Moja Księga Rodzaju
Przerzucam most pomiędzy "Biuletynem
Polonijnym" do którego pisałam felietony literackie blisko dziesięć lat,
a PANORAMA- nowym pismem, oto kształtującym się, by służyć Polonii montrealskiej.
Od ponad dwudziestu lat obserwuję i (po części) kształtuję życie tej naszej
małej Polski w Kanadzie. Cieszę się więc, że powstaje nowe pismo i mój
felieton w nim:
Budowałem na piasku
I zawaliło się
Budowałem na skale
I zawaliło się
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina. /Leopold Staff
- Podwaliny/
Będę kontynuować na łamach PANORAMY
rozważania o malarzach, obrazach, książkach, poezji, o wydarzeniach artystycznych,
gdyż przeżywanie sztuki jest dla mnie, a przecież i dla wielu, formą odradzania
się, odnawiania sił witalnych i duchowych tak bardzo potrzebnych do życia.
Sztuka nie jest jedynie estetyczną grą i robieniem "pięknych rzeczy", lecz
wybitnie ludzką kreacją w której chodzi o to, co najważniejsze - o odsłanianie
i dotykanie istotnych wymiarów życia. Podróże - wojaże przez świat kultury
i sztuki pociągają mnie bardziej niż wędrówki przez codzienność, która
zaskakuje, uwiera, oburza. Coraz częściej czuję się mieszkańcem planety
"Przeszłość", jednak tutaj, w teraźniejszości moją kotwicą jest kultura
i sztuka, które są nieśmiertelne, choć teraz w dobie technologii, chaosu
i hałasu informacyjno- informatycznego stają się coraz bardziej bezbronne.
Felieton-feuilleton, który jest moją
ulubioną formą rozmowy z Czytelnikiem ta krótka forma, zabawna, inteligentna,
polemiczna będzie teraz towarzyszyć PANORAMIE i jej Czytelnikom. Felieton
powinien przekazywać to, co wielostronicowy artykuł, ale krócej, lżej,
inteligentniej. Niełatwa to forma, bo czyż można być ciągle dowcipnym,
inteligentnym, zabawnym?
Spędzam właśnie wyjątkowo zimny maj
w Warszawie. Oprócz spraw naukowych rozrywa mnie chęć zobaczenia tysiąca
i jednej propozycji artystycznej - tyle się dzieje w kulturze. Właśnie
trwa 16 Festiwal Filmowy Millenium Docs Against Gravity - przegląd poświęcony
filmom dokumentalnym o prawach człowieka. Zachwycił mnie film "In touch"
- Pawła Ziemilskiego o emigracji mieszkańców ze wsi Stare Juchy na Mazurach
do Islandii. Jest głęboko ludzki, wzruszający, piękny wizualnie. Opowiadając
historie jednostkowe emigrantów i ich rodzin pozostawionych w Polsce, dotyka
uniwersalnych prawd wynikających z emigracji. Film zdobył już specjalną
nagrodę jury IDFA na festiwalu filmowym w Amsterdamie. Czekamy na ten film
na festiwalu filmowym w Kanadzie. W literaturze też nowości: Festiwal Apostrof
i spotkania z pisarzami w całej Polsce. W przyszłym tygodniu Targi Książki
Warszawie. Ważnym wydarzeniem, bo zawsze wiąże się z odkryciem nowego nazwiska
i nieznanej twórczości, jest wręczenie Międzynarodowej Nagrody Literackiej
im. Zygmunta Herberta - Agi Miszol, poetce izraelskiej węgierskiego pochodzenia.
To odkrycie dla mnie, nie znałam dotąd tej poetki. Niewiele jej wierszy
zostało dotąd przetłumaczonych na polski.
Co dzisiaj mieliśmy?
Słodki zapach jaśminu,
Pomarańczową kulę słońca
Odkrytą nagle,
kiedy nóż przeciął owoc kaki
w strumieniu porannego światła.
Błękit cykorii
Przed południem,
Całą łąkę,
Gromadkę ślimaków
Na liściach urginii
A także słowo "pliszka".
Co jeszcze?
Płacz cykad
Różowe baranki na pochyłym niebie
i miękkie, wycałowane ucho
kota,
to wszystko, myślę,
to dzisiaj
mieliśmy". /Agi Miszol "Poniedziałek"/
Oto pojawił się nowy świat poetycki
do odkrycia.
Zakończę cytatem z Pani de Sevigne
- francuskiej pisarki z XVII wieku, której listy pisane przez nią pasjami
były zarazem znakomitymi felietonami: "Proszę wybaczyć, że mój list jest
taki długi, ale nie miałam czasu, by napisać krótszy".
Katarzyna Szrodt
Katarzyna Szrodt - doktor nauk
humanistycznych, badacz emigracji artystycznej do Kanady, animatorka życia
kulturalnego, kurator wystaw, felietonistka w prasie polonijnej- (Warszawa
- Montreal) |