PRZEDŚWIĄTECZNIE - ŚWIĄTECZNIE

I znów nadchodzą Święta Bożego Narodzenia. Kolejna choinka znaczy mijający rok. Chcę zdążyć jeszcze przed tym świątecznym czasem i zrobić trochę porządków - w tematach, w myślach, w zapisanych notesach. Będzie więc: o pisaniu książek, o poezji niezbędnej do życia, o emigracji, dyplomacji i nastrojach apokaliptycznych. Może uda mi się to wszystko uładzić, gdyż, jak głosi rzymska maksyma:
"Wyciszony umysł staje się mądrzejszy".
Wszyscy piszą książki, a prawie nikt już nie czyta. Bardziej niż kiedykolwiek dobra książka spełnia dziś rolę przewodnika, który oprowadza nas po współczesnym świecie chaosu, starając się wyłowić z niego ponadczasowe wartości. Czytając mądry tekst uczymy się odczytywać świat i ludzi, porządkujemy myśli. Na uboczu, z dala od zgiełku, tworzy poezję Ryszard Krynicki, który 8 XI 2012 roku otrzymał międzynarodową nagrodę VIII Festiwalu Poezji Obywatelskiej miasta Vercelli we Włoszech - Festival di poesia civile Citta di Vercelli. To ważne wydarzenie dla polskiej poezji. Krynicki jest poetą rzadko odzywającym się, "poetą milczącym", ale właśnie to jego milczenie- skupienie-dystans są postawą mędrca ważącego słowa, szukającego tego, co najważniejsze. 
"Ocal mnie, uchroń wierna podróży 
Od kłamstwa mego i naszej epoki" 
- prosi w wierszu Krynicki. Sprzeciwić się nicości i być zarazem poetą milczenia, które nie rani - to dzisiaj śmiałość niebywała, na którą zdobyli się nieliczni poeci dobra- współczucia- miłości. 
" Czy jest pan Żydem - pyta mnie stary chasyd 
pewnie młodszy ode mnie
Tak, jestem poetą - chciałbym choć raz odpowiedzieć 
ale tylko się uśmiecham do niego i mówię - Szalom, achi". 
Zakończenie wiersza podkreśla wagę spotkania z drugim człowiekiem i przyznanie się do bycia poetą, choć w jednym z dawniejszych wierszy Krynicki napisał: 
"gdybym był rzeczywiście poetą, musiałbym umieć przeszkodzić tej wojnie".
Nagroda "Citta de Vercelli" dla Ryszarda Krynickiego wskazuje nam przewodnika po ważnych i trudnych tematach.  Z dala od Polski, w Toronto, mając zarazem Polskę głęboko w sercu, żyje i tworzy Andrzej Pawłowski - lekarz, rzeźbiarz, pisarz. Ostatnia książka Andrzeja Pawłowskiego "Skazani wyobraźnią " analizuje wszystkie koncepcje końca świata, od biblijnych, do współczesnych, z których konsekwentne zanieczyszczanie naszej planety staje się naszą apokalipsą. Zajmując  się od lat tematyką emigracji, zapamiętałam  fragment z książki: " Emigracja jest wydarzeniem apokaliptycznym w życiu każdego człowieka. Ci, którzy wyjechali zmienili się znacznie szybciej od pozostałych w kraju. Nie byli dłużej tymi, którzy wyjechali. Jeśli nie potrafili wyciszyć przeszłości - wracali. Często po to, żeby przekonać się, że ich już tam nie ma. W pełni nadziei skazywali się na kolejną emigrację".  O apokalipsie i emigracji mówi rozdział poświęcony twórczości Jarosława Abramowa- Newerlego, którego mądra proza towarzyszy emigrantom kanadyjskim, gdyż pisarz od wielu lat mieszka i tworzy w Kanadzie. Jeśli już wspomniałam o emigracji, to "usprawiedliwię się" z napisania książki "Historia Konsulatu Drugiej Rzeczpospolitej w Montrealu". Badając na zamówienie MSZ-u Archiwa Akt Nowych i Archiwa MSZ-u , ujrzałam działania ludzi prawych, oddanych polskiej sprawie, dyplomatów szczerze przejętych losem polskich emigrantów w Kanadzie. Przypominam w mojej książce polskich konsuli generalnych kierujących placówką w Montrealu, aby stali się wzorcem dla nas, zagubionych w okaleczonym świecie. Odwoływanie się do historii, przeszłości, bardziej uporządkowanych wartości niż nasza konsumpcyjna rzeczywistość, daje nam szanse na korepetycje z życia.  Książką, która towarzyszy mi od kilku miesięcy i pisałam już o niej osobny felieton, jest ostatnia książka Małgorzaty Dzieduszyckiej -Ziemilskiej "Wszyscy jesteśmy nomadami". To książka o podróżowaniu, o spotkaniu odmiennej cywilizacji Mongolii, opowiedziana przez mądrego narratora stawiającego ważne pytania, bo przecież, jak napisał Bolesław Miciński:
"Podróż może być poszukiwaniem samego siebie, może być ucieczką przed sobą, może mieć charakter pokuty i kary". 
I jeszcze jedna książka - W.G. Sebalda "Austerlitz", ostatnia powieść z najkrótszą recenzją znanej pisarki Susan Sontag: "Sebald udowadnia, że literatura jest dosłownie niezbędna". 
Do życzeń świątecznych i do literackich gwiazdkowych prezentów dołączam fragment "Modlitwy Pana Cogito" Zbigniewa Herberta , który znakomicie puentuje moje literackie zachwyty i obawy:
"Panie dziękuję Ci że stworzyłeś świat piękny i bardzo różny
A także za to, że pozwoliłeś mi w niewysłowionej dobroci Twojej
Być w miejscach, które nie były miejscami mojej codziennej udręki.
…żebym rozumiał innych ludzi inne języki inne cierpienia
A nade wszystko żebym był pokorny
To znaczy ten, który pragnie żródła
Dziękuję Ci Panie że stworzyłeś świat piękny i różny
A jeśli jest to Twoje uwodzenie jestem uwiedziony
Na zawsze i bez wybaczenia"

Wesołych Świąt życzy Państwu 
 
. Katarzyna Szrodt
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.