.
NUMER 2 / LIPIEC 2019

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

DZIEWCZYNY

Karolina

"Pomyśl, jaki świat byłby piękny, gdyby ludzie spotykali się w odpowiednich momentach życia. A nie o parę lat i zdarzeń za późno albo za wcześnie. Gdyby mówili to, o czym tak zaciekle milczą. Ile nocy byłoby przespanych, ile serc nie aż tak pustych". 

Chciałaby przesłać mu ten tekst, ale nie ma odwagi. Pasujący chyba do każdej historii i każdej znajomości, zostanie w jej notatkach.  Chciałaby mu ofiarować te słowa, ale nie jest pewna jego reakcji. Nie chciałaby go spłoszyć, a siebie postawić w niezręcznej sytuacji. 

Znają się krótko, zaledwie trzy miesiące , widzieli się chyba pięć, może sześć razy, ale wymienili kilkadziesiąt e-maili i setki SMS-ów. Niewiele o sobie wiedzą, choć przegadali przez telefon wiele godzin. Ona wie, że on ma dorosłego syna z którym utrzymuje sporadyczne kontakty, że miał dwie żony i..... że już nigdy się nie ożeni. Ma też psa, dwa koty i dobrze  prosperujący biznes, no i jeszcze to,  że on nie ma zbyt dużo wolnego czasu, a właściwie to nie ma go wcale. On o niej wie, że od dawna jest sama, ale nie samotna, że też ma świetnie prosperujący biznes, że często podróżuje i nie ma żadnych zwierząt, bo jest odpowiedzialna. W żartobliwych e-mailach nazywa ją "Chlubą Polskiego Biznesu Na Uchodźstwie". Ona nazywa go Mistrzem. 

Rozmawiają o wszystkim, ale nie o sobie. Głównie o polityce, która jest pasją obojga.  Łączy ich nocny czas, bo oboje nie sypiają po nocach. On z powodu bezsenności i stresu związanego z nowymi projektami, ona z jego powodu. Kiedy sen nie nadchodzi myśli o nim, rozpamiętuje każde słowo, zdanie, każdą rozmowę, czyta setki razy jego e-maile, zaklina telefon, by zadrżał tekstem od niego. Jest nieprzeciętnie inteligentny, błyskotliwy i ona mówi, że przy nim karmi swój mózg. Już dawno nie spotkała kogoś tak wyjątkowego. Kiedyś, jeszcze w studenckich czasach, był w jej życiu ktoś podobny. Podobny w klimacie rozmów, porozumienia bez słów i poczucia humoru, bo to poczucie jest dla niej bardzo ważne. Od ponad trzydziestu lat przypadek tzw. bratniej duszy zdarzył się przed przed trzema miesiącami. Czas..... jakże względne pojęcie: trzydzieści lat, trzy miesiące połączyło się w coś jedno, coś ważne. 

On czasem daje jej swój ograniczony czas i słowa. Niedawno usłyszała od niego, że może ofiarować jej jedynie słowa. Nic więcej. Czasem prowokuje ją tymi słowami, a gdy ona odpowiada na te prowokacje, on szybko zmienia temat, ucieka w bardziej bezpieczne strefy, albo mówi, że ma dużo pracy i szybko kończy rozmowę. 

Raz jeden, na początku ich znajomości odniosła wrażenie, że jego zawsze oficjalny głos zabrzmiał nieco łagodniej, był cieplejszy, ale to było tylko raz.  A może jej się tak wydawało, może bardzo chciała by brzmiał łagodniej? Sama nie wie. To było wtedy, gdy wróciła z kilkudniowej podróży do Rzymu. Późnym wieczorem zadzwonił na chwilę, podkreślając kilkakrotnie, że będzie to tylko chwila. Rozmawiali do północy i miała wrażenie, że to on przedłuża tę rozmowę. Na zakończenie wyszeptała do słuchawki: "Chciałabym żebyś był teraz obok". Zaskoczona swoją śmiałością powiedziała pospiesznie "dobranoc" i rozłączyła się. Nigdy nie wrócili do tamtej nocnej wymiany myśli.

Przed tygodniem zaprosił ją do swojego domu. Przyjechał po nią, bo jej samochód był u mechanika. Podczas drogi usta im się nie zamykały. W drodze powrotnej oboje milczeli, ale milczenie nie ciążyło. Pokazał jej swój wspaniały ogród, pochwalił się imponującym zbiorem obrazów sztuki współczesnej, zapoznał z kotami i psem. Słuchała go z dużą przyjemnością. Byli na wyciągnięcie dłoni, ale nie sięgnęli po siebie. Wiedziała, że czas na bliskość jeszcze nie nadszedł. Wieczorem wysłała mu SMS-a: "A ja się pochwalę, że spędziłam dziś fajnie czas w godzinach popołudniowych w miłym towarzystwie". Odpisał: "Ciekawy zbieg okoliczności. Ja też". 

Czy chciałaby, by ich znajomość przeszła na wyższy stopień zażyłości? Chciałaby, ale jeszcze nie teraz. Teraz jest chyba najpiękniej. Niepewność jest taka podniecająca. Czuje się jak nastolatka, która czeka na SMS-y, na jego: "czy mogę zadzwonić?" albo na e-maile. Ona czuje, że spotkali się w najlepszym dla nich obojga czasie, w odpowiednim momencie życia, że gdyby to było wcześniej to nie byliby gotowi na tę znajomość. Tylko czy on jest gotowy na cokolwiek? Czy chce być gotowy? 

Ona wierzy, że jeszcze usłyszy od niego słowa na które czeka każda dziewczyna. Te jej nieprzespane noce też są piękne i wcale nie czuje pustki serca. Wręcz przeciwnie. Czasem w środku nocy albo o brzasku potrafią w ciągu godziny wymienić kilkanaście e-maili albo SMS-ów. Gdy nie piszą do siebie, ona wyobraża sobie, że on jest obok i że za chwilę weźmie ją w ramiona, że będzie ją tulił, że później zaśnie przy jego boku, a rano obudzi ją jego szept, że pora wstawać. Przygotuje jego ulubioną kawę, a on będzie przyglądał się jej podczas porannej krzątaniny. Będzie patrzył na nią czule, będą się przekomarzać w swoim, tylko dla siebie zrozumiałym języku albo nie będą nic do siebie mówić, bo milczeć też będą mieli o czym. 

Po niepewności nie będzie śladu. Zaufają sobie od chwili gdy postanowią, że będą razem, ale to bycie razem będzie w oddzielnej codzienności, po to, by każde ich spotkanie mogło być świętem. Nadejdzie jeszcze taki czas. Ona w to wierzy i uśmiecha się do swoich myśli, bo każda kolejna bezsenna noc przybliża ją do niego. 
 

Sara Borska


Sara Borska – ghostwriter, blogerka - komentatorka życia nowojorskiej ulicy. Właścicielka papugi i jamnika długowłosego. (Nowy Jork)


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ