - guru diety warzywno- owocowej) jest
znaną propagatorką idei owocowo-warzywnego trybu życia i odżywiania. Sama
pisze popularne książki m.in. "Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej
- I co dalej?", "Beata Anna Dąbrowska - Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej.
Przepisy na wychodzenie"
Bożena Szara: Czy dieta
warzywno-owocowa jest dietą zdrową?
Anna Beata Dąbrowska: Tak.
O tym mówi się głośno. W wielu zaleceniach podaje się pięć stugramowych
porcji warzyw i owoców dziennie. Ważne byśmy dostarczali naszemu organizmowi
wystarczająco dużo błonnika, witamin czy składników mineralnych. Nie ulega
wątpliwości, że warzywa i owoce powinny być podstawą naszej diety. Dieta
oparta na warzywach i owocach jest dietą zdrową.
B.Sz.: Niektórzy jedzą
tylko warzywa i owoce.
A.B.D.: Jeśli popatrzymy na
wegetarian lub na osoby, które świadomie decydują się na niejedzenie mięsa,
widać, że świetnie sobie radzą i wcale nie żyją gorzej od tych, którzy
go unikają. Rzeczywiście można świetnie naszą dietę układać i wcale
nie będzie ona uboższa.
B.Sz.: Czy nie brakuje
w niej białka?
A.B.D.: Nie. W wielu roślinach
jest pełnowartościowe białko. Dieta warzywno-owocowa to koncepcja żywienia,
o której piszę w książkach od strony praktycznej, a moja teściowa tę dietę
proponuje swoim pacjentom już od ponad 30 lat. Tutaj mówimy o pewnej koncepcji
żywienia, która złożona jest z dwóch elementów. W pierwszej części takiego
rygorystycznego postu jemy tylko określone warzywa i owoce, a później zmieniamy
styl życia, który powinien bazować w większej niż dotychczas mierze
na warzywach i owocach.
B.Sz.: Doktor Ewa Dąbrowska
propaguję tę dietę od 30 lat, ale z moich obserwacji wynika, że dopiero
od kilku lat zaczyna być coraz modniejsza, coraz częściej stosowana.
A.B.D.: Myślę, że ostatnio
świadomość ludzi młodych wzrasta i chętnie sięgają po naturalne rozwiązania.
Ośrodki, w których dr Dąbrowska pracuje w Polsce jako lekarz, nadzorując
je, działają rewelacyjnie od wielu, wielu lat. Przyjeżdżają tam osoby,
które korzystają z postu przez jeden, dwa aż do sześciu tygodni. Zatem
nie jest to nowa koncepcja. Z pewnością zdecydowanie w ostatnim czasie
wzrosła jej popularność. Mamy lepszy dostęp do informacji. Wiele osób,
w szczególności z kręgów celebryckich, sięga po tę dietę, zarówno w Polsce
jak i za granicą. Pokazują, że korzystanie z naszych metod pomaga, odświeża,
poprawia zdrowie. Niektórzy traktują dietę warzywno - owocową
tylko jako profilaktykę zdrowotną. Tak, więc mamy do czynienia z modą na
tę dietę, ale i ze wzrostem świadomości o jej zaletach i wpływie na zdrowie.
B.Sz.: Czy post dr Ewy
Dąbrowskiej ratuje życie?
A.B.D.: Doktor Dąbrowska sięgnęła
po ten post w momencie kiedy jako lekarz wyczerpała możliwości farmakologiczne
i nie potrafiła już nic więcej swoim pacjentom zaproponować. Pierwszego
pacjenta bardzo często wspomina. Na oddziale kardiologii tak naprawdę już
nie mogła temu pacjentowi pomóc. Medycyna już nic nie proponowała i jedyne
co doktor mogła zaordynować, to głodówkę leczniczą, taki post o wodzie
przez kilka dni. Po tym drakońskim poście pacjent zaczął pić niewielkie
ilości soku z marchwi. No i okazało się, że chory poczuł się o wiele lepiej
i wyzdrowiał. Później oczywiście musiała nastąpić u niego zmiana nawyków
żywieniowych. W tamtym momencie to było coś, co uratowało mu życie. Obecnie
jest też trochę tak, że ludzie szukają alternatywy w sytuacjach kiedy medycyna
nie jest już w stanie nic im zaproponować i rzeczywiście takich świadectw
widzimy bardzo dużo.
B.Sz.: Czy na dietę warzywno-owocową
można przejść z dnia na dzień zostawiając mięso, czy trzeba się do niej
po prostu przygotować? Czy jest jakiś etap wstępny?
A.B.D.: Mamy dwie drogi. Są
osoby, którym zmiana nawyków żywieniowych nie przysparza problemów. I one
świetnie się przestawiają natychmiast, w ciągu jednego dnia. Są też
tacy, którzy muszą się do tej diety przygotować. To zależy od wielu czynników,
np. od tego jak bardzo jesteśmy zdyscyplinowani, zdeterminowani i jak będzie
reagował na zmiany żywieniowe nasz organizm. Ponadto przestawianie się
na warzywa i owoce, zmiana żywienia wymagają pewnej wiedzy. Nie można sobie
postanowić, że dzisiaj będę tylko jadł same marchewki, bo trzeba mieć wiedzę
jak funkcjonuje nasz organizm, bo jest swego rodzaju fabryką, która potrzebuje
odpowiedniej ilości białka, węglowodanów i tłuszczu. Z wprowadzeniem diety
warzywno-owocowej jest trochę tak jak z rzucaniem palenia. Jeden palacz
rzuci papierosy od razu, drugi będzie ograniczał palenie stopniowo,
a trzecia osoba będzie korzystała ze środków zastępczych. Przygotowanie
do diety jest rzeczywiście świetną metodą, bo organizm wtedy stopniowo
przyzwyczaja się do nowych nawyków żywieniowych, poznaje inne smaki, ale
można też przejść na dietę z dnia na dzień. To sprawa indywidualna.
B.Sz.: Ponoć po kilku miesiącach
stosowania diety zmienia się nam smak, że marchewka, kalafior i inne warzywa
inaczej smakują, że są słodsze, już nie tak jałowe. Czy to wynika z tego,
że inaczej działają enzymy w naszym żołądku?
A.B.D.: Generalnie zmienia
się wiele rzeczy w naszym organizmie podczas stosowania diety. Przede wszystkim
trzeba wiedzieć, że ten post zmusza nasz organizm do zmian systemu funkcjonowania.
Mówię tu w szczególności o pierwszym etapie rygorystycznego postu, wtedy,
kiedy dostarczamy mu 60% mniej energii w pokarmach, niż dotychczas. Nasz
organizm musi szukać innych źródeł energii i znajduje je: wykorzystuje
na przykład różnego rodzaju złogi, toksyny, a tym samym oczyszcza się.
Złogi to resztki produktów przemiany materii zalegające w jelitach. Wymieszane
z toksynami są dość trudne do usunięcia. Dieta warzywno-owocowa, bogata
w błonnik pomaga je usunąć. Bardzo ważne jest by pić duże ilości wody.
Ważna jest aktywność fizyczna i zaniechanie złych nawyków żywieniowych.
By coś nowego powstało, to najpierw trzeba posprzątać. Gdy odbywa się to
sprzątanie, to wtedy nasz organizm uczy się smaków na nowo. Mamy możliwość
zresetowania organizmu. To ciężki proces do opisania dla kogoś, kto sam
tego nie doświadczył. To, co fantastyczne w tej diecie, to to, że można
wiele osiągnąć w bardzo krótkim czasie, w ciągu pierwszych 4, 5, 6 dni
już widzimy zmiany. Bardzo fajne jest, że na ten efekt nie trzeba tak dramatycznie
długo czekać. Poprawia się nam skóra, wraca energia, dostrzegamy namacalne
elementy tej zmiany.
B.Sz.: Krócej śpimy, mamy
więcej energii, nasz sen jest głębszy niż normalnie, nie budzimy się w
nocy, oczy nam błyszczą, paznokcie i włosy wzmacniają się, zmienia się
struktura skóry, staje się jakby bardziej aksamitna.
A.B.D.: Nie jesteśmy tacy
ospali, mamy energię do działania, wszystko rzeczywiście zmienia się wokół
nas. Ciekawe jest, że przez tę dietę możemy zobaczyć także połączenie ciała
i ducha. Jeśli myślimy holistycznie, to musimy widzieć, że duch i ciało
- nasza fizjologia i nasza duchowość - są połączone.
I tutaj przez ten post, w szczególności
przez ten pierwszy element kiedy oczyszczamy nasz organizm fizycznie, oczyszczamy
też nasz umysł. Posty, w szczególności dla nas Polaków, są bardzo mocno
osadzone w naszej kulturze i religii.
B.Sz.: Stosując dietę
warzywno-owocową nie powinno się pić kawy. Dlaczego?
A.B.D.: To jest kwestia kofeiny,
która jest neuro-toksyną i która nas uzależnia. Daje nam "power" na bardzo
krótki czas, ale tak naprawdę bardzo może obciążać w szczególności pracę
nerek i wątroby. Wszystkie toksyny wypłukują się generalnie w różnych procesach,
a kofeina nadal się wchłania. To jest jeden z takich argumentów, że nadmierne
picie kawy może szkodzić. Jeśli ktoś sporadycznie pije kawę, jako smakosz,
to wtedy nie ma problemu. W Norwegii, gdzie mieszkam, żłopie się kawę:
6, 7, 8 kaw dziennie to norma. Jeśli tak jest to wtedy mamy problem. Nie
mówimy o piciu kawy sporadycznie - kiedy raz w tygodniu wypijemy dobrze
zaparzoną małą czarną, to myślę, że można to wtedy zdecydowanie potraktować
jako małe świętowanie. Ale jeśli to świętowanie odbywa się nagminnie, to
jest obciążające dla naszego organizmu.
B.Sz.: Po odstawieniu kawy
odczuwamy silne bóle głowy
A.B.D.: Właśnie ten ból głowy
pokazuje nasze uzależnienie, że organizm jest bardzo przyzwyczajony do
kofeiny. To samo jest z paleniem papierosów. Bóle głowy to objawy odstawienia.
Po kilku dniach bóle zanikają. Trzeba to przetrwać i tyle.
B.Sz.: Jest Pani autorką
kilku ciekawych książek. Kiedy zainteresowała się Pani tematem diety warzywno-owocowej
i zdecydowała, by zacząć współpracę z panią doktor?
A.B.D.: Chciałam uzupełnić
tę dietę elementami praktycznymi. Pierwsza koncepcja książki kulinarnej,
to jest nie tylko uzupełnienie, ale też pokazanie czytelnikom w jaki sposób
można w bardzo prosty sposób ją zastosować i że nie jest zbyt skomplikowana.
Dodatkowym połączeniem jest fakt, iż dr Dąbrowska jest moją teściową. To
wielkie szczęście. Od dawna bardzo mocno mnie motywowała do tego, by spróbować.
Uwielbiam gotować. Moje życie zawsze było związane z naturą. Wychowałam
się na wsi w trudnych warunkach, ale ta sielskość je rekompensowała. No
i też kwestie tego, że trzeba było bardzo dużo pracować. Dr Dąbrowska nauczyła
mnie, że można korzystać z jej diety jako profilaktyki zdrowotnej. Szukając
takich rozwiązań miałam już własne dzieci i chciałam im pokazywać naturę,
ale wtedy mieszkaliśmy w mieście i było to dość dużym dla mnie wyzwaniem.
Nie mieliśmy sadu ani działki, a więc by pokazać moim synom naturę musiałam
wszystko kupić na targu. Pomyślałam sobie wtedy, że mogę pokazywać im to
poprzez wspólne gotowanie, że wtedy jest świetna okazja by opowiadać im
o warzywach i owocach. Byłam też z moim synem w Golubiu, w jednym z ośrodków,
który znajduje się pod nadzorem" dr Dąbrowskiej. To tam przyszła myśl,
że takie rodzinne gotowanie z dziećmi i pokazywanie im warzyw i owoców
(naprawdę można świetne rzeczy wyczarować) zmotywowało mnie do napisania
pierwszej książki. Teściowa liczyła no to, że zainteresuję się tą dietą
zawodowo. Dziś już wiem, że jest to moja nowa droga zawodowa. Widzę w tym
przyszłość i widzę też połączenie między zmianą żywieniową a komfortem
życia. Kilka lat temu w Norwegii wzięłam udział w projekcie, który przez
zmianę nawyków żywieniowych, między innymi poprzez wprowadzanie większej
ilości warzyw i owoców, sprawdzał jak taka zmiana może wpływać na komfort
życia ludzi z upośledzeniem umysłowym, a w szczególności ludzi z autyzmem.
Dla mnie było to pierwsze tak namacalne doświadczenie zmiany nawyków żywieniowych,
zmiany stylu życia i tego jak postrzegamy tę dietę. Zwykle traktujemy ją
jako rygorystyczny reżim, ale jeśli pomyślimy o tym holistycznie jako właśnie
o stylu życia, zmianie na wielu płaszczyznach, to wtedy będziemy w stanie
dostrzec zwiększenie komfortu życia, tak jak było to w przypadku chorych
o których wspomniałam. Zaobserwowaliśmy u nich wzrost energii, lepiej zaczęli
się poruszać, zmniejszyła się także u większości z nich masa ciała. Ta
dieta działa i nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
B.Sz.: Gdzie dostępne są
książki na temat diety warzywno-owocowej?
A.B.D.: Nasze książki można
kupić na pewno na Amazon, na stronie internetowej dr Dąbrowskiej. Ponadto
są dostępne także w formie e-booku, w szczególności pierwsze książki dr
Dąbrowskiej. Nad nowymi pracujemy.
B.Sz.: Bardzo dziękuję
za rozmowę.
A.B.D.: Dziękuję również.
Rozmawiała: Bożena Szara
Bożena Szara - dziennikarka radiowa
i prasowa, producentka programów radiowych. Jej artykuły publikowała prasa
w Polsce, Grecji, USA i Kanadzie. Pracowała w Co-op Radio w Vancouver.
Przez 15 lat była producentką autorskiego programu radiowego Jedynka w
stacji CFMB 1280AM. Współpracuje z dziennikiem GAZETA w Toronto. Prowadzi
polskojęzyczny program Radio Polonia w Montrealu. Ma dwa koty: Felę i Felka.
|