KILKA KOLEJNYCH POZYCJI FILMOWYCH

Witam szanowną Polonię. 

Sam najpierw zajmę się ciekawą i poruszającą niespodzianką. Otóż w polskich kinach można było obejrzeć w październiku film dokumentalny autorstwa Liliany Komorowskiej, zamieszkałej w Montrealu znanej aktorki, oraz jak widać, utalentowanej dokumentalistki. Jej dokument pt.: "Beauty and the Breast", po polsku "Piękne i Bestia", traktuje w poruszający sposób o zmaganiach kilku Kanadyjek z rakiem piersi. Według Pani Komorowskiej, temat sam poniekąd "wpadł jej w ręce", po tym jak jej znajoma otrzymała tę traumatyzującą diagnozę. 

Film jest nakręcony na wideo, minimalnymi środkami, lecz wzruszająco i dosadnie trafia w same sedno ludzkich zmagań ze śmiertelną oraz też często okaleczającą chorobą. Jest wspaniałą lekcją duchowej i emocjonalnej mobilizacji w obliczu tego "wyroku" na życie, oraz w tym wypadku, na samą kobiecość.  Temat jest pokazany poprzez długofalowe, intymne wywiady z kobietami, które na swoje sposoby walczą i odmawiają bycia ofiarami tej choroby, oraz poprzez sportretowanie ich środowiska, reakcji najbliższych jak i  wspólnej, społecznej walki z tą tragedią. Dla polskiego widza jest to też lekcja pokazowa tego jak działa opieka zdrowotna w kraju takim jak Kanada, oraz sposobów jakimi ludzie indywidualnie i wspólnie organizują się w różnych "życiowych terapiach", aby przetrwać najgorsze, poradzić sobie ze strachem, i godnie kontynuować dalsze życie. 

Gorąco polecam, i gratuluję jednocześnie Pani Komorowskiej za jej inspirujące dziełko. 

Po drugiej stronie skali filmowej muszę skomentować ostatniego Bonda, czyli "Skyfall". Wszystkie media rozwodziły się ostatnio o 50-tej rocznicy tej czcigodnej serii o brytyjskim super-agencie Jej Królewskiej Mości. Opisywano bezprecedensową kampanię reklamową, obecność wielu sponsorów handlowych w samym filmie, którzy za - nie tak zbytnio - krypto-reklamy wyłożyli większość funduszy na jego produkcję. Oczekiwania były napięte, bo minęło już kilka dobrych lat od ostatniej ekranizacji Bonda. A sam film? Cóż, jest z pewnością najbardziej psychologicznym, "normalnym" Bondem w historii. Niewiele tu walki o pokój światowy, zamiast tego mamy freudowską nemezis w postaci zdradzonego, psychopatycznego ex-agenta, zagranego ze swadą przez Javier Bardem'a. Jest on jakby zmutowanym Kainem wobec naszego Abla-Jamesa. I chodzi mu tylko o zemstę na Bondzie oraz na starszej pani M, szefowej wywiadu brytyjskiego. Film zawiera zaskakująco dużo czarnego, czy też "suchego" brytyjskiego humoru w dialogach, i jest raczej mało wybuchowy. Taka podróż w przeszłość naszego bohatera, dosłowną jak i symboliczną. 

W oczekiwaniu na nadchodzące dzieło rodzeństwa Wachowskich (tych od Matrix'ów) czyli podobno odlotowy "Atlas Chmur" ("Cloud Atlas"), napaliłem się na najnowszą hollywoodzką dystopijno-futurystczną pozycję opartą na podróżach w czasie pt.: "Looper". Otrzymała raczej znakomite recenzje w Ameryce, lecz średnie w Polsce, co wskazuje przynajmniej, że Polacy mają lepszy gust w tych sprawach.

Film opowiada historię jednego gościa, który ma niecodzienne zajęcie eliminowania ofiar mafii, przesyłanych do niego z przyszłości. Wygląda to dość efektownie: stoi sobie ze spluwą  w polu, nagle pojawia się delikwent, i pow! 
Oczywiście sprawy się komplikują gdy nie wykona swojego zadania ponieważ z przyszłości pojawia się przed nim on sam, jako starszy facet. 

Niestety historia opowiedziana jest bez polotu i chaotycznie, co jest niewskazane w wymagającym raczej przejrzystej logiki temacie podróży w czasie. Wiele dobrych pomysłów nie składa się tu na spójną całość. Równolegle mamy też pomocniczy wątek mutacji ludzi w telekinetyków, czyli potrafiących poruszać obiektami za pomocą myśli. A nasz młody bohater irytująco i ostentacyjnie udaje Bruce'a Willisa, którego zaangażowano do roli jego jako starszego faceta. Widać że spece od grafiki "podrasowali" młodą twarz o rysy Willisa, i wygląda ona jak sztuczna maska. Czyli rozczarowanie.  Oby "Atlas Chmur" okazał się lepszy. 

Pozdrawiam serdecznie,
 
. Wasz Artur Kozłowski
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.