Na światowych wybiegach
Świat mody od lat rządzi się własnymi
prawami i z dużym wyprzedzeniem pokazuje trendy, które będą dominować dopiero
za kilka czy nawet kilkanaście miesięcy. I tak oto w Kopenhadze pod koniec
stycznia 2020 zaprezentowano jesienną kolekcję 2020. Było stylowo, zmysłowo,
delikatnie, pięknie i bardzo drogo. Oto relacja prestiżowego VOGUE z pokazu
mody utalentowanej Cecile Bahnsen - COPENHAGEN FALL 2020.
W jesiennym programie Cecilie Bahnsen
w Kopenhadze był mroczny romans. Ciemność była dosłownie wszędzie: pusta
przestrzeń galerii była prawie zupełnie czarna, kiedy przybyli goście,
z wyjątkiem blasku olbrzymiego kwadratowego ekranu z zimowym krajobrazem.
Ale potem zaczęła się muzyka i kiedy zapaliły się światła, romans się rozjaśnił.
Oczywiście były piękne, kwitnące
spódnice w kształcie piłki Bahnsena i duże rękawy, wyrzeźbione delikatną
jedwabną organzą. Senność jest dla niej warunkiem, ale tym razem sprawy
wyglądały nieco inaczej.
Propozycje Bahnsen miały nowy wyraz
dzięki mieszance materiałów metalicznych i bardziej dopasowanym, gorsetowym
sylwetkom, które dodały zmysłowości i urzekającej jakości jej typowych
anielskich projektów.
Wyraźne, dopasowane blezery zostały
stylizowane na chmurne sukienki i prześwitujące spódnice w kształcie litery
A. Bahnsen rozszerzyła się również na dzianinę i marszczone swetry, które
można nosić z dżinsami tak łatwo, jak można je nakładać na jedną z jej
obszernych sukienek. Odzież wierzchnia była kluczowa dla jej kolekcji.
Cecilie Bahnsen jest utalentowaną
projektantką, a w sezonie jesiennym naprawdę pchnęła siebie i swoje talenty
na wyższy poziom. To był nastrojowy, magiczny pokaz, ale była to też jedna
z jej najbogatszych ofert.
Opracowanie: B.S.
Zdjęcia: Andrea Adriani.
Gorunway.com
|