.
NUMER 9 / LUTY 2020

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Dyplomacja, wojna, poezja
 
.... W zimowy wieczór 6 lutego 2020 roku, w Konsulacie Generalnym w Montrealu odbyło się niezwykłe spotkanie. Miłośników poezji i muzyki, nie odstraszyła nawet niesprzyjająca pogoda i obficie padający tego dnia śnieg. Zgromadzona publiczność przeniosła się w przeszłość, by za sprawą wspomnień, wierszy i starych fotografii poznać czarującą postać: Wandę Babińską - dziennikarkę, poetkę, działaczkę polonijną.

Halina Babińska (szwagierka), podczas spotkania, udostępniła Polonii montrealskiej bogate archiwum Wandy oraz  podzieliła się wspomnieniami o niej. 

Mogliśmy zobaczyć, m.in. piękny portret bohaterki wieczoru, a także wiele zdjęć z młodości poetki aż po lata dojrzałe. Spotkanie poprowadziła dr Katarzyna Szrodt, która z pasją opowiadała o zawiłych losach poetki. Liliana Komorowska recytowała wiersze, które, jak się dowiedzieliśmy, poza publikacją w prasie polonijnej, nie zostały nigdy wydane w postaci książek. Stanowiły jednak nieodłączną część życia Wandy.

Urodzona w 1917 roku, pochodziła z rodziny inteligencko-szlacheckiej. Ojciec - Wacław był dyplomatą, posłem RP w placówkach dyplomatycznych Królestwa SHS/Jugosławii, a później Holandii, Anglii i Kanady.

"On mi rozkazał szanować i kochać ponad wszystko historię moją rodzinną i mowę moją ojczystą" – pisała w wierszu o ojcu.

W 1935 roku Wanda Babińska została wysłana do szkoły w Cambridge na kurs dla panien z dobrego domu. To wtedy rozkwitła jej poezja. Obdarzona naturalnym urokiem osobistym, piękna młoda kobieta pisała radosne miłosne wiersze, "wypływające" z niej bez trudu, jak radosny lekki "walczyk":

"Świat się kręci w około, serce bije radośnie, tak mi jakoś wesoło, tak mi jakoś miłośnie".

Bogate było jej życie uczuciowe. W 1938 roku wyszła za mąż po raz pierwszy, jednak małżeństwo nie trwało długo. Swoje przeżycia i doświadczenia opisała w wierszach, które są niejako nierozłącznie towarzyszącym jej pamiętnikiem.

Inną częścią jej twórczości są wiersze poświęcone Ojczyźnie, okrucieństwom II wojny światowej i powojennym losom Polaków - tułaczy, jak określała rodaków i siebie. Jest to poezja poruszająca, zupełnie inna w swojej wymowie niż ta lekka, beztroska, miłosna. Wiersze patriotyczne są przepojone bólem i niepewnością tego, co przyniesie przyszłość. W 1940 roku Wanda wraz z matką wyemigrowały do Kanady. Opisuje to m.in. przejmujący wiersz "Granatów pękających huk":
"Na próżno w huku szukasz słów wpisanych w atlantyckiej karcie, padasz na Ziemię, skaczesz w rów, choć już wydanyś na pożarcie(...). Jakże tragicznym jest ten bój, toczony z sercem w pół rozdartym, gdzie trwasz do końca bracie mój, rycerzu błędny i uparty."

Na emigracji w Kanadzie Wanda Babińska współpracowała z londyńskim "Dziennikiem Polskim" oraz "Tygodnikiem Polskim" z Nowego Jorku, wydawanym przez Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego, którzy w listach do poetki, wypowiadali się ciepło o jej twórczości. Lechoń nazywa ją "naszą Safoną".

Podczas spotkania w Konsulacie Generalnym RP - Halina Babińska mówiła, że Wanda była nie tylko świetną poetką, autorką scenariuszy przedstawień organizowanych z okazji polskich świąt narodowych, ale również sprawdzała się jako aktorka biorąca w nich udział.

W latach 50. XX wieku Wanda Babińska została doceniona przez prasę kanadyjską i zaczęła publikować w piśmie "Monitor". 

W 1963 roku poetka postanowiła przenieść się do znacznie łagodniejszego klimatu, do słonecznej Italii. Zostawiła nie tylko Kanadę, ale również drugiego męża, z którym związana była kilka lat. Rozstanie z nim nie przyszło jej łatwo: "Jestem ci wdzięczną za całą serca mojego udrękę (...) Wiedz, jestem ci wdzięczna za wszystko i nawet za kres."

W Rzymie Wanda Babińska pisała do polonijnych gazet. Związała się z Władysławem Wąchałą z którym pozostała do końca życia. Była dojrzałą kobietą, pełną refleksji. Z poezją pożegnała w wierszu: "Pożegnanie rymów", który, według mnie, jest najpiękniejszym podsumowaniem, pogodzeniem się z uciekającym czasem, ze zmiennością postrzegania życia:

"Odeszłyście na zmiennym trakcie życia, w codziennym kieracie zajęć związanych z troską o życie tułacza. Zgubiłyście się rymy pod inną postacią."

To, co dotąd wydawało się być dla niej wszystkim okazuje się wspomnieniem, jak pożegnanie z przyjacielem. Bez żalu, bez pretensji. Naturalne przejście do kolejnego etapu życia - jesieni, która także potrafi być piękna. 

Wanda Babińska zmarła w 1993 roku. 

Dopełnieniem montrealskiego wieczoru z poezją Wandy Babińskiej, była muzyka Kwartetu Boheme, który zaprezentował m.in. muzykę Fryderyka Chopina i Edith Piaf.

Dziękuję organizatorom za wspaniały wieczór, pełen poetycznych uniesień i muzycznych wzruszeń.
 

Katarzyna Knieja


Katarzyna Knieja - pedagog, publicystka. 

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ