Suwerenność po raz trzeci
|
... |
4 czerwca 1989 roku to jedna z przełomowych
dat w najnowszej historii Polski. Opinia Joanny Szczepkowskiej że "tego
dnia w Polsce skończył się komunizm" jest może trochę przesadzona, ale
nie mam wątpliwości, że 30 lat temu w Polsce w dniu 4 czerwca wydarzyło
się coś bardzo ważnego dla Polski i dla całej Europy Środkowej. Warto też
pamiętać, że tego samego na placu Tian'anmen w Pekinie armia krwawo stłumiła
pokojowe demonstracje studentów. |
4 czerwca 1989 roku nie wziął się
znikąd. Bezpośrednio poprzedziły go rozmowy "okrągłego stołu" toczone w
Warszawie między przedstawicielami NSZZ Solidarność i ówczesnych władz.
W szerszym sensie poprzedziły go doświadczenia protestów robotniczych przeciwko
władzy w czasach PRL, doświadczenia opozycji demokratycznej, lat 70-tych,
16 miesięcy "pierwszej Solidarności" i lata oporu przeciwko władzy która
wprowadziła 13 grudnia 1981 roku stan wojenny. Nie byłoby też 4 czerwca
bez polskiego Kościoła, który przez dziesięciolecia PRL był swoistym depozytariuszem
tego co w nas Polakach najlepsze i bez wezwania które "nasz Papież" wypowiedział
na Placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 roku i bez wsparcia udzielanego
przez Jana Pawła II Polakom i NSZZ Solidarność Coś w Polsce się skończyło,
a coś, czego doświadczamy do dziś, miało swój początek.
4 czerwca 1989 r. skończyły się między
innymi: przewodnia rola Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, centralnie
sterowana gospodarka socjalistyczna, dyktatura proletariatu miast i wsi,
cenzura prasy, a zaczęły m.in.: demokracja parlamentarna, gospodarka
wolnorynkowa, wolność słowa. Oczywiście wszystkie te zmiany wymagały uchwalania
nowych praw w Rzeczypospolitej, ustanawiania nowych obyczajów. To wszystko
trwało lata. Wielu z nas Polaków uważa że trzeba było reformować Polskę
szybciej i bardziej radykalnie, że wiele spraw zostało zaniedbanych, że
szczególnie w pierwszych latach po 4 czerwca 1989 r. popełniono wiele błędów,
których konsekwencje ponosimy do dziś. Warto jednak pamiętać że Polska
wtedy trzydzieści lat temu była pionierem na drodze wychodzenia z komunizmu
i nie bardzo miała skąd brać wzory do naśladowania. To my byliśmy wzorem
dla naszych sąsiadów.
Nie twierdzę, że wszystko co działo
się w Polsce przed 4 czerwca 1989 r. było złe, i że po 4 czerwca nagle
zmieniło się w dobre. Nie mam jednak wątpliwości, że opinia Jacques'a Le
Goffa francuskiego historyka i przyjaciela Polski, że "Polska trzykrotnie
w swojej historii odzyskiwała suwerenność - pierwszy raz uchwalając Konstytucję
3 Maja, drugi raz 11 listopada 1918 roku, a trzeci właśnie 4 czerwca 1989
roku" - zawiera w sobie pierwiastek prawdy.
4 czerwca 1989 roku Polacy, po raz
pierwszy od sfałszowanych przez komunistów wyborów parlamentarnych w styczniu
1947 roku, mieli autentyczną możliwość wyboru tych, którzy będą ich reprezentować
- i dokonali tego wyboru, głosując na kandydatów "Solidarności". Bez tego
wyboru nie byłoby prawdopodobnie polskiej pokojowej transformacji ustrojowej
i gospodarczej, z wszystkimi jej konsekwencjami.
Cały dzień 4 czerwca 1989 moja żona
i ja spędziliśmy przed jedną z obwodowych komisji wyborczych, obserwując
czy nie dochodzi do naruszenia przepisów kodeksu wyborczego. Z tamtego
dnia zostało mi wspomnienie uśmiechających się do nas Polek i Polaków,
którzy nie kryli się z tym, na kogo będą głosować lub na kogo głosowali.
To właśnie dzięki ich głosom "Solidarność" wprowadziła do Sejmu tylu swoich
kandydatów, ile było wtedy możliwe, a to z kolei umożliwiło stworzenie
pierwszego niekomunistycznego rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego.
Nie warto dziś spekulować jak mogła
potoczyć się historia Polski gdyby nie doszło do porozumienia między ówczesnymi
władzami a opozycją, które to porozumienie umożliwiło przeprowadzenie w
Polsce wyborów do Sejmu i Senatu w dniu 4 czerwca 1989 roku. Zdecydowana
większość badaczy analizujących ten rozdział historii Polski i Europy podkreśla,
że ogromną wartością polskich przemian końca lat 80-tych i 90-tych był
ich pokojowy charakter, co m.in. sprawiło, że polskie doświadczenie mogło
być wykorzystane przez inne państwa, dla których ówczesna Polska była wzorem
i przykładem.
Warto byśmy pamiętali, że koniec
dawnego systemu w Europie Środkowej i zjednoczenie Europy nie zaczęły się
od upadku muru w mieście nad Sprewą ale miały swój rzeczywisty początek
nad Wisłą i dlatego 4 czerwca 1989 r. to jedna z najważniejszych dat w
historii Polski i Europy.
Dariusz Wiśniewski
Dariusz Wiśniewski - historyk
z wykształcenia, dyplomata z zawodu, od ponad 25 lat pracuje w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych RP, od lutego 2018 r. Konsul Generalny RP w Montrealu. |