.
NUMER 1 / CZERWIEC 2019

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

DZIEWCZYNY

Anna-Maria 

Filiżanki wychylały uszy poza talerzyki. Nadsłuchiwały. W dialogu z płaskimi talerzykami dzbanuszek na mleczko pochłaniał zaciszność poranka. Z miseczek na dipy wykwitały łyżeczki. Odkąd w kuchni pojawił się ciśnieniowy ekspres, melonik pokrywki dzbanka na kawę czekał niecierpliwie nie wiedząc do końca czy zostanie zaszczycony jej uwagą. Słońce karmelem wypływało z cukru zawsze brązowego, nigdy białego. Białe były porcelanowe talerzyki, filiżanki, dzbanuszki, cukiernica i maselniczka. Ta ostatnia nigdy nie używana, ale zawsze w pogotowiu. Filiżanki uprzywilejowane gotowe na wszystko każdego poranka. Porcelanowa zastawa była codziennym niemym świadkiem jej zamyślonych oczu, uśmiechu do siebie samej albo samotnej łzy. Nie jadała śniadań. Mocna kawa ze spienionym mleczkiem albo śmietanką zazwyczaj były jej porannym posiłkiem. Gdy mieszkanie wypełniał zapach ulubionej cappuccino sięgała po gazetę. Nie włączała komputera i robiła to dopiero w pracy którą lubiła, ale nie była w nią specjalnie zaangażowania. Potrafiła oddzielać obowiązki służbowe od domowych. Zawód, który uprawiała nie był jej pasją, ale obowiązki szefowej Human Resources wypełniała sumiennie. Po wypiciu kilku łyków na jej górnej wardze pozostawał ślad mlecznego obłoczka, który zlizywała koniuszkiem języka. 

Gdyby razem delektowali się poranną kawą pewnie scałowywałby ten obłoczek, ale wtedy pewnie spóźniałby się na zajęcia ze studentami. Wychodził od niej zanim słońce rozbijało świt. Nigdy nie zostawał dłużej. Raz jeden, dawno temu zostawił jej na stole kanapkę z białym serem. Przykrył ją talerzykiem, by chleb nie wysechł. Zaskoczona przyglądała się tej kanapce niepewna jak powinna rozumieć dowód jego troski. Nie wiedział, że nie jadała śniadań?  Wieczorem nakarmiła nią wrony. Przyglądała się jak biały ser znika w dziobach ptaszysk. Długo stała przy oknie. Patrzyła na księżyc z nadzieją, że tam znajdzie odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Jemu nie odważyłaby się ich zadać. Nie chciała stawiać go w kłopotliwej sytuacji, byłoby mu niezręcznie. Pozostawały więc pytania do księżyca. Złoty rogal nigdy nie odpowiedział, ale też niczego się po nim nie spodziewała. Czasem zamyślona parskała śmiechem, czasem wybuchała z irytacją jakby to on był wszystkiemu winien. Najczęściej jednak ich wieczornym spotkaniom towarzyszyło milczenie.

Nie czuła się samotna wieczorami i niemal zawsze, by nie rozdrapywać  nieobecności swojego - nieswojego faceta, potrafiła znaleźć sobie zajęcie. Czytała albo oglądała zaległe filmy, wychodziła do teatru albo do klubu w sąsiedztwie domu. Lubiła patrzeć w swoje okna z perspektywy kawiarnianego fotela i gdy w jej mieszkaniu zapalało się światło, wracała. Miał klucze, ale nie nadużywał jej zaufania, wcześniej zawsze dzwonił, że przyjdzie. Samotność skradała się świtem, gdy budziło ją pragnienie jego oddechu, zapachu, dotyku, szorstkości policzka. Zrywało ją to pragnienie i rozpoczynała poranną krzątaninę. Szybko jednak okazywało się, że stół jest bardziej samotny niż łóżko i wtedy wracała do sypialni. Jej cichutki płacz, czasem jak skowyt szczeniaka dolatywał do kuchni, gdzie filiżanki wychylały uszy poza talerzyki. Nadsłuchiwały. Z miseczek na dipy wykwitały łyżeczki. Słońce karmelem wypływało z cukru zawsze brązowego, nigdy białego. Białe były porcelanowe talerzyki, filiżanki, dzbanki, cukiernica i maselniczka. W białych doniczkach rosły pachnące zioła. Kolor serwety w zależności od pory roku albo jej nastroju. Kuchenny stół bywał więc łąką albo pustynią, sadem albo taflą jeziora, ale raz jeden dawno temu, był jak skrzydła wron, które rozdziobały dowód jego troski...
 

Sara Borska


Sara Borska – ghostwriter, blogerka - komentatorka życia nowojorskiej ulicy. Właścicielka papugi i jamnika długowłosego. (Nowy Jork)


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ