.

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: kontakt@panoramanews.org

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Biblioteka Polska w Montrealu i jej darczyńcy 

Wrzesień to tradycyjnie, od prawie 40 lat miesiąc rozpoczynający tradycyjną zbiórkę na Bibliotekę Polską w Montrealu. Dlatego też pragnę przybliżyć osoby, dzięki którym, możemy być dumni, że mamy w Montrealu, tak kluczową instytucję kultury polskiej, będącą największą biblioteką polonijną w Kanadzie.
 

Powstanie Instytutu i Biblioteki 

Polacy, rzuceni losami II wojny światowej na kontynent amerykański, czuli obowiązek i gorącą chęć służenia sprawie polskiej, każdy z nich w swoim kole i każdy w miarę swojej możliwości. 
Ludzie nauki z prof. Oskarem Haleckim na czele, założyli w 1942 roku w Nowym Jorku, Polski Instytut Naukowy w Ameryce. Był to odpowiednik przedwojennej Polskiej Akademii Umiejętności. Rok później w Montrealu, na prestiżowym Uniwersytecie McGill z inicjatywy Wandy Stachiewicz oraz ówczesnego Konsula Generalnego Tadeusza Brzezińskiego, utworzony został kanadyjski oddział tegoż instytutu. 
 

Jakie były jego cele? 

Instytut miał być nie tylko skupiskiem dla polskich intelektualistów, ale przede wszystkim łącznikiem z odpowiednimi grupami kanadyjskimi.  Miał wnikać w nie i przez ich działalność szerzyć prawdę o Polsce tak powszechnie zniekształcaną przez naszych wrogów. Miał promieniować na społeczeństwo kanadyjskie i zbliżać je do Polonii oraz do spraw niepodległości Polski. Na członków Instytutu zaproszono ponad 40 profesorów z Montrealu, Ottawy, Toronto i Vancouver. Pierwszym jego dyrektorem został dr Józef Pawlikowski. 

Ówczesny rektor Uniwersytetu McGill zgodził się przyjąć honorową prezesurę Instytutu, zwyczaj ten przetrwał do początków naszego stulecia.  I właśnie z Uniwersytetem McGill związana jest historia Polskiego Instytutu Naukowego w Kanadzie. Integralną częścią Instytutu jest Biblioteka Polska. 

Od samego początku założenia jest to biblioteka uniwersytecka. Mniej więcej połowa z 40.000 tomów stanowiących obecnie jej zbiór włączona jest do centralnego katalogu bibliotek Uniwersytetu McGill. Znaczącą część czytelników stanowi miejscowa Polonia. Ma więc biblioteka unikalny, dwojaki charakter. 

Od 1984 roku Biblioteka nosi imię Wandy Stachiewicz, osoby, której wizji, energii, a także osobistym stosunkom należy zawdzięczać to, że powstała. Oprócz Wandy Stachiewicz pozwolę sobie przedstawić kilka osób, które przez wkład swojej bezinteresownej pracy lub przez hojne wsparcie finansowe, pozwoliły Bibliotece rozwinąć się w placówkę, której znaczenie doceniane jest zarówno na emigracji jaki w Polsce. 
 


 

Wanda Stachiewicz

Urodzona w 1895 we Lwowie, była córką prof. Władysława Abrahama znanego historyka, absolwentką Uniwersytetu Jana Kazimierza oraz paryskiej Sorbony. W roku 1921 wyszła za mąż za ppłk. Wacława Stachiewicza i spędziła kilka lat w Paryżu, gdzie jej mąż studiował w École Supérieure de Guerre. Po powrocie do kraju, zależnie od zmieniających się przydziałów służbowych męża, mieszkała kolejno we Lwowie, Warszawie, Wilnie i Częstochowie. Lata 1935-39 spędziła w Warszawie, gdzie jej mąż pełnił funkcję Szefa Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Przez cały ten okres była zaangażowana w prace społeczne i oświatowe wśród żołnierzy, za które została odznaczona przez Rząd Rzeczypospolitej Złotym Krzyżem Zasługi. W 1939 odbyła kurs Przysposobienia Kobiet do obrony kraju i w czasie kampanii wrześniowej pełniła służbę w łączności. Po inwazji sowieckiej, z trojgiem małych dzieci przez Rumunię przedostaje się do Paryża, a po upadku Francji - do Anglii, skąd zostaje wysłana przez władze polskie, wraz z dziećmi, do Kanady. Po roku otrzymuje posadę w International Labour Office (Biurze Ligi Narodów) przeniesionym na czas wojny z Genewy do Montrealu. Pomimo ogromnych trudności Wanda Stachiewicz potrafiła siłą swej indywidualności wniknąć jak mało kto z Polaków w społeczeństwo kanadyjskie, nawiązać trwałe przyjaźnie z Kanadyjczykami i wyrobić sobie uznanie i poparcie w sferach uniwersyteckich oraz wśród osób prywatnych. Była współzałożycielką Stowarzyszenia Polskich Uchodźców Wojennych i organizatorką popularnego cyklu wykładów o kulturze polskiej na Uniwersytecie McGill. Gdy jesienią 1943 nastąpiło uroczyste otwarcie oddziału Polskiego Instytutu Naukowego w Montrealu, Wanda Stachiewicz zostaje jego sekretarzem generalnym. Zakłada wtedy Bibliotekę Polską przy Instytucie i zostaje jej kierownikiem. Stara się o dary i subwencje, zdobywa fundusze na zakup książek, organizuje wystawy, konkursy literackie, kiermasze książek. Swym ogromnym zapałem pociągnęła do ofiarnej pracy wiele osób, które przywiązywały się do biblioteki, ceniąc jej wagę, a także atmosferę w niej panującą. Przyjaciółki pani Wandy, żony polskich oficerów, które przybyły do Montrealu w czasie wojny uważały swoją pracę społeczną w Bibliotece Polskiej za swój patriotyczny obowiązek i traktowały ją jako swoistą formę udziału w toczącej się wojnie. 

Po II wojnie światowej tragedie rodzinne: śmierć męża, a wkrótce potem tragiczna śmierć syna Juliusza, profesora wydziału mechaniki Uniwersytetu McGill i w kilka miesięcy później, jedynej córki dr Ewy Horton, wyczerpały jej siły, ale nie załamały ducha. Niemal do końca życia czynna była w Bibliotece, zaszczepiając młodemu pokoleniu swój zapał do pracy dla kultury polskiej. To od niej i ja miałem sposobność poznawać zasady funkcjonowania Biblioteki. Wanda Stachiewiczowa jest autorką licznych artykułów umieszczonych w polskiej prasie emigracyjnej oraz kanadyjskiej, kilku monografii historycznych w języku angielskim, a także wydanych w 1987 wspomnień "Journey, through History - Memoirs".  Wanda Stachiewicz zmarła 8 lipca 1995 roku. 
 

Prof. Tadeusz Ludwik Romer

Drugą osobą wywodzącą się z tego samej warstwy społecznej, która w II Rzeczypospolitej służyła ojczyźnie na stanowiskach państwowych, a po jej upadku niezłomnie kontynuowała walkę o wolna Polskę był profesor Tadeusz Romer. Urodzony w 1894 roku w Antonoszu koło Kowna, w 1917 ukończył studia prawnicze i politologiczne w Lozannie i Fryburgu. Był sekretarzem Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce.  Jesienią 1919 został osobistym sekretarzem Romana Dmowskiego, wziął udział w konferencji wersalskiej, następnie został Sekretarzem Polskiego Poselstwa w Paryżu. Od 1921 radca MSZ w Warszawie, w 1928 wysłany na placówkę do Rzymu. Od 1935 poseł w Portugalii, w latach 1937–1941 Ambasador Polski w Japonii, potem do wiosny 1943 w ZSRR. W Japonii pomagał polskim uciekinierom docierającym tam przez Władywostok, głównie Żydom, którzy przyjechali z Litwy na podstawie wiz wystawionych przez japońskiego konsula w Kownie Sugiharę i polski wywiad. Na placówce w Kujbyszewie, gdzie bronił deportowanych przez NKWD obywateli polskich, sprzeciwiając się decyzji sowieckiej o pozbawieniu ich polskiego obywatelstwa. Tam też odpowiedział w imieniu Rządu Rzeczypospolitej na notę Mołotowa zrywającą jednostronnie stosunki dyplomatyczne pomiędzy ZSRR a Polską w związku z wykryciem grobów katyńskich. Po zakończeniu misji w ZSRR, był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Stanisława Mikołajczyka. 

Od 1945 na emigracji, najpierw w Londynie, później w Kanadzie, od roku 1947 profesor na Wydziale Romanistyki Uniwersytetu McGill. Odgrywał ważną rolę w życiu intelektualnym Kanady oraz życiu politycznym Polonii kanadyjskiej. Wraz z innymi członkami Polonii uczestniczył w negocjacjach z władzami tutejszymi co do losów Skarbów Wawelskich przebywających po wojnie w Kanadzie, a później odnośnie ich powrotu do Polski. Przewodniczył w Kanadzie Skarbowi Narodowemu, instytucji gromadzącej fundusze na działalność rządu polskiego na uchodźstwie. W latach 1963–1978 był prezesem Polskiego Instytutu Naukowego w Kanadzie. Lata jego prezesury były latami szczególnego rozwoju Instytutu.

Między innymi to za jego prezesury, Instytut odwiedził ówczesny metropolita krakowski ksiądz kardynał Karol Wojtyła. 

Najważniejszym wydarzeniem w życiu naukowym Instytutu był Trzeci Kongres Naukowców Polskiego Pochodzenia, który się odbył w maju 1975 roku. Wzięło w nim udział 400 naukowców ze wszystkich ośrodków emigracyjnych Europy, Ameryki i Australii. Przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego był Tadeusz Brzeziński, a wśród prelegentów nie brakowało takich profesorów jak: Zbigniew Brzeziński, Zbigniew Fallenbuchl, Jan Nowak Jeziorański czy Leszek Kołakowski. 
Tadeusz Romer zmarł w 1978 roku. 
 

Olga Krzyczkowska

Wieloletnia wolontariuszka i hojny darczyńca. Z panią Wandą Stachiewicz współpracowała od samego początku istnienia Biblioteki. Urodziła się w 1902 r. w Dębicy. Studia pedagogiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczęła w 1924 roku. Kontynuowała je na Uniwersytecie Warszawskim, zakończoną w 1932 r. pracą doktorską pisaną pod kierunkiem prof. Oskara Haleckiego.

W 1929 r. wyszła za mąż we Francji za inżyniera Stanisława Krzyczkowskiego, współtwórcę przedwojennego lotnictwa polskiego. Był on pierwszym dyrektorem Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu, a tuż przed wojną dyrektorem technicznym LOT-u. Wybuch wojny zastał panią Olgę we Lwowie, skąd przedostała się do Warszawy i tam spędziła lata okupacji.

Po wojnie Krzyczkowscy znaleźli się w Kanadzie i osiedlili w Montrealu. Gdy Wanda Stachiewicz rozpoczęła organizować bibliotekę, Olga Krzyczkowska znalazła się wśród pierwszej grupy wolontariuszek. To właśnie Wanda Stachiewiczowa, która już w Kanadzie ukończyła szereg kursów bibliotekarskich, wprowadzała Olgę w arkana wiedzy bibliotekarskiej.

Pani Olga koncentrowała się na sprowadzaniu dla Biblioteki książek z Polski. Czyniła to dzięki gronu zaprzyjaźnionych osób w kraju oraz członków rodziny zamieszkałych w Polsce, którzy kupowali na jej zamówienie ciekawe, a często trudno dostępne, niskonakładowe pozycje.

Sama pani Olga również osobiście przyjeżdżała do kraju, dokonywała zakupów, a w latach późniejszych prowadziła także wymianę z niektórymi bibliotekami krajowymi. Osobiście przewoziła paczki z książkami do Kanady, lub czyniły to zaprzyjaźnione z nią osoby.

Zakup książek bezpośrednio w Polsce, przez osoby prywatne, był dla Biblioteki niezwykle opłacalny. Omijano w ten sposób niekorzystne przeliczniki finansowe, które funkcjonowały w transakcjach dokonywanych na przykład przez rządową Ars Polonię. W ten sposób Biblioteka mogła nabywać książki, których zakup drogą oficjalną byłby niemożliwy ze względu na ograniczony budżet polonijnej placówki.

Olga Krzyczkowska gromadziła dla Biblioteki nie tylko publikacje polskie. Dbała o to, by do czytelników trafiały wydawnictwa różnojęzyczne dotyczące Polski. Zarówno jej, jak i Wandzie Stachiewiczowej, zależało na tym, by środowisko użytkowników Biblioteki, w przewadze studentów i pracowników naukowych Uniwersytetu McGill, miało szeroki dostęp do źródeł informacji o Polsce.

Pani Olga pracowała w Bibliotece jako wolontariuszka trzydzieści pięć lat. Opuściła ukochaną Bibliotekę w 1987 r. z powodu przeprowadzki z rodziną do Toronto. W „prezencie pożegnalnym” przekazała na rzecz Funduszu Biblioteki Polskiej kwotę 10.000 dolarów. Jej wkład finansowy nosi teraz nazwę Funduszu im. Olgi Krzyczkowskiej. Nawet mieszkając w Toronto, jeszcze przez długie lata ofiarowywała corocznie mniejsze kwoty na rzecz instytucji, z którą była związana. Zmarła w 2000 r. w wieku 98 lat. Pochowana została na warszawskich Powązkach obok swego męża Stanisława.
 

Irena Tokarzewska-Petrusewicz

Urodzona w 1919 r. w Krakowie, była córką Antoniny z Kondziołłów i Michała Karaszewicz-Tokarzewskiego, legionisty, późniejszego generała, a po wrześniu 1939 roku, jednego z twórców Polskiego Państwa Podziemnego. Pani Irena wyrastała w atmosferze patriotyzmu i służby dla Ojczyzny, a przewodnią myślą całego jej życia była praca i pomoc dla innych.

Po wybuchu II wojny światowej i inwazji Polski przez wojska sowieckie, 18 września 1939 roku, Irena wraz z matką przekroczyła granicę rumuńską, następnie przedostała się do Francji, a później do Wielkiej Brytanii. Stamtąd, w sierpniu 1940 roku, została ewakuowana z matką do Kanady, na polskim statku Lechistan.

Panie Tokarzewskie osiedliły się w Montrealu, gdzie Irena poznała Stanisława Petrusewicza, wyszła za niego za mąż i spędziła z nim ponad 50 lat, aż do jego śmierci. Ich nadzwyczaj gościnny dom był otwarty dla wszystkich przez wiele lat. Ogrom wkładu Ireny Petrusewicz w całą gamę organizacji polonijnych i kanadyjskich jest imponujący. W wir pracy społecznej włączyła się zaraz po przyjeździe do Kanady, bo już od jesieni 1940 roku była Prezesem Klubu Młodzieży przy Stowarzyszeniu Uchodźców Polskich.

W latach 1956-1973 była Prezesem Polskiego Klubu Zdobniczego w Polskim Klubie Rzemiosła Artystycznego przy Stowarzyszeniu Polskim, którego celem było zainteresowanie społeczeństwa kanadyjskiego polską sztuką dekoracyjną; organizowała coroczne wystawy oraz brała udział w imprezach kanadyjskich i międzynarodowych. To z jej inicjatywy powstała do dziś utrzymywana tradycja prezentacji choinek różnych krajów w Montrealskim Muzeum Sztuki w okresie Bożego Narodzenia.

Od 1953 r. była członkiem Komitetu Pomocy Dzieciom, a w latach 1963-64 - prezesem. Przez 10 lat była członkiem Zarządu Kongresu Polonii Kanadyjskiej (Quebec). W roku 1966 była wiceprezesem Kongresu. Przez 20 lat pracowała jako wolontariuszka w Bibliotece Polskiej w Montrealu (1965-1985), a przez następne 20 lat wspierała bardzo hojnie Bibliotekę. Była członkiem Federacji Kobiet Polskich i Montreal Council of Women. Za pracę dla polskiej społeczności Irena otrzymała Złotą Odznakę Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Złoty Krzyż Zasługi od rządu londyńskiego oraz Order Zasługi Rzeczypospolitej (2000).

Była życzliwa dla ludzi, wyrozumiała, skromna i nie narzucająca się. Jednocześnie była kobietą o silnym charakterze, nieustępliwą w sprawach dotyczących podstawowych wartości.
W swoim testamencie pani Irena zostawiła znaczny zapis na Bibliotekę Polską. Było to 100 tysięcy dolarów.
 

Marian Szot i inni

Przedstawiłem Państwu cztery życiorysy szczególnie zasłużonych darczyńców Biblioteki Polskiej w Montrealu. Niemniej podobnie jak w innych organizacjach polonijnych lista osób zasłużonych dla Polonii jest długa. Pragnę nadmienić, że różne były formy pomocy dla naszej instytucji. Były dary hojne tak jak wymieniony zapis pani Ireny, czy coroczna dotacja 10.000 dolarów od Chełmiński Family Trust. Osobiście najbardziej utkwiła mi w pamięci postać pana Mariana Szota, jednego z grupy afrykańskich dzieci z Tengeru, wychowanków O. Łucjana Królikowskiego. Ten starszy schorowany człowiek swoim ubiorem przypominający wręcz kloszarda, przez dobrych kilka lat przynosił Bibliotece, znaczną część swojej emerytury. Pamiętam, jak przyprowadził swojego sąsiada, Francuza, którego namówił, aby tamten część wygranej w Totolotka (dwa tysiące dolarów) przeznaczył na Bibliotekę. Pan Marian wypożyczał zawsze tylko po jednej książce, bo jak opowiadał w czasie wojny jego prywatny księgozbiór spłonął i ta trauma pozostała mu na całe życie. Jego dary zawsze były anonimowe.

Myślę, że takich dobroczyńców jakimi szczyci się Biblioteka Polska w Montrealu, ma każda polonijna organizacja. Powinniśmy być im wdzięczni za to, czego dokonali dla naszej emigracyjnej społeczności, dla kultury polskiej i pamiętać o tym, że działali w warunkach znacznie trudniejszych niż te w których nam przyszyło żyć i pracować. Naszym obowiązkiem jest, przypominać te wyjątkowe osoby, by czas nie otoczył ich kurtyną zapomnienia. Każdemu z tych wybitnych działaczek i działaczy z naszej strony należy się pamięć i szacunek.
 

Stefan Władysiuk


Stefan Władysiuk, bibliotekarz Biblioteki Polskiej w Montrealu 
 
 

 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: kontakt@panoramanews.org
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ