Dieta rozdzielna
Umiejętność prawidłowego odżywiania
się to wielka sztuka. Nie istnieje dieta cud, ale to wie każdy. Uważam,
że nie ma jednego dobrego, uniwersalnego sposobu na zdrowe odżywianie.
To, co jest dobre dla mnie, wcale nie musi być dobre dla innych.
Każdy powinien znaleźć swój indywidualny
sposób na zdrowe życie i swoją własną dietę czyli styl życia. Teraz pewnie
naraziłam się wszystkim dietetykom świata. Nie dajmy się zwariować. Oczywiście
są Piramidy Zdrowego Żywienia, Normy Żywienia (ulegające co jakiś czas
modyfikacjom), są preferencje, zalecenia dietetyków, ale nie ma JEDNEJ
DIETY DOBREJ DLA WSZYSTKICH.
Michał Tombak (swego czasu guru dietetyki
i zdrowego odżywiania) w swojej książce - "Jak żyć długo i zdrowo?" pisze
tak oto w rozdziale: Razem czy osobno? "Świat roślinny i zwierzęcy oferuje
człowiekowi olbrzymią różnorodność pożywienia. Zasadniczy problem polega
na tym, by z tej całej różnorodności wybrać to, co najbardziej jest nam
niezbędne i pożyteczne. Jednym z najpoważniejszych błędów człowieka jest
pogląd, że maksymalne urozmaicenie pod względem doboru produktów pożywienie
może utrzymywać organizm we właściwym stanie. Teoretycznie urozmaicone,
bogate w białko zwierzęce pożywienie powinno nieść zdrowie, a taki pokarm
niestety, jak się okazuje, staje się przyczyną wielu chorób i cierpień".
Spróbujmy przyjrzeć się naszemu polskiemu
tradycyjnemu posiłkowi. Zaczynamy od przystawki: jajko w majonezie albo
sałatka warzywna lub kawałek śledzika dobrze zamarynowanego z pyszną cebulką.
Danie pierwsze: zupa (warzywna, rosół, pomidorowa, krupnik, fasolowa).
Ktoś powie, że to samo zdrowie! Teraz drugie danie: obowiązkowo (bo to
polski obiad) ziemniaki (gotowane, pure, pieczone albo smażone) lub ryż
albo kasza gryczana lub (od biedy) makaron. Do tego kotlet schabowy lub
zrazy wołowe, pieczeń cielęca, żeberka albo bigos. No i surówka warzywna
lub pomidory z cebulką i świeżym ogórkiem albo kiszonym lub jakaś inna
zielenina. Drugie danie też samo zdrowie! Teraz deser: lody z owocami lub
kawałek domowej szarlotki albo sernik. A jak ktoś dba o linię na deser
dostaje sałatkę owocową. Deser bez kawy czy herbaty? Nie może być! Na stole
ląduje cappuccino albo kawa latte albo mała czarna, aromatyczna po turecku.
No i koniecznie kieliszeczek wina. Ponoć najzdrowsze jest czerwone. Voila...
kieliszek czerwonego wina jeszcze nikomu nie zaszkodził. Mamy więc zdrową
przystawkę, zdrową zupę, zdrowe drugie danie, zdrowy deser i zdrowe czerwone
wino. Tylko czy tak naprawdę to wszystko jest dla nas zdrowe?
Mam dobrą wiadomość. JEST ZDROWE,
ale pod warunkiem, że zjedzone w odstępach czasu i nie podczas jednego
posiłku, bo wszystkie produkty, które z takim smakiem pałaszowaliśmy podczas
naszej polskiej biesiady wymagają różnego czasu trawienia i potrzebują
różnorodnych soków żołądkowych. W naszym biednym żołądku utworzyła się
mieszanka nie do strawienia.
"Najpierw rozpoczyna się rozkład
owoców, w wyniku którego powstaje alkohol i kwas octowy, a są to trucizny.
Ziemniaki mieszają się z mięsem i tworzą silnie trującą substancję - solaninę.
Wszystko to znajduje się w żołądku, gdzie jest ciepło i ciemno. Nic w tym
dziwnego, że po takim obiedzie pojawiają się gazy, bóle w żołądku, ociężałość
w całym ciele." - pisze w swojej książce Michał Tombak. Ja dodam, że wtedy
też chce się nam spać i chętnie byśmy udali się na poobiednią drzemkę.
"Jeśli w organizmie zachodzi proces
gnilny z powodu nieprawidłowego zmieszania pożywienia białkowego z węglowodanami,
to tworzy się siarkowodór, indol, fenol - bardzo silne - trucizny. Powstają
wtedy choroby, takie jak: schorzenia serca, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca,
zakrzepowe zapalenie żył, astma, alergie".
Własnoręcznie kopiemy sobie grób
widelcem i łyżką. To też słowa Michała Tombaka.
I dlatego prawidłowe połączenia produktów
w posiłkach ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia. Z pewnością wszyscy
słyszeli o diecie rozdzielnej doktora Wiliama Howarda Haya, który urodził
się i praktykował w Stanach Zjednoczonych na przełomie XIX i XX wieku.
Rosjanin Michał Tombak posiłkował się odkryciem Amerykanina i wykorzystując
jego badania pisał swoje książki na temat zdrowego odżywiania.
Dieta rozdzielna dr Haya to
dieta, która może być stosowana przez każdego, także przez osoby, które
nie muszą pozbyć się zbędnych kilogramów. Stosując się do zasad diety
niełączenia nie musimy rezygnować z ulubionych produktów - wystarczy,
że odpowiednio je do siebie dopasujemy. To najłatwiejsza dieta świata.
Wystarczy przyswoić sobie jej zasady i praktycznie niewiele zmieniając
w swoim życiu, zacząć jeść i żyć zdrowo. Koniec. Kropka.
Podstawowa zasada diety dr Haya to
niełączenie białek i węglowodanów w jednym posiłku. Według doktora, produkty
białkowe i węglowodanowe są trawione przez inne enzymy. Połączenie ich
w trakcie jednego posiłku, niepotrzebnie obciąża układ trawienny i sprzyja
m.in. nadwadze. Ponadto w diecie dr Haya wyróżnia się jeszcze grupę produktów
neutralnych, które można łączyć zarówno z białkami, jak i węglowodanami.
Oto najprostsza ściąga, którą warto
powiesić na widocznym miejscu gdzieś w kuchni.
Dieta niełączenia - trzy grupy produktów.
Białka
mięso (ale nie surowe),
ryby i owoce morza,
jajka (nie smażone i nie gotowane),
soja (w każdej postaci),
mleko (nie pasteryzowane).
Węglowodany
pieczywo,
makaron,
kasze,
ziemniaki,
owoce,
rodzynki.
Produkty neutralne
tłuszcze (w tym oleje roślinne i
masło),
warzywa,
zioła,
kwaśne: śmietana, mleko i kefir,
maślanka,
kiełki,
czosnek,
grzyby.
Jakich produktów nie wolno spożywać
W trakcie diety dr Haya należy zrezygnować
z: cukru, fast foodów, białego pieczywa, wędlin, czerwonego mięsa, słodkich
napojów gazowanych, alkoholu, mocnej kawy i herbaty.
Uwaga! Należy stosować się do specjalnie
ułożonego jadłospisu, by przestrzegać zasad łączenia produktów.
nie można podjadać między posiłkami,
nawet jeśli są to zdrowe przekąski.
Prawda, że to łatwizna? Mała powtórka:
W jednym posiłku możemy łączyć produkty
białkowe i neutralne.
W jednym posiłku możemy łączyć węglowodany
i produkty naturalne.
W jednym posiłku NIGDY nie łączymy
produktów białkowych i węglowodanów.
Niektórzy dietetycy nie uznają diety
dr Haya za racjonalny sposób żywienia, który można stosować przez wiele
lat. Racjonalne żywienie wg nich opiera się bowiem na Piramidzie Zdrowego
Żywienia i Normach Żywienia, według której w codziennym jadłospisie można
łączyć produkty z każdej z grup.
Ja tych dietetyków nie słucham, a
swoją przygodę zdrowego żywienia rozpoczęłam wiele lat temu zupełnie bezwiednie,
gdy wyjechałam z Polski, a swoje emigracyjne kroki skierowałam do Grecji,
gdzie spędziłam pięć długich, pięknych lat wcinając pyszne dania kuchni
śródziemnomorskiej bardzo zbliżonej do diety rozdzielnej dr. Haya. Podstawą
greckich posiłków są ryby, owoce morza lub mięso, ale zawsze w towarzystwie
dużej ilości warzyw i owoców.
Na zdjęciach do tego artykułu zamieszczam
moje dania, które można też zobaczyć wraz z przepisami na Facebooku - DIETA
I STYL z postów w roku 2014.
Czasem słyszę proste pytanie: O czego
powinno się zacząć, by zmienić swoje życie i zacząć zdrowo się odżywiać?
Moja odpowiedź jest ta sama od lat. Warto zacząć od diety rozdzielnej doktora
Howarda Haya. To pierwszy krok do zdrowia.
Bożena Szara
Bożena Szara - dziennikarka radiowa
i prasowa, producentka programów radiowych. Redaktor naczelna Panoramy.
P.S. Treści zawarte w artykule mają
charakter jedynie informacyjny i nie mogą być traktowane jako porada medyczna
ani zastępować konsultacji lekarskiej. Potrzeby żywieniowe poszczególnych
osób są różne i zależą od wieku, płci, zdrowia i dotychczasowego stylu
odżywiania. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek ewentualne
niepożądane skutki używania lub stosowania informacji zawartych w artykule.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
|