Zbrodnia katyńska
Katyń to symbol zbrodni dokonanych
na Polakach przez Związek Sowiecki. Ofiarami zbrodni katyńskiej, popełnionej
w kwietniu i maju 1940 roku z rozkazu Biura Politycznego Wszechzwiązkowej
Partii Komunistycznej, stało się ponad 20 tysięcy oficerów Wojska Polskiego,
jeńców wojennych.
Najważniejsze fakty, czyli co
każdy z nas powinien wiedzieć.
Pakt Hitlera ze Stalinem zwany
Paktem Ribbentrop - Mołotow
Układ został podpisany 23 sierpnia
1939 r. w Moskwie przez ministrów spraw zagranicznych Trzeciej Rzeszy i
Związku Sowieckiego - Joachima von Ribbentopa i Wiaczesława Mołotowa. Tajny
protokół dołączony do paktu ustalał zasady współpracy obu mocarstw i dzielił
Europę Środkowo-Wschodnią na niemiecką i sowiecką strefę wpływów.
Wybuch wojny 1 i 17 września 1939
r.
Po agresji Niemiec na Polskę 1 września
1939 r., agresji na Polskę dokonał Związek Sowiecki w dniu 17 września
1939 r.
IV rozbiór Polski
28 września 1939 r. Związek Sowiecki
i Rzesza Niemiecka podpisały porozumienie dzielące terytorium Polski na
dwie części wzdłuż granicy na linii rzek San, Bug i Narew. Pod okupacją
sowiecką znalazło się 52 proc. powierzchni przedwojennego państwa polskiego.
Represje sowieckie przeciw Polakom
na Wschodzie
Po zajęciu przez Armię Czerwoną
ziem wschodnich II Rzeczpospolitej rozpoczęły się masowe aresztowania głównie
wśród polskiej inteligencji, duchowieństwa, urzędników i ziemian, którzy
stanowili największe zagrożenie dla planów sowietyzacji. Skierowano ich
do więzień w głębi Rosji Sowieckiej lub obozów pracy - łagrów. Tylko w
1939 r. aresztowano ponad 19 tys. osób.
W lutym, kwietniu i czerwcu 1940
r. oraz w maju i czerwcu 1941 r. przeprowadzono cztery wielkie akcje deportacyjne
w głąb ZSRS m.in. osadników wojskowych, leśników, uciekinierów spod okupacji
niemieckiej i rodzin osób uznawanych za wrogie komunizmowi. Ogółem wywieziono
ponad 325 tys. obywateli polskich, których przymusowo osiedlano nakazując
im pracę np. przy rąbaniu drzewa albo w rolnictwie.
Jeńcy wojenni
We wrześniu 1939 r. do niewoli sowieckiej
dostało się około 250 tys. polskich wojskowych, w tym kilkanaście tysięcy
oficerów. Większość oficerów została w listopadzie 1939 r. osadzona w obozach
specjalnych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie wraz z kilkoma tysiącami
funkcjonariuszy policji, żandarmerii, straży więziennej i granicznej, Korpusu
Ochrony Pogranicza oraz cywilami. W grudniu 1939 roku w Kozielsku znajdowało
się 4 727 jeńców, w Starobielsku 3 907, w Ostaszkowie 6 364.
Zbrodnicza decyzja - 5 marca 1940
r.
Decyzja o zamordowaniu polskich
oficerów zapadła na najwyższych szczeblach sowieckiej władzy, przy osobistym
udziale Józefa Stalina. W pierwszych dniach marca 1940 r. ludowy komisarz
spraw wewnętrznych Ławrentij Beria skierował do Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej
Komunistycznej Partii (bolszewików) pismo z projektem "likwidacji" 14 700
jeńców przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie
oraz 11 000 jeńców z więzień Zachodniej Białorusi i Ukrainy.
5 marca 1940 r. wniosek został zaakceptowany
przez Biuro Polityczne w składzie: Józef Stalin, Ławrentij Beria, Klimient
Woroszyłow, Wiaczesław Mołotow i Anastas Mikojan, Michaił Kalinin i Łazar
Kaganowicz. Wykonanie postanowienia powierzono NKWD czyli sowieckiemu Ministerstwu
Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Kozielsk - Katyń
Pierwszy transport śmierci wyruszył
z obozu w Kozielsku 4 kwietnia 1940 r. Polskich jeńców przewożono koleją
pod eskortą NKWD do stacji Gniazdowo, następnie furgonetkami-więźniarkami
na miejsce egzekucji, położone na zalesionym terenie niedaleko wsi Katyń.
Więźniów, po skrępowaniu im rąk, zabijano strzałem w tył głowy. Zwłoki
wrzucano warstwami do dziewięciu dołów wykopanych w pobliżu miejsca egzekucji.
Do 21 maja 1940 r. całą operację
zakończono, mordując w lesie katyńskim 4 421 ofiar.
Starobielsk - Charków
Pierwsi jeńcy z obozu w Starobielsku
zostali zamordowani 5 kwietnia 1940 r.
Ze Starobielska przewożono ich do
więzienia NKWD w Charkowie. Tam spędzali kilka dni, po czym sprowadzano
ich małymi grupami do specjalnie wyciszonej piwnicy więzienia, gdzie funkcjonariusze
NKWD pojedynczo zabijali Polaków strzałem w kark. Gwarantowało to pozostawienie
niewielkich śladów krwi, które mogłyby zaniepokoić kolejnych jeńców i spowodować
"zakłócenie" egzekucji. Akty mordu odbywały się w nocy, a zwłoki ładowano
na ciężarówki i przewożono do lasu na terenie sanatoryjnym NKWD niedaleko
wsi Piatichatki. Tam wrzucano je do nieoznakowanych dołów co miało służyć
ukryciu zbrodni.
W Charkowie w kwietniu i maju 1940
r. zamordowano 3 820 jeńców.
Ostaszków - Kalinin (Twer) - Miednoje
Pierwszą grupę 343 jeńców z Ostaszkowa
do więzienia NKWD w Kalininie (Twerze) wysłano 5 kwietnia 1940 r. Nocą
rozstrzeliwano jeńców w piwnicy, w celi śmierci, ciała wywożono nad ranem
ciężarówkami do odległej o 30 km miejscowości Miednoje i zakopywano na
terenie wypoczynkowym należącym do NKWD. W ciągu kilku tygodni zamordowano
w ten sposób w Kalininie 6 311 Polaków.
Ocaleni
Z zagłady ocalało jedynie 98 jeńców
z Ostaszkowa, 78 ze Starobielska i 205 z Kozielska, którzy trafili do obozu
w Griazowcu. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego ocaleli. Prawdopodobnie w
przypadku niektórych poskutkowały interwencje międzynarodowe (np. o malarza
Józefa Czapskiego upominała się włoska część jego rodziny), innych uznano
za źródła ważnych informacji (np. wybitnego sowietologa Stanisława Swianiewicza),
jeszcze innych za nadających się do wykorzystania dla celów sowieckiej
polityki (np. ppłka Zygmunta Berlinga, jednego z przyszłych dowódców Ludowego
Wojska Polskiego).
Mord na więźniach
Niezależnie od zamordowania jeńców
wojennych 22 marca 1940 r. Ławrientij Beria wydał rozkaz nr 000350 nakazujący
"rozładowanie" więzień.
3 tys. Polaków z więzień we Lwowie,
Równem, Łucku, Tarnopolu, Stanisławowie i Drohobyczu przewieziono do Kijowa,
Charkowa i Chersonia. Kolejne 3 tys. przewieziono z więzień w Pińsku, Brześciu,
Baranowiczach i Wilejce. Około tysiąca osób wywieziono z więzień białostocczyzny.
Więźniowie ci (ponad 7 300) zostali
zamordowani najpewniej w miejscu docelowym podróży. Miejsca ukrycia zwłok
ofiar tej najsłabiej poznanej części zbrodni katyńskiej (tzw. lista białoruska
i ukraińska) pozostają zagadką. Ostatnie ustalenia wskazują, że jednym
z nich jest Bykownia pod Kijowem.
Deportacja rodzin ofiar zbrodni
katyńskiej
Równocześnie z mordem na polskich
jeńcach rozpoczęto prześladowania ich rodzin. które postanowiono deportować
w głąb Związku Sowieckiego.
2 marca 1940 r. uchwałę w tej sprawie
podjęło Biuro Polityczne WKP(b).
Nocą z 12 na 13 kwietnia 1940 r.
NKWD deportowało ok. 61 tys. Polaków. Mogli oni zabrać ze sobą jedynie
rzeczy osobiste. Kierowano ich do pracy w kołchozach, osiedlając w skrajnie
trudnych warunkach, często na otwartym stepie. Dla wielu zsyłka oznaczała
wyrok śmierci.
Kłamstwo katyńskie
Do kwietnia 1943 r. nie było wiadomo
co stało się z polskimi oficerami, którzy jesienią 1939 roku znaleźli się
w niewoli sowieckiej. W czasie rozmów generała Władysława Sikorskiego ze
Stalinem w grudniu 1941 r. w Moskwie na pytanie: Gdzie są polscy oficerowie?
Stalin udzielał wymijających odpowiedzi.
11 kwietnia 1943 r. radio Berlin
poinformowało o odkryciu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych
przez bolszewików w 1940 r. Władze sowieckie zaprzeczyły ogłaszając, że
polscy oficerowie latem 1941 r. dostali się w ręce niemieckie i zostali
zamordowani. 25 kwietnia 1943 r. Rosja Sowiecka w odpowiedzi na pytania
rządu polskiego zerwała stosunki dyplomatyczne z Polską, oskarżając władze
polskie o uleganie propagandzie niemieckiej.
Podczas procesu norymberskiego (1945-1946)
sowiecki prokurator próbował obciążyć winą za zbrodnię Niemców. Rosyjscy
i polscy komuniści przez pół wieku podtrzymywali kłamstwo katyńskie. W
PRL prawdę o Katyniu ukrywano aż do upadku systemu komunistycznego w 1989
r.
Walka o prawdę
Od ujawnienia zbrodni Rząd Polski
na emigracji wielokrotnie domagał się prawdy o zbrodni katyńskiej. Zarówno
Rząd RP jak i Polacy na emigracji zbierali relacje, dokumenty, uzupełniali
listę ofiar. W latach 1951-1952 Komisja Izby Reprezentantów Kongresu USA
potwierdziła ponad wszelką wątpliwość sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię
katyńską. Prawdę o Katyniu upowszechniały polskie wydawnictwa na Zachodzie.
Od lat 70-tych w Polsce coraz więcej osób poznawało historyczne fakty opisywane
w publikacjach wydawnictw podziemnych, prawdę o Katyniu przypominały środowiska
opozycji antykomunistycznej w czasie kolejnych rocznic zbrodni.
Dopiero 13 kwietnia 1990 r. agencja
TASS wydała komunikat o odpowiedzialności NKWD za zbrodnię katyńską, a
14 października 1992 r. prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn przekazał
Polsce dokumenty potwierdzające bezpośrednią odpowiedzialność najwyższych
władz partyjno-państwowych Rosji Sowieckiej ZSRS za tę zbrodnię.
Niestety niektóre środowiska w Rosji
nadal propagują kłamstwo katyńskie, a prokuratura rosyjska zakończyła śledztwo
w sprawie zbrodni, nie uznając jej za ludobójstwo.
Żaden z mocodawców, organizatorów
i bezpośrednich wykonawców zbrodni katyńskiej nie został ukarany.
Opracowanie:
Dariusz Wiśniewski
Dariusz
Wiśniewski - historyk i dyplomata. Konsul Generalny RP w Montrealu.
Fragmenty
przemówienia, które prezydent RP Lech Kaczyński miał wygłosić 10 kwietnia
2010 roku na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu
To było
70 lat temu. Zabijano ich - wcześniej skrępowanych - strzałem w tył głowy.
Tak by krwi było mało. Później - ciągle z orłami na guzikach mundurów -
kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci było cztery
tysiące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz
w Mińsku - razem 21 tysięcy 768.
Zamordowani
to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi,
policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie
i wiejscy nauczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy,
naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan
prawosławny.
Wszystkie
te zbrodnie - popełnione w kilku miejscach - nazywamy symbolicznie zbrodnią
katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.
Zbrodni
dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego:
Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija
Berii: rozstrzelać! W uzasadnieniu wniosku czytamy: "to zatwardziali, nie
rokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej".
Tych ludzi
zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw
i konwencji cywilizowanego świata.
(
)
Źródłem
zbrodni jest jednak także pakt Ribbentrop-Mołotow prowadzący do czwartego
rozbioru Polski. Są nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia
katyńska jest - pisał o tym wyłączony w ostatniej chwili z transportu śmierci
prof. Stanisław Swianiewicz - częścią "akcji (...) oczyszczenia przedpoli
potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego".
Jest kluczowym
elementem planu zniszczenia wolnej Polski: państwa stojącego - od roku
1920 - na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium.
To, dlatego
NKWD próbuje pozyskać jeńców: "niech poprą plany podboju". Oficerowie z
Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie.
Dlatego
Stalin i jego Biuro Polityczne mszcząc się na niepokonanych decydują: "rozstrzelać
ich".
Grobami
są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają
być także grobem Polski, niepodległej Rzeczpospolitej.
(
)
Tragedia
Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych
pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości.
To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące
każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości
ludzkiej cywilizacji.
Zbrodnia
katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia
ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego,
że ludzie i narody potrafią - nawet w czasach najtrudniejszych - wybrać
wolność i obronić prawdę.
Oddajmy
wspólnie hołd pomordowanym: pomódlmy się nad ich grobami.
Chwała bohaterom!
Cześć ich pamięci!!
|