Z NOWYM ROKIEM NOWYM KROKIEM
"W nowy rok skacze tygrys
Nas pożera ." / T.S.Eliot
-Gerontion/
Symbolicznie i bezwzględnie
zaczyna się Nowy Rok. Chociaż podział czasu jest umowny, już od wieków
żyjemy w strukturze dni, tygodni, miesięcy i lat, i chyba nie potrafimy
wyobrazić sobie życia inaczej płynącego. Znaczymy minione chwile i lata
datami, zapisujemy kolejne kalendarze, planujemy przyszłe wakacje i spotkania
z bliskimi. Ten fenomen - czas, choć go do końca nie rozumiemy, został
przez nas ograniczony, ujęty w karby. Jest coś fascynującego w atmosferze
rozpoczynania Nowego Roku. Składamy życzenia z głębokim przekonaniem, że
otwiera się nowa karta, że będzie inna, szczęśliwsza. Wierzymy, że siła
pragnień i życzeń spowoduje zmiany w naszym życiu.
Nowy Rok zaczyna wszystko
od nowa, z zarazem kontynuuje życie w jego określonym kształcie. Widząc
wielość i różnorodność , jakimi skrzy się rzeczywistość , z trudem przychodzi
nam zgoda na powtarzalność codzienności i na jej niedoskonałość. Czego
więc oczekujemy od Nowego Roku otwierając szampana, strzelając petardy
i ognie sztuczne, czego oczekujemy od nas samych?
Tajemnicą geniuszu Antoniego
Czechowa była umiejętność pokazania ludzi nieszczęśliwych, niespełnionych,
pełnych jeszcze marzeń i pragnień, ale pogrążonych w słabościach i niemocy.
Pisarz miał dużo wyrozumiałości i serdeczności dla swoich bohaterów. W
opowiadaniach i sztukach teatralnych : " Trzech siostrach", "Mewie", "
Wiśniowym sadzie", ukazywał bezradność człowieka wobec życia, uciekanie
od odpowiedzialności w świat marzeń i iluzji. Samotności, tęsknocie, niespełnieniu
towarzyszy u bohaterów Czechowa wiara , że można zacząć życie raz jeszcze.
Nadzieją, że życie ułoży się lepiej żyją trzy siostry - Masza, Irina, Olga,
muszą tylko wyjechać do Moskwy. Bohaterka "Wiśniowego sadu", Raniewska,
zacznie lepsze życie , gdy tylko sprzeda sad. Utwory Czechowa to komedie,
na których się płacze śledząc pełne czułości i zrozumienia pochylenie się
autora nad delikatnością i bezradnością natury ludzkiej. Samego Czechowa
dziwiła taka właśnie reakcja na jego sztuki: " Mówił Pan, że płakał na
moich sztukach. I nie tylko Pan. A przecież nie po to je pisałem. Chciałem
czegoś innego. Chciałem uczciwie powiedzieć ludziom : spójrzcie na siebie,
popatrzcie jak marnie , jak nudno żyjecie. Czegoż to płakać?" - pisał Antoni
Czechow w liście do znajomego. Jaki był więc ukryty cel Czechowa?
Że trzeba zaakceptować rzeczywistość i nie szarpać się w życiu z
nierealnymi marzeniami- mrzonkami, że należy uporać się ze słabością
, "zwalczyć ją za młodu" i działać? Czechow pokazując człowieka w całej
jego złożonej niemocy i uwikłaniu , szuka prawdy o nim, stara się ujrzeć
jego sprzeczności i niedoskonałości . Nie daje nam gotowej odpowiedzi ,
ale uczy współczucia i czułości dla ludzkich słabości. Niewątpliwie dlatego
świat kocha Czechowa i publiczność płacze na jego sztukach.
Alice Munro, pisarka kanadyjska,
tegoroczna noblistka, zyskała przydomek " współczesnego Czechowa". Munro
w swoich opowiadaniach, ulubionej krótkiej formie, opisuje świat bohaterów
żyjących na prowincji kanadyjskiej. To świat, w którym pozornie nic się
nie dzieje, rzeczywistość małych miasteczek , straconych złudzeń, horyzontu
skurczonego do sąsiedzkich plotek i marzeń. W miasteczku - małej
kropli , Munro dostrzega złożony świat ludzkich emocji, problemów, iluzji.
Tytuł ostatniego zbioru opowiadań " Drogie życie" - jest wieloznaczny ,
tak, jak zawarte w nim opowiadania. Czytając opowiadania pytamy się, czy
rzeczywiście życie bohaterów jest drogie? Pomimo , że pozornie nudne,
jest przecież darem, i jako największy dar, z powagą, pisarka uczy
nas jak docenić to "drogie życie", znaleźć jego puls i sens.
Znakomity polski pisarz
Stefan Chwin zanalizował kondycję współczesnego człowieka, pokazując ,
że jest on ofiarą iluzorycznych wzorców społecznych narzucających nam modele
doskonałości życia, wyborów, postępowania, gdy tymczasem "prawdziwe życie"
charakteryzuje się częściową satysfakcją i połowicznym szczęściem
. Dorosłość osiągamy wtedy, gdy potrafimy zrozumieć i zaakceptować swoje
i innych niedoskonałości, słabości, błędy. Niedosyt, połowiczność, niedoskonałość,
interesują Chwina bardziej niż naiwne produkty mediów przekłamujące nasze
życie, czyniące nas wielkimi dziećmi zapatrzonymi w kolorowy towar do kupienia-zjedzenia.
Stworzeni dla nas idole wpółczesności, tak zwani celebryci, spadają co
chwila z pomników rozbijając się na kawałki. Każdy ich upadek daje nam
szansę na refleksję na temat tego, co najważniejsze. Chwin uważa, że najważniejsze
jest, by dorosnąć do zrozumienia życia jako procesu trudnego, częściowo
wygranego, częściowo przegranego, ale ważnego i niepowtarzalnego.
Pytanie o człowieka przewijało
się w literaturze i sztuce od wieków . " Stań się kim jesteś" - apelował
Pindar w starożytnej Grecji pokazując, że niełatwo jest odkryć własne przeznaczenie.
Dążenie do doskonałości , stawianie sobie ambitnych celów, marzenia o lepszym
świecie cechują istotę ludzką w równiej mierze jak niewiara we własne siły,
uwikłanie i błądzenie. Te dwie strony naszej natury dopełniają się i zwalczają
zarazem, pokazując człowieka w całej jego złożoności .
Najnowsza wystawa w krakowskim
Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK, pod tytułem - " Potrzeba wolności",
prezentuje dorobek video i fotografie artystów plastyków po 1945 roku.
Prace czterdziestu siedmiu artystów z 17-u krajów badają kondycję współczesnego
człowieka i naszej rzeczywistości . Wystawę rozpoczyna krótki film hiszpańskiej
artystki Cristine Lukas , będący ożywieniem obrazu Eugene Delacroix
" Wolność wiodąca lud na barykady". Francuscy rewolucjoniści wbiegają na
barykadę pod przewodnictwem Marianny, w czerwonej frygijskiej czapeczce,
z obnażoną piersią i ze sztandarem w ręku . Ale o ile Delacroix utrwalił
moment euforii i radość zwycięstwa, to współczesna artystka rozwija akcję
dalej. Marianna zostaje zraniona przez jednego z rewolucjonistów, pada
na ziemię a stojący wokół niej mężczyźni dobijają ją bagnetami ze wściekłością
i sadyzmem. Okrutna scena rozgrywa się w zwolnionym tempie. Wolność zostaje
zamordowana już na początku wystawy. Praca Mirosława Bałki - to dwa powiększone
palniki pulsujące błękitnym ogniem. Artysta każe nam odwołać się pamięcią
do wiedzy historycznej, gdy wykorzystywano palniki gazowe w komorach mordujących
ludność żydowską w obozach koncentracyjnych. Komentarz , jaki towarzyszy
pokazom multimedialnym słowem dopełnia obraz: " Cierpienie, jakie człowiek
zadaje drugiemu człowiekowi jest jednym z najbardziej przerażających i
obezwładniających doświadczeń. Tracimy kontrolę nad tym, co czyni nas ludżmi."
Sfilmowany performans serbskiej artystki Mariny Abramovic magnetyzuje i
szokuje zarazem. Abramovic wycina żyletką sowiecką gwiazdę na swoim brzuchu
, przyciska do rany białą flagę. Nakłada buty wojskowe i czapkę z gwiazdą.
Macha okrwawioną flagą, stoi naga , okaleczona, w butach i czapce radzieckiej.
Doświadczenie powojennej Europy pod rządami komunistycznymi , narzuconymi
krajom bloku wschodniego, wygląda jak gwałt na własnym ciele. Video to
medium dynamiczne, wszystkie prace prezentowane w przestronnych salach
muzeum przyciągają obrazem, dźwiękiem, szokują , zachwycają estetyką obrazu
lub pomysłowością. Krzysztof Wodiczko, znany z świecie "artysta przestrzeni
miejskiej" pokazał na wystawie swój Pojazd dla Bezdomnych. Z odpadków znalezionych
na złomowisku, według wskazówek bezdomnych z Nowego Yorku , artysta stworzył
pojazd, który jest jednocześnie łóżkiem, wózkiem na zakupy, umywalką. Może
niedługo takie pojazdy pojawią się w miastach, w których rośnie liczba
odrzuconych . Wolność jest szerokim tematem, łączy się ze wszystkimi
zagadnieniami naszego życia i świata. Prezentowane na wystawie prace stawiają
ważne pytania o wolność - od wolności wewnętrznej po wolność jednostki
w społeczeństwie. Pytania : Jakie dobra niematerialne pozostały
jeszcze poza zasięgiem świata konsumpcyjnego? W jaki sposób jednostka może
chronić swoje życiowe ambicje we współczesnej dobie kapitalizmu zwanego
miękkim totalitaryzmem? - towarzyszą jeszcze długo po skończeniu oglądania
wystawy, tym bardzie, że ciągiem dalszym wydaje się rzeczywistość
poza muzealna.
"Jestem, ale nie muszę być
dzieckiem swojej epoki" - napisała poetka. Jednak , pomimo naszych
starań, otaczająca nas rzeczywistość oddziałuje na nas każąc się wobec
niej określić. Wybieramy z niej to, co jest najbliższe naszej naturze i
ten wybór nas definiuje, określa nasze miejsce w codzienności. Każdy kolejny
rok odciska na nas swoje piętno.
Zaczynając Nowy Rok , już
2014, życzę kontynuowania jasnych dróg, działań, które wyzwalają naszą
dobrą stronę. Życzę dzielenia się szczęściem, gdyż jest to jedyna wartość,
która mnoży się, jeśli się ją dzieli.
Życzę uczenia się trudnej
sztuki rozumienia siebie, innych i świata.
Różnych kolorów życia w Nowym
Roku - życzy Katarzyna Szrodt
|