Trzy strategie wyceny
produktu, które rozłożą Waszą firmę na łopatki
Podczas moich konsultacji z właścicielkami
firm gdzie pojawiają się problemy finansowe niemal zawsze pada pytanie,
w jaki sposób wyceniłaś produkt, czy możesz mi powiedzieć co brałaś pod
uwagę? I powiem Wam, że czasem łapię się za głowę, słuchając czym
moi rozmówcy kierowali się ustalając ceny swoich produktów i usług. Poniższych
strategii nie wymyśliłam sama tylko zebrałam trzy najczęściej powtarzające
się schematy, które niestety prowadzą do finansowych perturbacji w firmie.
Zacznijmy zatem od najczęściej się
powtarzającej wśród przedsiębiorców strategii wyceny, którą ja nazwałam
hasłem: "Przy ustalaniu ceny patrz przede wszystkim na konkurencję".
To hasło niektórzy tak mocno biorą
sobie do serca, że przy wycenie produktu, czy usługi jedyne co robią to
faktycznie bardzo dokładnie patrzą na konkurencję i analizują proponowane
przez nią ceny, a następnie dostosowują swoje ceny do cen konkurencji.
System działania jest w tej strategii
następujący: W pierwszym odruchu, odnajdą strony www firm podobnych do
nich, szukają zakładki cennik, a jeśli jej nie znajdują to decydują się
na odkrycie swoich talentów aktorskich, idą wtedy do zakładki kontakt i
dzwonią odgrywając najlepiej jak potrafią miłego, wymarzonego klienta,
by zdobyć cenę usługi czy produktu. Następnie ustalają swój poziom cen
na podobnym poziomie i... "niech się dzieje wola nieba" może klient się
pojawi.
Tyle, że w praktyce oznacza to (o
ironio!) wysokie prawdopodobieństwo przestrzelenia się z ceną i to zarówno
w aspekcie możliwości finansowych klienta, jak i w odniesieniu do kosztów
firmy.
Bynajmniej nie chcę przez to powiedzieć,
że wyceniając swoje produkty analiza cen u konkurencji nie jest ważna.
Jednak nigdy nie powinna być ona według mnie głównym czynnikiem służącym
wycenie.
Dlaczego? No cóż, po pierwsze, jeśli
już chcecie porównać ceny swojego produktu do produktu konkurencji, to
upewnijcie się, czy na pewno ta konkurencja obsługuje ten sam segment klienta
co Wy! Pamiętajcie, że poziom cen dopasowuje się też do możliwości finansowych
segmentu klienta. A produkty, choć wyglądają podobnie, mogą być adresowane
to innych segmentów niż Wasz, a nie zawsze widać to na pierwszy rzut oka
na stronie www. Po drugie, możecie mieć różne koszty wytworzenia produktu
i obsługi samego biznesu. Tego tym bardziej nie zobaczycie na stronie
internetowej konkurencji. A jeśli nie uwzględnicie kosztów związanych z
wytworzeniem produktu oraz obsługą samego biznesu, to konsekwencje przestrzelenia
się z ceną mogą być dla Waszej firmy fatalne. Najnormalniej w świecie grozi
Ci ustalenie ceny poniżej rzeczywistego kosztu twojego produktu czy usługi.
Drugą strategią, z którą często się
spotykam i jest ona pokłosiem barku wiedzy jak w rzeczywistości ustala
się ceny to strategia nazwana przeze mnie: "Fantazyjna cena z głowy" lub
tzw. cena na "czuja".
Najczęściej spotykam się z nią u
przedsiębiorców, którzy mają pewne wyobrażenie ceny, po której klient powinien
chcieć kupić produkt (zazwyczaj jest to cena zaniżona lub nieuwzględniająca
kosztów wytworzenia), lecz nie określili precyzyjnie swoich segmentów klienta. Stwierdzili,
że zobaczą kto będzie kupował i to ten osobnik zostanie ich klientem. W
ten sposób sam wyłoni się im segment klienta. Dlatego też reklamują własny
produkt wszędzie i pokazują wszystkim, budując przy tym wizerunek mówiący,
że ich produkt jest dla wszystkich. Jednak my - konsumenci, w głowach mamy
przeświadczenie nie tylko mówiące, że jeśli coś jest do wszystkiego, to
jest do niczego, ale również, że jeśli coś jest dla wszystkich to reprezentuje
niską wartość i jakość. Innymi słowy sprzedając do każdego, sprzedajecie
de facto do nikogo lub do ludzi nie zwracających uwagi na jakość produktu
czy usługi a tylko na cenę. Przychodu zatem za dużego nie ma, a przedsiębiorca
dziwi się czemu, skoro cena wydaje mu się tak atrakcyjna.
I ostatnia strategia wyceny, z mojego
punktu widzenia chyba najniebezpieczniejsza dla biznesu to strategie: "Zacznę
od niskiej ceny, takiej po kosztach".
Scenariusz wtedy przedstawia się
mniej więcej tak: Najpierw będę sprzedawać po niskiej cenie, a następnie
będę podnosić ją systematycznie do tej, która mnie zadowoli. W tym przypadku
bardzo często segment klienta jest całkiem dobrze określony i zazwyczaj
spotykam się tu z chęcią docierania do klienta zamożniejszego. Niestety
ostatecznie okazuje się, że osoby, które kupują taki produkt nie są wcale
w segmencie klienta, jaki określił sobie przedsiębiorca. Bowiem przy niskiej
cenie od której zdecydował się rozpocząć, przyciąga on klienta z tzw. dolnej
półki budżetowej. Konsekwencją tej strategii jest stworzenie wizerunku
produktu przeznaczonego dla osób z mniejszym budżetem i taki jego odbiór
zarówno przez rynek.
A nie wiem, czy wiecie, że odwrócenie
w oczach klientów wizerunku i przekonania na temat produktu to dopiero
ciężka orka, której ja na przykład się nie podejmuję i wolę w takim przypadku
stworzyć nowy produkt!
Więc kiedy taki przedsiębiorca chce
już zacząć zarabiać na usłudze czy produkcie (bo przecież do tej pory sprzedawał
po kosztach) i podnosi swoje ceny, to segment mniej zamożny przestaje być
stać na produkt, a segment zamożniejszy, dla którego oryginalnie miał być
ten produkt przeznaczony, nie jest nim zainteresowany. Dlaczego? Ponieważ
w jego głowie to nie jest produkt dla niego. I w konsekwencji firma zaczyna
mieć coraz poważniejsze problemy finansowe.
Jak widzicie wniosek z każdej z
wyżej opisanych "strategii wyceny" jest smutny. W niemal każdej firmie
konsekwencją wyceniania produkty w ten sposób jest najczęściej jego zejście
z rynku.
Anna Kupisz
Anna Kupisz - kobieta biznesu,
ekonomista, negocjator, psycholog, autorka książek biznesowych. Pomysłodawczyni
inicjatywy "Firma jest Kobietą" w ramach której od 5 lat dzieli się nie
tylko praktyczną wiedzą, ale i swoim 10-letnim doświadczeniem biznesowym
z przedsiębiorczymi Polkami z całego świata. www.firmajestkobieta.com.
Jako mentor i strateg biznesowy pokazuje jak przeprowadzić w firmie audyt
po to, by okiełznać finanse, dokonać pełnej analizy i na tej podstawie
zbudować strategię biznesową realizującą określony cel finansowy.
Jeśli potrzebujesz dowiedzieć się więcej lub chcesz skontaktować się z
Anią wejdź na stronę: www.kupishandcichosh.com
(Warszawa - Londyn)
|