Dzień w którym świat
wstrzymał oddech
Był to jeden z najtragiczniejszych
dni w historii Stanów Zjednoczonych. 18 lat temu terroryści z Al-Kaidy
dokonali największego w dziejach zamachu terrorystycznego.
11 września 2001 roku o godzinie
8.46 czasu nowojorskiego Boeing 767 (lot 11) z 92 osobami na pokładzie
uderzył w górne piętra jednego z dwóch wieżowców World Trade Center w Nowym
Jorku. Kilkanaście minut potem samolot (lot 175) z 65 osobami na pokładzie
uderzył w środkową część drugiego wieżowca. Budynki zawaliły się. Trzeci
porwany Boeing 757 (lot 77) z 64 osobami na pokładzie uderzył o godzinie
9.37 w budynek Pentagonu w Waszyngtonie. Czwarty samolot (lot 93) z 44
osobami rozbił się kilka minut po godzinie 10 koło Pittsburgha. Wcześniej
na jego pokładzie doszło do walki pasażerów z porywaczami, która została
zarejestrowana przez magnetofon w kokpicie samolotu. Porywacze najprawdopodobniej
zamierzali skierować maszynę na Biały Dom lub Kapitol.
To był wtorek. We wtorki rano
nagrywałam reklamy do audycji JEDYNKA w stacji CFMB 1280AM w Montrealu.
Tego dnia przyjechałam do radia jak zawsze czyli rano. Kilka minut
po dziewiątej wszyscy pracownicy radia zbiegli się do news roomu,
gdzie na żywo na trzech monitorach pokazywane były wydarzenia w Nowym Jorku.
Nie od razu zrozumiałam co się dzieje. Przez myśl przebiegła mi myśl o
tym, że jakieś dziwne zwyczaje zapanowały w naszej stacji, bo wszyscy,
a więc dziennikarze i pracownicy administracyjni zamiast pracować oglądają
z samego rana filmy katastroficzne. Po chwili w górnym roku największego
z monitorów dostrzegłam czerwony napis - LIVE.
Zamarłam. Do stojącego obok mnie
Alexa wyszeptałam - What's happening?
War - odparł również szeptem.
Tego dnia już nikt nie pracował. Nie nagrałam reklam i zamiast do domu
pojechałam do centrum Montrealu. Nie chciałam być sama.
11 września 2001 roku upadł mit bezpiecznej
Ameryki, a konsekwencje dramatycznych wydarzeń transmitowanych na żywo
przez światowe telewizje, dotknęły sfery psychicznej wszystkich ludzi.
Nasiliły się strach i depresje, obawiano się kolejnych ataków. Hasło "dżihad"
- "święta wojna", przywoływane przez islamskich fundamentalistów, a oznaczające
walkę z cywilizacją Zachodu, przewijało się wielokrotnie w groźbach terrorystów.
Po atakach z 2001 roku upowszechniły
się fałszywe stereotypy, że każdy spotkany muzułmanin może okazać się terrorystą.
W tych kwestiach toczyła się publiczna dyskusja w światowych i lokalnych
mediach, między innymi głośne były artykuły włoskiej dziennikarki Oriany
Falacci, radykalnie krytykującej islam, przede wszystkim współczesny. Publicznie
stanowisko zajął także papież Jan Paweł II, który następnego dnia po zamachu
potępił przemoc i wezwał Kościół do modlitwy w intencji ofiar. Było to
bardzo wymowne, ponieważ papież silnie angażował się w działania na rzecz
porozumienia między wyznawcami chrześcijaństwa, judaizmu oraz islamu.
Centrum Montrealu, zawsze gwarne
i pełne przechodniów, tego dnia było jeszcze bardziej gwarne, ale jakoś
inaczej. Wszędzie, co prawda było mnóstwo ludzi, ale nikt nigdzie się nie
spieszył, nie było przechodniów. Mieszkańcy Montrealu stali w wielu dość
dużych grupach, niektórzy palili papierosy, inni żywo gestykulowali, ale
większość stała w milczeniu. Ponadto, znamienne było to, że wszyscy byli
niemal jednakowo ubrani w uniformy pracowników korporacji: dziewczyny w
ciemne spódnice lub sukienki, a mężczyźni w garnitury. Dopiero po chwili
zrozumiałam skąd taka jednolitość w ubiorze. Ludzie stojący w grupach byli
pracownikami biur w okolicznych wieżowcach, którzy wyszli na ulice po usłyszeniu
syren, które zawyły na znak niebezpieczeństwa.
Nowojorskie centrum handlu WTC zbudowano
w latach 1966-1973. Kompleks składał się z 7 budynków, z których najwyższe
były dwie bliźniacze wieże zwane Twin Towers. Budynki te liczyły po 110
pięter, a ich wysokość wynosiła - 415 oraz 417 metrów. W WTC pracowało
około 25 tysięcy osób.
W10. rocznicę zamachu w Nowym Jorku
zostało otwarte muzeum i pomnik poświęcone ofiarom poległym w World Trade
Center.
Władze Stanów Zjednoczonych podjęły
decyzję o nieodbudowywaniu Twin Towers. Na ich miejscu powstał nowy kompleks
budynków, które składają się między innymi z wieży Freedom Tower
o wysokości ponad 541 metrów, i 200 Greenwich Street, o wysokości 411 metrów.
Projekt zagospodarowania terenu opracował Daniel Libeskind, amerykański
architekt polskiego pochodzenia.
W ataku zginęło prawie trzy tysiące
osób, wśród nich sześcioro Polaków. Podczas akcji ratunkowej śmierć poniosło
ponad trzystu strażaków i policjantów. Kilka tygodni po tym straszliwym
wydarzeniu na antenie JEDYNKI rozmawiałam z jednym z nowojorskich strażaków
polskiego pochodzenia, który brał udział w akcji ratunkowej. Opowiadał
o strachu i odwadze, o ludzkich tragediach i o dziwnych odgłosach, które
ciągle słyszał, mimo, że upłynęło wiele tygodni. Tymi odgłosami były odgłosy
upadających na bruk ciał, ludzi, którzy wyskakiwali z najwyższych
pięter wież WTC.
Chociaż od zamachów terrorystycznych
na World Trade Center w Nowym Jorku upłynęło już 18 lat, atak ten przynosi
wciąż nowe ofiary. Wśród tych, którzy wówczas pospieszyli z pomocą, wielu
cierpi na różne schorzenia, w tym na raka. Ich liczba ciągle rośnie. Według
badań nowojorskiego Mount Sinai Medical Center, na które powołuje się nowojorski
dziennik "Daily News", 1140 osób ma chorobę nowotworową. Wskaźnik zachorowań
wśród policjantów, strażaków i innych osób biorących udział w akcji ratunkowej
w Strefie Zero jest o 15 proc. wyższy niż u reszty populacji. Byli oni
bowiem narażeni na działanie różnych substancji toksycznych. Podobny los
spotkał także osoby pracujące przy usuwaniu gruzów.
Ludzie służący pomocą zostali narażeni
na niekorzystne działanie substancji unoszących się w powietrzu po zburzeniu
gmachów WTC. Ofiary cierpią m.in. na ziarnicę złośliwą, różne odmiany raka
skóry, na nowotwory tarczycy, płuc, nerek, pęcherza, okrężnicy i piersi.
Niekiedy na ujawnienie i zdiagnozowanie choroby trzeba było czekać całe
lata. Lekarze wciąż odkrywają nowe przypadki.
Po atakach z 11 września 2001 roku
dziesiątki tysięcy ludzi wciąż cierpią na różne schorzenia. 65 tysięcy
z nich korzysta ze specjalnego programu medycznego WTC, monitorującego
przypadki zachorowań i umożliwiającego kurację. Pacjenci leczą się nie
tylko w klinikach metropolii nowojorskiej, ale też w innych, zlokalizowanych
w całej Ameryce.
Bożena Szara
Bożena Szara - dziennikarka radiowa
i prasowa, producentka programów radiowych. Jej artykuły publikowała prasa
w Polsce, Grecji, USA i Kanadzie. Pracowała w Co-op Radio w Vancouver.
Przez 15 lat była producentką autorskiego programu radiowego Jedynka w
stacji CFMB 1280 AM. Współpracuje z dziennikiem GAZETA w Toronto. Prowadzi
polskojęzyczny program Radio Polonia w Montrealu: www.radiopolonia.org.
Ma dwa koty: Felę i Felka. |