MUNDIAL

Do otwarcia odbywających się tym razem w Brazylii mistrzostw świata w piłce nożnej już tylko trzy tygodnie! Jeszcze panuje cisza przed burzą, jeszcze trwają ostatnie przygotowania, ale już niedługo ta najbardziej na świecie popularna dziedzina sportu opanuje myśli i serca kibiców. Media skupią uwagę na plotkarskich doniesieniach z życia wielkich gwiazd futbolu, komentatorzy będą się prześcigać w mówieniu głupstw, a miliardy fanów przykleją się na dwa tygodnie do telewizorów, by po ostatnim, finałowym meczu odetchnąć z ulgą, że to już koniec i natychmiast rozpocząć oczekiwanie na następną wielką imprezę.

Ale tym razem Mundialowi towarzyszy nowe zjawisko, które może zaciążyć na jego przebiegu i zmienić sposób myślenia o tej imprezie. W świecie, w którym nawet najbardziej ukrywane tajemnice biznesowe coraz częściej przeciekają dzięki dociekliwości mediów do wiadomości publicznej, coraz więcej wiadomo o finansowych kulisach tego przedsięwzięcia. A to sprawia, że nawet najwięksi entuzjaści piłki, przestają uważać całą sprawę za radosne święto futbolu, a zaczynają w niej widzieć bezczelny przekręt, mający służyć wyłącznie interesom światowej federacji piłkarskiej - FIFA.

Doszło do tego, że w kochającej piłkę Brazylii powstał obywatelski komitet przeciwko mundialowi.  Jego członkowie informują opinię publiczną o niektórych kulisach porozumień między federacją a brazylijskim rządem i dowodzą, że obywatele kraju nie odniosą żadnych korzyści, a nawet poniosą wymierne straty.

Władze Brazylii, chcąc zaspokoić swoje ambicje i otrzymać prawo do organizacji mistrzostw, podpisały z FIFA porozumienia, na mocy których Mundial pochłonie około 14 miliardów dolarów. Liczni ekonomiści dowodzą, że społeczeństwo odniosłoby większe korzyści, gdyby te pieniądze przeznaczono na szkolnictwo czy służbę zdrowia. Po mistrzostwach zostaną stadiony, z którymi nie bardzo będzie wiadomo co robić. W wielu miastach burzy się dzielnice nędzy (tzw. favele), żeby widok biednych ludzi nie psuł humoru przyjeżdzającym turystom. Mieszkańcy tych dzielnic powiększają szeregi bezdomnych.

Wszystko wskazuje na to, że na Mundialu zarobi tylko FIFA, która wykorzystała zapał władz brazylijskich do organizacji imprezy i uzyskała nie tylko prawo, do kilkumiesięcznego faktycznego rządzenia krajem, lecz także kolosalne przywileje podatkowe. Wywiezie z Brazylii ok. 4 miliardów dolarów czystego zysku, a Brazylijczycy zostaną z długami za budowę bezużytecznych obiektów.

Postawa protestujących mieszkańców kraju jest wyrazem nowej tendencji do patrzenia na ręce władzy i nie przyjmowania w sposób bezkrytyczny podejmowanych przez tę władzę kroków, mających rzekomo służyć "uszczęśliwianiu" obywateli, a w istocie służących tylko prestiżowi rządzących.

Na marginesie tej sprawy, dwie uwagi, dotyczące Polski. Piszę te słowa w dzień po towarzyskim meczu z Niemcami, podczas którego niepełna co prawda reprezentacja naszego kraju dała kolejny pokaz indolencji i nie potrafiła strzelić ani jednego gola przeciwnikom, będącym w istocie już nie drugą, ale trzecią reprezentacją naszych zachodnich sąsiadów. Jak to dobrze, że Polska odpadła w eliminacjach i nie jedzie do Brazylii, bo z taką grą mogłaby się jedynie skompromitować i stracić swoje "zaszczytne" 74 miejsce w światowym rankingu.

I druga obserwacja, a raczej jęk nadziei. Może postawa protestujących przeciwko Mundialowi  Brazylijczyków da przykład mieszkańcom Krakowa i skłoni ich do właściwej oceny idiotycznego pomysłu, dotyczącego organizacji Zimowej Olimpiady, rozrzuconej na obszarze stu kilkudziesięciu kilometrów, między Krakowem, Zakopanem i tatrzańskimi trasami alpejskimi na terenie Słowacji. W sytuacji, w której nie mamy odpowiednio wysokich gór i nie mamy gwarancji śniegu, kosztowne obiekty - takie jak tor saneczkowy - trzeba by dopiero budować, a podróż samochodem z Krakowa do Zakopanego  trwa niekiedy cztery godziny, bo stara "zakopianka" jest zakorkowana, a nowa od 30 lat nie może powstać, tego rodzaju pomysły przypominają rojenia wariata.

A swoją drogą nie mogę już doczekać się Mundialu.
 
 
.. Andrzej Ronikier
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.