.

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Podaruj dziecku nasz język ojczysty 

Temat dwujęzyczności i wielojęzyczności zawsze mnie fascynował. Stykam się z nim od wielu lat na polu zawodowym jako pedagog w Polskiej Szkole im. Mikołaja Kopernika przy Konsulacie Generalnym RP w Montrealu, a także w życiu osobistym jako matka. Powrócił on do mnie podczas pobytu na I Światowym Kongresie Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą, a w szczególności wykładów i warsztatów z udziałem fachowców w tej dziedzinie, m.in. dr Anety Nott-Bower. W czasie tego właśnie Kongresu poznałam wielu miłośników języka polskiego - osoby różnych narodowości i kultur. Niektórzy z polskością związani są przez kraj pochodzenia, a inni po prostu "zakochali się" w polszczyźnie, nie mieli wcześniej żadnych z nią związków. Poloniści przyjechali z całego świata: Brazylii, Rumunii, Ukrainy, Litwy, Chin, Australii, a nawet z RPA. 

Dla mnie - osoby urodzonej i wykształconej w Polsce jest rzeczą oczywistą, że tylko w polskim języku mogę w pełni wyrazić siebie i wszystkie zakamarki moich myśli. Poprzez właśnie ten język, w którym dorastałam, poznawałam świat, zdobywałam wiedzę, a w końcu myślę - mogę zaistnieć w pełni: 

"Moja wierna mowo, 
służyłem Tobie. 
Co noc stawiałem przed tobą miseczki z kolorami, 
żebyś miała i brzozę, i konika polnego i gila 
zachowanych w mojej pamięci (...) 
Ale bez ciebie kim jestem. 
Tylko szkolarzem gdzieś w odległym kraju". 

Czesław Miłosz "Moja wierna mowo" 

Nie muszę mówić takich oczywistości, że aby dobrze funkcjonować w kraju emigracji potrzebna jest znajomość języka nowej ojczyzny. Zatem dwujęzyczność w sposób naturalny wpisana jest w zjawisko emigracji. Pojawia się pytanie o dwujęzyczność u dzieci. Jak je wychowywać? Jak mierzyć się z problemami języka? 

Aneta Nott-Bower i Magda Chylewska 

Celem niniejszego artykułu jest przybliżenie tego zagadnienia. Dotyczy on nas wszystkich, a Polonii montrealskiej w jeszcze większym stopniu, bo w naszej pięknej prowincji mamy przecież do czynienia z trójjęzycznością. W moich rozważaniach będę powoływała się na poradnik dr Anety Nott-Bower pt. "Przepis na dwujęzyczność", broszurę dr Anny Martowicz pt. "Dwujęzyczność w pytaniach i odpowiedziach" i moją długoletnią praktykę pedagogiczną. Obie panie naukowo zajmują się tym problemem od wielu lat i znane są w środowisku językoznawców jako ekspertki.
W mojej nauczycielskiej karierze zetknęłam się z wielorakimi postawami wobec dwujęzyczności (tak ją będę nazywała, mimo że w Quebecu mamy trójjęzyczność) oraz z wieloma mitami na ten temat. 

Oczywiście jako miłośniczka polskości zachęcam do wychowywania dzieci w tym duchu. Będą one całe życie zbierać jego owoce. Wielokrotnie rozmawiając z potomkami emigrantów, którzy nie mówią językiem ich rodziców, słyszałam ubolewanie i żal, że nie zdołano im tego języka przekazać. I odwrotnie - np. trzecie pokolenie emigrantów polskich w Brazylii jest niesamowicie dumne ze znajomości języka polskiego. 
 

Definicja dwujęzyczności i mity 

Dwujęzyczność to umiejętność rozumienia języka i posługiwania się nim w mowie. Prowadzi ona do następnego etapu, którym jest dwupiśmienność, a następnie dwukulturowość. Najpierw chciałabym obalić pewne mity związane z dwujęzycznością. 

Do lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia uważano, że dwujęzyczność jest szkodliwa dla rozwoju dziecka. Imigrantom sugerowano porzucenie ojczystego języka, by łatwiej było im zintegrować się w nowym miejscu. Dopiero badania przeprowadzone w ostatnim półwieczu pokazały jak bardzo mylny był to pogląd. Widzimy jak świetnie funkcjonują dzieci w quebeckim systemie oświatowym ucząc się i francuskiego, i angielskiego, a także często jeszcze innego języka, który jest mową ich rodziców lub jednego z nich. 
 

W jakim języku zwracać się do dziecka? 

Dla optymalnego rozwoju dziecka w sferze intelektualnej, emocjonalnej oraz językowej niezmiernie istotne jest to, by rodzice zwracali się do niego w języku, w którym czują się najpewniej i potrafią wyrazić w sposób naturalny wszystkie swoje emocje. Z całą pewnością nie powinni mówić do dziecka w języku, którym nie posługują się płynnie, w naturalny sposób. Nie należy martwić się, że dziecko nie da sobie rady w szkole w nowym języku. Jeśli zapewni mu się odpowiedni kontakt z językiem kraju zamieszkania poprzez kolegów na podwórku czy w przedszkolu, świetnie sobie poradzi w nauce nie tracąc języka ojczystego, domowego, czyli Naszego. Takiego właśnie określenia będę używała, żeby nazwać język ojczysty. Co więcej, naukowcy podkreślają, że dobra znajomość języka dziedziczonego - Naszego ułatwia opanowanie nowego w zakresie słownictwa, gramatyki, sztuki pisania i czytania. Jeśli zrezygnujemy ze zwracania się do dziecka w Naszym języku, będzie nam bardzo trudno przekonać je do niego później.

Tym samym odbierzemy mu szansę na wielojęzyczność, co może mieć poważne konsekwencje dla kształtowania się tożsamości młodego człowieka. 
 

Mit przeciążenia językiem 

Dzieci nie są przeciążone drugim lub kolejnym językiem, ponieważ nie uczą się go jak dorośli, a raczej go przyswajają poprzez obcowanie w nim, zabawę, opowieść, piosenkę, film, dialog itp. Do trzeciego roku życia dziecko w sposób spontaniczny i naturalny przyswaja język (a nawet języki dziedziczone, jeśli oboje rodzice mówią różnymi). W momencie, kiedy dziecko rozpoczyna naukę szkolną język danego kraju, a więc język większościowy plasuje się na pierwszym miejscu, zaś język domu znajduje się w słabszej pozycji. Dominacja języka większościowego rośnie wraz z wiekiem dziecka, a więź z językiem domu słabnie. Dlatego też trzeba wzmacniać ekspozycję na Nasz język i nieustannie mówić do dziecka w Naszym języku, nawet jeśli to trudne. Ale należy też pamiętać, by stworzyć mu odpowiedni kontakt z językiem większościowym. Wtedy będzie przyswajało go jako swój w harmonijnym i naturalnym procesie: "Język większościowy zadba o siebie sam!" Mówiąc o zjawisku przyswajania nowego języka chciałabym posłużyć się przykładem mojego syna, który w wieku pięciu lat znalazł się we francuskim przedszkolu bez znajomości jednego słowa w tym języku. Poprzez obcowanie z dziećmi i zabawę, po sześciu miesiącach osiągnął poziom francuskiego swoich rówieśników. Nie potrzebna była szkoła przygotowawcza. 
 

Dwujęzyczność a poczucie tożsamości 

Mówi się, że osoby dwujęzyczne nie mają poczucia tożsamości i czują się rozdarte. Nic bardziej mylnego. Mogę to stwierdzić, posługując się przykładami moich uczniów. Często urodzeni i wychowani w Kanadzie, biegle posługują się zarówno francuskim, angielskim, jak i Naszym mając przy tym poczucie, że są Polakami mieszkającymi poza granicami. Żyjemy we wspaniałym kraju, którego mieszkańcy tworzą fantastyczną mozaikę narodów układającą się w piękną całość. 
Kryzys tożsamościowy może mieć miejsce wtedy, gdy dziecko otrzymuje sprzeczne komunikaty np. krytyka kraju ojczystego przez rodziców lub też krytyka kraju osiedlenia. Lepszym rozwiązaniem jest podkreślanie dobrych związków z ojczyzną, a także poszanowanie kultury kraju wybranego do życia. Nie wypowiadajmy się negatywnie o "Kanadolach", nie deprecjonujmy ich kultury nawet jeśli nie zgadzamy się z pewnymi tutejszymi zachowaniami. Bowiem owi "Kanadole" to koledzy i przyjaciele szkolni naszych dzieci. Taka krytykancka postawa na pewno nie ubogaca naszego dziecka, przeciwnie - może wywołać u niego konflikt lojalności. 
 

Dwujęzyczność a nauka szkolna 

Kolejnym mitem jest przeświadczenie, że dzieci dwujęzyczne gorzej radzą sobie z nauką szkolną. Udowodniono, że te uczęszczające do szkół dwujęzycznych czynią szczególnie szybkie postępy. Wynika to z faktu, że przyswajając ją w dwóch językach mają dwa kanały dopływu wiedzy. Kluczem do sukcesu jest to, by znały język szkoły na odpowiednim poziomie. Dr Anna Martowicz: "Jak wskazują wyniki badań (...) dwujęzyczne dzieci lepiej niż ich jednojęzyczni rowieśnicy radzą sobie z planowaniem, myśleniem abstrakcyjnym i wychwytywaniem istotnych informacji, są bardziej kreatywne oraz łatwiej uczą się języków". 

Niewątpliwym atutem jest sytuacja, kiedy edukacja w języku mniejszościowym wykorzystuje go jako narzędzie do poznawania świata w różnych jego aspektach. Tu ukłon w stronę naszej polskiej szkoły funkcjonującej od ponad czterdziestu lat, która wykonuje wspaniałą pracę nauczając nie tylko języka, ale także historii i geografii naszej ojczyzny, a w ramach zajęć dodatkowych również matematyki. 
 

Dialog 

Niezwykle ważną rolę w wychowaniu dwujęzycznym odgrywa dialog. Świadome stwarzanie sytuacji rozmowy na różnych etapach rozwoju dziecka jest kluczem do sukcesu, a więc rozmawiajmy jak najwięcej z dziećmi! Oczywiście dziecku może brakować pewności siebie i słownictwa w Naszym języku. Dajmy więc mu wsparcie, nie zadając trudnych pytań, a raczej prowokujmy dialog opowieścią o sobie. 

Na przykład: Czytam teraz świetną książkę o Górach Skalistych. Może byśmy tam kiedyś pojechali? 

Każda okazja do rozmowy jest dobra: spacer, posiłek czy jazda samochodem. Tematy mogą być bardzo różne: o książce, którą właśnie czytasz, o tym, czego się najbardziej boisz, o Twoim ulubionym zwierzęciu, o wydarzeniu w Twoim życiu, które Cię najbardziej zdenerwowało itd. 
 

Błędy językowe

Znam bardzo wielu Polaków mieszkających poza ojczyzną od wielu lat, którzy mówią po polsku pięknie, bez wtrącania obcych wyrazów, bez akcentu, z wyrazistą dykcją. Dbałość o język ojczysty to dla nich oczywistość. "Dawajmy zatem dzieciom najlepszy wzorzec językowy, zasiewajmy go jak najzdrowsze ziarno!" (dr Aneta Nott-Bower). Dziecko jest jak gąbka - chłonie wszystko, co w nas dobre, jak i to, co niedoskonałe. 

Akceptujmy wszystkie wypowiedzi dziecka i cieszmy się, że chce wejść z nami w dialog w jakimkolwiek języku przez niego wybranym. To jest najważniejsze. Jeżeli dziecko popełniło błąd nie krytykujmy go, ani nie poprawiajmy. Stosujmy parafrazę. Parafrazowanie rozumiane jest tutaj jako powtórzenie wypowiedzi dziecka w poprawnej formie. I tu podążając dalej za dr Anetą Nott-Bower posłużę się przykładem. Dziecko przychodzi do Ciebie i mówi: Szybko szłem do szkoły. Odpowiadasz: Cieszę się że szybko szedłeś do szkoły i nie spóźniłeś się. Dziecko: Jak będę dziesięć, pojadę do Antka sam na rowerze. 

Ty: Tak, na pewno jak będziesz miał dziesięć lat, będziesz mógł jeździć na rowerze sam. Dziecko: Zagram Sonatę przez Bacha. Ty: Fajnie, że zagrasz utwór skomponowany przez Bacha. 
Parafraza będzie zatem naturalną zachętą do dialogu i poprawności językowej, wzmocni relację rodzic - dziecko, a tym samym poprawi komunikację w Naszym języku. Nawet jeśli dziecko zwraca się do nas w języku większościowym, odpowiadajmy w Naszym i nie zrażajmy się tym, że jego znajomość u niego jest raczej bierna. 
 

Jak wzmocnić słabszy język u dziecka?

Spróbujcie powiększyć ekspozycję na język mniejszościowy poprzez: wspólne czytanie, oglądanie filmów, szkołę polską, wyjazdy na wakacje do ojczyzny itp. Można uznać to, co napiszę za oczywistość i banał, ale nie mogę tego pominąć. Przez całe dzieciństwo mój syn wyjeżdżał na wakacje do Polski, gdzie na co dzień aktywnie obcował z językiem, był w nim zanurzony poprzez rozmowy z dziadkami, wujkami, kuzynami. Wracał do Kanady nie tylko naładowany polskością, ale też pięknie mówiący po polsku bez śladu akcentu. Po roku znowu język większościowy zaczynał dominować, aż do następnych wakacji... 

Starajmy się świadomie łączyć użycie języka z pozytywnymi emocjami. Szukajmy przyjemnych doświadczeń kojarzących się z Naszym językiem. Jako nauczyciel języka polskiego w Kanadzie staram się najpierw, aby dzieci polubiły moje lekcje i miały z nimi przyjemne skojarzenia. Staram się uczyć języka przez zabawę tak, aby uczniowie w sposób naturalny weń się zanurzali. Nigdy nie mówię, że Nasz język jest trudny, wprost przeciwnie!

Mówię, że to Nasz język jest najpiękniejszy na świecie. Ta pozytywna otoczka wokół niego to droga do sukcesu, bo przecież szkoła nie jest obowiązkowa, dzieci muszą ją po prostu lubić. 
 

Czy nie jest za późno? 

Rodzice jako największy autorytet w oczach dziecka w ciągu pierwszych dziesięciu latach jego życia mogą stworzyć fundamenty pięknego funkcjonowania w dwujęzyczności. Potrzebna jest tylko świadoma długofalowa praca, cierpliwość i dyscyplina. Nigdy nie jest za późno, by podarować dziecku ten skarb. Nawet jeśli nie opanuje języka perfekcyjnie, będzie miało szansę na: utrzymanie więzi rodzinnych i bliski kontakt z dziadkami, rodziną i przyjaciółmi w kraju, uświadomienie sobie własnej tożsamości, lepsze i bogatsze zrozumienie różnorakich kultur oraz większe otwarcie na rynku pracy w wieku dorosłym. 

Moje doświadczenie rodzicielskie potwierdza fakt, że w wieku dorastania i buntu, dzieci mogą odmówić posługiwania się Naszym językiem. Pamiętam mojego 14-letniego syna, który mówił: "Mamo, mówimy po francusku, nie po polsku". Działała tu silna potrzeba bycia takim, jakie jest otoczenie. Ten trudny okres trzeba przeczekać nie narzucając Naszego języka. Najczęściej to zjawisko przechodzi tak samo niespodziewanie, jak przyszło. Spróbujmy delikatnie tłumaczyć jaką wartość stanowi Nasz język. Nie zaprzestańmy mówienia w nim, gdyż możemy sprawić, że dziecko straci go bezpowrotnie. Za dr Anetą Nott-Bower: "SzanujęTwój wybór synku/córeczko, ale nadal będę mówiła do Ciebie w Naszym języku, ponieważ go kocham i jest ważny dla naszej rodziny". 
 

Dwukulturowość 

Ważne jest, by rodzice stworzyli atmosferę akceptacji dla wszystkich kultur związanych z językami obecnymi w otoczeniu. Pokazujmy aktywnie kulturę nowej ojczyzny, a jednocześnie pokazujmy tę, w której sami wyrośliśmy. Jako tę piękną, jedyną, niepowtarzalną, o której nie można zapomnieć, bo wiadomo: smaki dzieciństwa są najlepsze i pozostają z nami na całe życie. Dziecko zrozumie, że ma w swoim sercu dość miejsca, by pomieścić miłość do dwóch ojczyzn, dwóch języków i dwóch kultur. Takie działanie może przejawiać się w kultywowaniu naszych świąt przy jednoczesnym celebrowaniu tradycji nowego kraju.

Dwujęzyczne rodzeństwo rozmawia ze sobą w języku większościowym, bo tak jest łatwiej: "Jak kropla wody, która spływa po skale obierając najkrótszą drogę, tak nasze dzieci decydują się na język większościowy w rozmowach i zabawach. To jest po prostu łatwiejsze!" (dr Aneta Nott-Bower). Ażeby choć trochę to zmienić włączajmy się do zabawy w Naszym języku. Chwalmy i doceniajmy każdą wymianę zdań w nim. Angażujmy starsze rodzeństwo w uczenie młodszych. Komentujmy pozytywnie zabawę w Naszym języku. 
 

Reasumując...

Oto praktyczne wskazówki na temat jak osiągnąć skuteczną komunikację w Naszym języku: 

- rozmawiaj z dzieckiem podczas codziennych czynności: "Mów, mów i jeszcze raz mów w Naszym języku!" 

- nie koryguj błędów, lecz je parafrazuj powtarzając zdanie w poprawnej formie 

- ciesz się z najmniejszych sukcesów językowych, nawet jeśli jest to tylko zrozumienie polecenia: "Nie oceniaj, a doceniaj!" 

- doceniaj wysiłek językowy dziecka 

- zbuduj partnerską więź opartą na dialogu 

- stwórz pozytywny stosunek emocjonalny do Naszego języka - nie poddawaj się, jeśli dziecko nie mówi, a tylko rozumie; Nasz język ma szanse zaktywować się w przyszłości 

- stwórz atmosferę akceptacji i szacunku dla różnorakich kultur - przeczekaj trudny okres w przypadku buntu. 
 

Magda Chylewska

Magda Chylewska - polonistka i nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Polskiej im. Mikolaja Kopernika przy Konsulacie Generalnym RP w Montrealu
 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ